#UDq3M

Pracuję dorywczo w restauracji jako kelnerka, jednak jestem w pracy na tyle często, że rozpoznaję niektórych klientów. Od jakiegoś czasu do restauracji zaglądał młody, nieśmiały chłopak, zawsze zajęty swoimi sprawami. Tego dnia również przyszedł do restauracji, ale zachowywał się zupełnie inaczej: był poddenerwowany, rozwiązywał jakieś zadania, po czym zapłacił i wyszedł. Nie minęło kilka minut, wrócił się, myślałam, że coś zapomniał, dlatego wprost skierował się w moją stronę:

- Czy mógłbym z panią porozmawiać, mam taką nietypową prośbę?

Na mojej twarzy można było zobaczyć zdziwienie, jednak zgodziłam się, i pytam o co chodzi.

- Bo wiem, że za jakiś czas przyjdzie tutaj mój kolega ze swoją dziewczyną, który kiedyś bardzo mi pomógł, ale nie chce nic w zamian ode mnie. Wiem, że bardzo lubi jedzenie w państwa restauracji, dlatego chciałbym zrobić im rezerwację i zamówić takie i takie danie i za nie z góry zapłacić. Tylko proszę powiedzieć, że to w prezencie od firmy, a nie ode mnie.

Zrobiłam tak jak prosił, mina kolegi bezcenna. Oczywiście po czasie się domyślił i zadzwonił do kolegi z podziękowaniami. To takie miłe, że jeszcze kogoś stać na tak miły gest!
Jasnosiwa Odpowiedz

Piękne, że ludzie potrafią się jeszcze tak odwdzięczyć drugiemu człowiekowi :D

kochamcie

Piękne jest również to, że ludzie pomagają i nic w zamian nie chcą. 😉

panikot Odpowiedz

Niby mały gest a cieszy ;)

rien Odpowiedz

Myślałam, że poprosi Cię o numer ;)

PiankowyWombat

Pomyślałam tak samo :)

Kochamanonimowe24 Odpowiedz

Fajnego ma kolege :)

qwerty91 Odpowiedz

Niestety ja często spotykam się z podejściem "Dać palec to chcą całą rękę". Także miło, że chłopak się odwdzięczył, a kolega nie nalegał na to :)

xyz12 Odpowiedz

Nie miałas problemu ze zidentyfikowaniem podanej przez niego osoby? ;) ja bym sie bała, że źle trafie ;d

CukierPuder

Moze byl maly ruch w knajpie, wiec jak weszla opisana przez niego para, to dziewczyna zalapala :) jak czasem kupuje cos i wybieram odbior osobisty, to zawsze mowie "pozna mnie pan/i po czerwonych wlosach" :)

Gro9 Odpowiedz

Byłem raz świadkiem troszke innej sytuacji. Do restauracji wszedł gość. Dobrze ubrany pan - typ biznesmena Coś tam porozmawiał z kelnerem, usiadł, donieśli mu jedzenie, jadł sobie spokojnie. Ze znajomą skończyliśmy jeść. Prosimy rachunek. A kelner odpowiada "Nic nie płacicie. Tamtemu panu urodził się syn. Funduje obiad wszystkim"

Dodaj anonimowe wyznanie