#USsd3

Mam 31 lat, moja żona 29. Pracujemy oboje, mamy 3-letniego syna. Żyjemy normalnie, rzadko się kłócimy. Jeśli jednak już do tego dochodzi to często powodem kłótni jest to, że wyrzuca mi moje granie na komputerze. Ogólnie robię to dość rzadko i nie trwa to dłużej niż 1,5 godziny.

W jej rozumieniu w gry wideo grają tylko nastolatki, a dla 30-letniego mężczyzny to jest wstyd. Ja myślę, że gry wideo są o wiele bardziej pożyteczne niż oglądanie programów telewizyjnych (które ona uwielbia), ponieważ podczas gry nie tylko gapisz się w monitor, ale wykonujesz pewne czynności – mózg przekazuje sygnały do ​​kończyn, reagując na zmieniające się warunki.

Ta hipokryzja mnie wykańcza. Rozumiem, że ludzie z pokolenia naszych rodziców mówią, że gry wideo są złe, ale kiedy młoda dziewczyna, która sama siedziała prawie non stop z telefonem przed narodzinami dziecka, ma do mnie takie zarzuty to jest to nie jest to trochę dziwne? Rozmowy i moje argumenty, że różni ludzie na różne sposoby odprężają się i łagodzą stres, do niczego nie prowadzą.

Ogólnie zrozumiałbym zarzuty, gdybym codziennie spędzał kilka godzin tylko na grach. Ale nie, nie przesadzam z tym i generalnie po godzinie gry w wirtualną piłkę/koszykówkę trochę mnie to nudzi, więc nawet nie mógłbym siedzieć przed komputerem i grając w coś wiele godzin.

Kto ma ten sam problem? Jak sobie z tym radzicie?
Iguannna Odpowiedz

Zacznij mieć pretensje kiedy ogląda telewizje. Używaj dokładnie tych samych słów i argumentów co ona kiedy Ty grasz. I nie odpuszczaj. Jak tylko siada przed tv to od razu wal z pretensjami takimi jak ona. Ale nie odnoś się w nich do swojej gry. Jak zacznie się tłumaczyć to Ty potem użyj tych samych tłumaczeń jak będziesz grał. Kiedy ich nie uzna wytknij jej hipokryzje. Powiedz ze możesz przestać grać ale jak sprzedacie telewizor. U mnie pomogło ;) mam spokój

SlavoP

Dobre :)

Pers

Takie podchody są dobre dla nastolatków, ale żeby ludzie mający po 30 lat takie jaja robili? Jak rozmowa nie pomaga to spróbuj tego wyżej, ale ja proponuję zacząć od rozmowy. Ale od rozmowy(wymiany zdań) A nie monologu z jednej ze stron

oldhighhat Odpowiedz

nie rozumiem takich kobiet, sama gram - czasem dużo, szczególnie na studiach siedziało się do świtu, teraz mniej, ale zdarza się zmarnować cały weekend. gram sama, albo z mężem. rozumiem, że z tego powodu mogę mieć inne spojrzenie, jednak nadal nie rozumiem takich kobiet. każdy ma swój czas wolny w życiu i związku i każdy może w tym czasie robić co chce. jest to czas tylko dla niego i jeśli chce grać to niech gra, może malować, układać puzzle albo chodzić na siłownię. po to się żyje i pracuje żeby mieć też czas na to, co sprawia nam przyjemność. niech ona też sobie znajdzie jakieś zajęcie dla siebie, bo najwidoczniej ci zazdrości, że masz jakiekolwiek zainteresowania, które nie są związane ze stałym adorowaniem księżnej żony.

BuldogFrancuski

Zawsze stajesz po stronie faceta. Nie uważasz że lepiej poprzeć żonę autora, w ramach solidarności jajników?

oldhighhat

oceniam to co zostało napisane, i uważam, że kobieta nie ma racji.
nie istnieje też nic takiego jak solidarność jajników, kobiety nie są zdolne do wzajemnej przyjaźni, a przynajmniej ja takich nie spotkałam w swoim życiu. przez całe moje życie nie przetrwała ani jedna moja "przyjaciółka",a było ich kilka, niektóre koleżeństwa rozpadały się bardzo szybko, inne po 10latach przyjaźni, ale zawsze. dwóch przyjaciół męskich mam niezmiennie tych samych od 20lat,od czasów gimnazjum.
męski punkt widzenia na świat jest mi znacznie bliższy, uważam go za normalniejszy i poza niektórymi wyjątkami potwierdza to także ta strona.
więc niestety nie, nie poprę żony faceta tylko dlatego, ze jest kobietą jeśli mam do niej niechęć po samym opisie.

SlavoP

Dziękuję, że jednak są takie kobiety jak ty, które po pierwsze grają i rozumieją przyjemność z grania, po drugie rozumieją i wdrażają życie potrzebę posiadania swojego czasu w związku. Życzę ci miłego dnia i miłych dni.

bazienka

buldog, ale po co na sile, skoro jej argumenty sa glupie?
ona sie odmozdza przy debilnych programach typu trudne sprawy czy nie wiem damy i ladacznice
on sobie gra
tylko u niej to jest ok, a u niego nie, wtf?

ohlala

Zacznę od tego, że zgadzam się, że granie to takie hobby, jak inne, chociaż sama nie gram. Ale jeśli nie przetrwała u Ciebie żadna znajomość damsko-damska, to problem jest w Tobie. Nic dziwnego, że kobiety nie chcą się z Tobą przyjaźnić, skoro masz takie podejście do wszystkiego i trochę wyglądasz na "pick me girl".
Jedną przyjaciółkę znam ponad 20 lat, drugą 15, trzecią poznałam jakieś 10 lat temu. Z kolei moja matka przyjaźni się ze swoimi od 30/40 lat, a niektóre zna od dziecka. Czyli jednak można.

Hvafaen

Popieranie kogoś ze względu na jajniki to najgłupsze co można zrobić. Ty popierasz Breivika i Putina, bo macie jaja?
Nie ma czegoś takiego jak solidarność jajników.

Hvafaen

Old, czyli jesteś jedyną kobietą na świecie z męskim punktem widzenia? Czy jednak uważasz, że masz żeński punkt widzenia, ale lepszy od innych żeńskich punktów? Sama mam wiele kolegów i mniej koleżanek, ale najbliższe mi są 3 przyjaciółki, ale w życiu nie wpadłabym na pomysł by obrażać kobiety za samo bycie kobietami i uważać za wyjątkową z tego powodu. Zwyczajna pick me girl.

Hvafaen

Dodam: po co wgl dzielić coś na żeński i męski punkt widzenia? Każdy ma swój. Ja nie gram i szczerze to moi ex nigdy przy mnie nie grali, ale nie miałabym nic przeciwko. Spędzanie czasu jak każde inne. Nie wiem teraz czy mam męski punkt widzenia? Czy jednak żeński?
Powodem, dla którego żadna koleżanka nie chciała się z tobą zadawać jesteś prawdopodobnie ty. Nie może być tak, że z każdym wokół jest coś nie tak, tylko nie z tobą. W dodatku to twoje wnioski- kobiety mają mniej normalny, kobiety nie są zdolne do wzajemnej przyjaźni. Coś musi być z tobą nie tak, skoro nienawidzisz kobiet- tak, pisanie jakbyśmy były jakimiś potworami, a nie ludźmi z emocjami jest nienawiścią. Prawda jest taka, że tylko ty nie jesteś zdolna do przyjaźni z kobietami. Nie jestem wyjątkiem, a mam przyjaciółki, które szczerze kocham od dawna. Tak jak wiele innych kobiet ma swoje.

oldhighhat

no dobra, ale czemu wam przyszło do głowy, że o one nie chciały się ze mną zadawać? to ja kończyłam każdą znajomość, ze względu na jej miałkość i brak lojalności.
nie uważam, żebym była jedyną kobietą z męskim (normalnym) punktem widzenia, jednak niestety nie trafiłam na inną taką, aby stworzyć normalną relację. trafiałam na same laski, które wiecznie nie widziały w sobie problemu w relacji damsko-męskiej i całą winę zwalały na facetów bez przerwy na nich narzekając, co w dłuższym odbiorze jest naprawdę męczące. bycie koleżanką kogoś, kto bez przerwy narzeka, ale też nie potrafi zrobić niczego aby coś się zmieniło i nie słucha żadnych obiektywnych rad oraz obraża się za to, że mogę mieć inne zdanie jest bardzo męczące.
ok, nie powinnam osądzać całej populacji ludzkiej na podstawie złych trafień z życia, ale proszę po mnie nie jeździć, za to, że mam złe doświadczenia.

Hvafaen

A może my mamy złe doświadczenia z takimi pick me girls jak ty? Więc nie osądzaj nas przez nasze złe doświadczenia.

Zobacz więcej odpowiedzi (3)
blawatek Odpowiedz

Podejrzewam, że problem leży gdzie indziej, tylko żona ma trudność z zakomunikowaniem tego w konstruktywny sposób. Może czuje, że jej nie pomagasz tak, jakby chciała? Jest zazdrosna o Twój czas? Nie tłumaczy to jej absurdalnego zachowania, ale możesz sprawdzić, czy tak nie jest, rozmawiając z nią o jej potrzebach, gdy Cię atakuje. Czasami ludzie (płci dowolnej) mają problem z komunikowaniem wprost o co im chodzi i robią afery zastępcze.

Jeśli nie, tj. po prostu się czepia o to granie, to czy pytałeś ją wprost co jej przeszkadza? Czym to się różni od jej oglądania tv? Ty to rozumiesz, my rozumiemy, ale czy ona w ogóle miała okazję to od Ciebie usłyszeć Uważa, że to dziecinne? Ok, w czym jej przeszkadza, że odpoczywasz w dziecinny (jej zdaniem) sposób? Przecież jako Twoja partnerka może zaakceptować takie drobnostki, jeśli Cię cieszą.

A jeśli o nic jej nie chodzi, zna Twoje argumenty i mimo wszystko się czepia, to chyba czas postawić granice. Ty oglądasz tv, żeby odpocząć, a ja gram - kropka. I jeśli nie chcesz, abym marudził za każdym razem, gdy oglądasz tv, to nie marudź jak gram. Tylko w tym wariancie mam sporą wątpliwość, na ile jest to partnerka w relacji. Masz prawo odpoczywać w sposób, który Ci pasuje. Mój mąż też odpoczywa przy grach i jak widzę, że ma za sobą trudny dzień, to sama mówię, żeby sobie pograł i się zrelaksował. Dla mnie to też fajne, jak partner odpoczywa w sposób, który lubi, a i ja mam swoje hobby, którym się zajmuje w tym czasie albo przeglądam net / czytam.

Opcja alternatywna: wspólna gra :) Ja uwielbiam popykać sobie czasem z mężem - to fajny sposób spędzania czasu, szczególnie że razem gramy w prostą gierkę wymagającą jednak kooperacji. Może ją to wciągnie?

PS. Możesz też pokazać jej ten wątek - może jej coś klinie, gdy zobaczy opinie innych kobiet ;) -> Kobieto ogarnij się i daj mu odpoczywać tak jak lubi! Chyba chcesz, żeby był zrelaksowany i skoro ma na to sposób, to z czym masz problem?

Tilia2

Nic dodać, nic ująć.

SlavoP Odpowiedz

Stary jak ja cię rozumiem, u mnie jest to samo. Przed ślubem żona opowiadała jak to rozumie i jest za tym że każdy musi mieć czas dla siebie. Kupiłem konsole za obustronnym porozumieniem nie było z tym problemu. Po ślubie zmiana o 180 stopni nagle jej przeszkadza, wywraca oczami, nie pasuje. Za to nie widzi problemu w oglądaniu Na dobre i na złe , Na wspólnej czy programów typu realisty show. Żeby nie było nie zaniedbuje domu ani jej, starałem się wypracować schemat w którym gram wyłącznie w piątki wieczorem po 20 a ona cały tydzień niech sobie ogląda co chce, też nie pasuje. Nie dociera do niej że dla mnie to ważne hobby, konik jak zwał tak zwał. A najbardziej wkurza mnie kiedy logicznie zbijam każdy jej argument to się obraża i nie odzywa. Przykład, po co w to grasz gry są tylko dla dzieci. Moja odpowiedź: to nieprawda sprawdź ile dorosłych osób gra w gry nawet dziewczyny, poza tym ta gra ma oznaczenie PEGI 18, wątpię żeby grały w nią dzieci. Foch.

P4ulin4 Odpowiedz

Bawi mnie nazywanie jej hipokrytka a jednoczenie wytykasz jej oglądanie programów XD Ona może równie dobrze powiedzieć ze szkoli języki bo ogląda z napisami albo bez. Dorośli ludzie a o takie pierdoly nie mogą się dogadać

StarszyPerspirant Odpowiedz

Nie ma górnej granicy wieku jeśli coś naprawdę lubisz. Ja mam 55 lat i mało, że gram, to jeszcze chłodzę podkręcony procek cieczą i mam na półce calą kolekcje gadżetów związanych z całym cyklem gier Fallout (od 2010 móje ulubione choć może już trochę outdated). Aha i wspólne konto na Steam'ie z potomstwem też mam :)

Rosaa Odpowiedz

Może problemem nie jest tutaj granie, a chęć spędzania czasu wspólnie. Jeżeli kładziecie dziecko spać i po tym przestajecie dla siebie istnieć (bo jedno gra, a drugie ogląda), to może trzeba znaleźć jakieś wspólne rozwiązanie. Mój mąż miał tak samo. Godzina 20.00, córka idzie spać, a on od razu odpalał laptopa i grał do 22/23. Po tym szedł spać i tyle. Dla niego to, że czytam obok książkę lub oglądam film było czasem spęczonym wspólnie. Jak dla mnie spędzaliśmy czas obok siebie. Z początku On tego nie rozumiał ale w końcu wytłumaczyłam mu jak to dla mnie wygląda. Teraz dzielimy sobie czas. Wieczorem obejrzymy jeden odcinek ulubionego serialu na netflix, rozegramy partię w jakąś planszówkę lub nawet pogramy wspólnie w jakąś grę na konsoli. Po prostu chociaż przez tą godzinę w ciągu dnia spędzamy czas faktycznie razem na czymś co wspólnie lubimy, a potem spędzamy czas osobno na własnych ulubionych zajęciach.

Może z Twoją żoną jest tak samo. Pogadaj z nią o tym (znajdź może grę, która też jej się spodoba i pograjcie w nią wspólnie). Mam nadzieję, że znajdziecie rozwiązanie.

Furiat19 Odpowiedz

Mam dokładnie taki sam problem... Jak twoja żona. W tygodniu to może i jest godzina a w weekend cały dzień bez przerwy czy z przerwą na jedzenie ?

cluelesstapioca Odpowiedz

jak sobie z tym radzimy? dobieramy sie w kompatybilne pary, jak nigdy jej to nie przeszkadzalo, a teraz nagle zaczelo to widzialy galy co braly

JolantaKierepka Odpowiedz

Ja ze swoją gram wspólnie. Ona też ma swoje hobby ja mam swoje i nikt nikogo się nie czepia.

Zobacz więcej komentarzy (1)
Dodaj anonimowe wyznanie