Kiedy dziadek był mały, dla żartu postanowił nastraszyć swoją mamę (a moją prababcię). Wyskoczył gdzieś zza rogu, krzycząc: „BU!”. Niestety prababcia miała prawdopodobnie chore serce i w wyniku głupiego żartu własnego syna zmarła...
Dodaj anonimowe wyznanie
Między innymi dlatego nienawidze tzw " prankow".
To jeden z bardzo wielu powodów, dla których głęboko gardzę pranksterami.
W końcu ktoś, kto też tak myśli. Dużo ludzi zazwyczaj mówi, że ,, to tylko zabawa". Widziałam kiedyś filmik na którym jakiś człowiek przebrany za manekina przestraszył gościa, a ten upadł na podłogę i zaczął się trząść. Na szczęście okazało się, że nic mu się nie stało i zrobił to specjalnie, ale mam nadzieje, że ci idioci się czegoś nauczyli.
Tru dat. Mnie najbardziej rozjuszył ten kretyn, który przebierał psa za pająka - już pominąwszy, że niektórzy ludzie mają naprawdę bardzo silną arachnofobię i mogło to naprawdę źle wpłynąć na ich psychikę, ale co by się stało, gdyby ktoś tego psa zaczął ze strachu kopać?
Dokładnie. Takich ,, geniuszy" obchodzi tylko liczba łapek w górę na YT a to, że mogą kogoś skrzywdzić to już chyba nic nie znaczy.
Dlatego nienawidzę żartów ze straszniem. To jest głupie, niebezpieczne i nieśmieszne.
Jest śmieszne, ale tylko dla autora żartu :P
W takiej sytuacji to naprawdę rozumiem wyrzuty sumienia, ale jak ktoś się zadręcza, bo nie odwiedził kogoś akurat w dniu śmierci tej osoby, to to po prostu niepoważne.
Wyznanie jedno z mocniejszych.
Ale to smutne
Prababcia w ogóle nie zna się na żartach skoro śmiertelnie przejęła się czymś takim...