#UwMtk
Mam zdewastowane uzębienie w wieku 40+. Wstydzę się uśmiechać, rozmawiać...
Widzę, że córka się mnie wstydzi przed znajomymi.
Jem tylko miękkie rzeczy, bo nie mam czym porządnie pogryźć.
Idę jutro, co prawda mnie nie stać, nie mam żadnych oszczędności, ale MUSZĘ już coś z tym zrobić. Nie wiem jak to opłacę, ale coś wymyślę.
Mąż jest przy kasie, ale niechętnie się dzieli, za to chętnie mnie wyśmiewa.
Trzymajcie kciuki.
Przedostatnie zdanie jest tagiczniejsze od uzębienia.
Dokladnie... Az mi sie smutno zrobilo.
Czy ty w swoim domu masz status bezzębnego popychadła? Trzymam kciuki za to, żeby udało ci się zrobić porządek nie tylko z zębami.
Hej! ;)
Jestem studentką stomatologii.
Jeśli mówisz że nie stać Cię na leczenie a mieszkasz w pobliżu jakiegoś miasta akademickiego to polecam rozeznać się jak wygląda u Was możliwość wykonania leczenia u studentów. Na mojej uczelni wygląda to tak że umawiając się na leczenie do studentów jest znacznie krótszy czas oczekiwania na wizyty niż na NFZ. Wiadomo - leczenie będzie wykonywała osoba ucząca się, jednak jest ona nieustannie kontrolowana przez lekarza z wieloletnim doświadczeniem. Kolejna istotna kwestia - koszty leczenia są pokrywane przez uczelnię ;) bardzo często bywa też tak że idąc na leczenie do studenta pracuje się na lepszych materiałach niż te które są refundowane.
Ja studiuję na Śląsku i powiem że u nas te studenckie kliniki są serio fajnie zorganizowane ;) życzę Ci żeby znalazło się coś też w Twojej okolicy!
Ej a kanałowe z odbudową byście też za s darmo zrobili? :D bo ja muszę, a kasy nie mam
Jawiem1210, Ty jestes przeciez za eutanazja, to zamiast zerowac na podatnikach to poddaj sie eutanazji, jesli nie stac Cie na leczenie i stanowisz obciazajacy, bezwartosciowy, niewydolny element spoleczenstwa :)
Dragomir pięknie typa wyjaśniłeś, gratuluję. Takie typki są mądre w internetach a jak przyjdzie co do czego to wszędzie szukają pomocy
Czyli jak ktoś jest za eutanazją to nie może się leczyć? XDD Dawno takiej głupoty nie słyszałem.
Najbardziej w tym wyznaniu uderzyło mnie przedostatnie zdanie. Bardzo przykre...
A masz możliwość iść do pracy? Nawet na kasę do jakiegoś marketu czy sklepiku osiedlowego. Jak Wam starcza od 1 do 1 z pensji Twojego męża to odkładaj sobie całą pensję na leczenie zębów. Sam mam wadę zgryzu i wiem jaki to nieraz wstyd się uśmiechnąć więc sie trzymaj. Bless 😉
Z tego napisala autorka wynika że jej mąż ma pieniadze i spokojnie moglby jej dac na dentysty. On po prostu nie chce. Myślisz, zd bedzie chcial ją utrzymywac? Watpie.
Szczerze mówiąc, to ciężko stwierdzić, czy autorka pracuje, czy nie. Bo to, że nie ma oszczędności nie oznacza, że nie pracuje. A męża ma ch*ja.
Jak można złamać dziąsło? 😱
Też mnie to zastanawia🤔 brzmi strasznie
Zakładam, że raczej chodzi o kość wyrostka zębodołowego, skoro mowa tu o "łamaniu"
A nie myślisz o rozwodzie? Może wtedy dostaniesz połowę majątku i będzie Cię stać na zęby? No bo serio, jesteś z kimś, kto Cię poniża i żałuje na Ciebie kasy?
Warto zadbać o zęby, sam jestem miesiąc po ściągnięciu aparatu i musze przyznać, że jak kiedyś nie lubiłem sie uśmiechać, tak teraz w końcu moge szczerzyć się ile chce i nie myśleć o tym ze mam brzydki uśmiech :)
Ps. Niema się czego bać dentysty, leczenie nie boli, miałem wyrywane trzy zęby, kilka plomb i nigdy nic nie zabolało. Problemem jest faktycznie kasa, ja za swoje leczenie stomatologiczne i ortodontyczne zapłaciłem w sumie około 23 tyś.
żeby mąż nie miał gorszych zębów jak mu je kiedyś wybijesz za chamstwo ;D
Jestem z Ciebie dumna! :) Pewnie już po wizycie, ale jeżeli jeszcze nie to po znieczuleniu naprawdę nie boli. Powodzenia.