#V0KKI
1. Stłukłam szklankę wkładając do niej lód.
2. Stłukłam talerz krojąc kotleta (niczym pan Iniemamocny w "Iniemamocnych").
3. Otworzyłam drzwi tak gwałtownie, że prawie je wyrwałam.
4. Uderzyłam w mój biedny laptop ręką. Zepsułam, bywa. Serwisant pytał się, z jakiej odległości zrzuciłam laptop na ziemię.
5. Mam w zwyczaju klepać udo gdy się śmieję. Uśmiałam się dość mocno, toteż mocno klepnęłam udo. Mam od tego siniaka.
6. Sprzątając salę gimnastyczną, potrafię ławki przenieść sama do składzika.
7. Potrafię podnieść mojego ojca.
Konkluzja: Chyba muszę się nauczyć jak to, cholera, kontrolować.
Ps. Nie zmyślam. Szczerze, to chciałabym zmyślać.
Miałam kiedyś kumpelę, sąsiadkę. Śliczna dziewczyna, szczupła, zgrabna, średniego wzrostu i budowy. A silna jak tur. Zawsze taka była, od dziecka.
Silniejsza od wielu facetów, choć nie pakowała, nie ćwiczyła nawet. Kiedyś, gdy zaatakował ją pewien agresywny cwaniaczek z pracy, rozniosła go na strzępy. Zakrwawiony koleś poleciał na skargę do szefa, że go pobiła.
Ty nie masz żadnych koleżanek
Zmartwię Cię ale te wszystkie sytuacje nie wskazują na twoją siłę w łapie. Po prostu te wszystkie rzeczy prawdopodobnie były kiepskiej jakości i wystarczył przypadkowy bodziec żeby je zniszczyć. Pytanie też po co dziewczyna podnosi swojego ojca
Czy ja wiem czy to dowód jakiejś specjalnej siły?
Jeżeli jesteś nastolatką to to normalne :)
Wow, anonimowe mocno. Na to nikt nie czekał.