#V2MRS
Żyłam w szczęśliwych związkach z kobietami, ale mam swoją mroczną stronę... Poznaję facetów i spotykam się z nimi tylko po to, by mnie sponiewierali, pobili, zrobili sobie co tylko chcą. Później wracam do rzeczywistości i nawet nie rozmawiam z mężczyznami.
Biegiem na psychoterapię. To nie jest normalne.
Psychoterapeuci chyba powinni zacząć nam (anonimowiczom) płacić za reklamę! 😄
Nie każdy mężczyzna to potwór. Przez swoje postępowanie niszczysz siebie samą (zresztą sama to dostrzegasz) i odbierasz sobie szansę na poznanie kogoś wartościowego. Jeśli będziesz w to brnąć, to w końcu wykończysz się psychicznie, dziewczyno. Takie rzeczy trzeba bezwzględnie przepracować.
Ktoś chciał tu jeszcze powiedzieć, że homo jest zdrowe i normalne?
A ktoś mówi, że jest? ;)
Oczywiście, podciągnijmy teraz wszystkich homoseksualistów pod skrzywienie psychiczne. Problemem tej kobiety nie był homoseksualizm, bo ona nawet lesbijką zapewne nie była, tylko zaczęła się za nią uważać przez traumę. A może nawet się za nią nie uważa, tylko chciała się z kimś związać, a bojąc się mężczyzn poszła w drugą stronę. Jasne, powinna to przepracować, ale tutaj chodzi o traumę, a nie orientację (która notabene w tym przypadku wygląda na zachwianą). Są osoby, które po prostu są homo, nie przechodząc żadnej traumy, nie mając przy tym problemów psychicznych ani nic w ten deseń. Generalizując równie dobrze mogłabym wskazać kobietę dotkniętą przemocą domową i stwierdzić "Ktoś chciałby jeszcze powiedzieć, że związki hetero opierają się na miłości i trosce?". Serio, biorąc jeden przypadek i przypisując do niego całą społeczność nie osiągasz nic, poza pozornym dowartościowaniem i utwierdzeniem w swojej opinii (którą warto czasem poddać powątpiewaniu z otwartym umysłem zamiast iść w zaparte).
Uderz w stół, a nożyce się odezwą xd
To jest skrzywienie psychiczne, czy się to komuś podoba czy nie. Zaklinanie rzeczywistości i wmawianie masom inaczej tego nie zmieni. Co najwyżej przybędzie niepotrafiących samodzielnie myśleć lemingów, którzy zaaprobują te wersję.
Homoseksualizm to właśnie nic innego jak dalękosiężny wpływ działania propagandy i złych doświadczeń.
Dlaczego wielu gajów zniewieściałych, a wiele lesb męskich jak Wikingowie? Może to być wpływ hormonów, które są nieprawidłowo wydzielane, tylko nie wiemy w ktorym okresie życia to się dzieje. Może być, że i w okresie prenatalnym, ale nikt nigdy tego nie zbadał raczej pod tym kątem, bo za samo przedstawienie celu badań ci tolerancyjni by spalili badających na stosie. To tylko hipoteza, ale brak rzetelnych badań na ten temat uniemożliwia poznanie istoty problemu i podjęcie działań leczniczych.
Ale wtedy zmniejszyłaby się ilość lewackich aktywistów, pożytecznych idiotów.
klasyczna reakcja
moja kolezanka tez ma z powodu zgwalcenia zamilowanie do bdsm z upokorzeniem w swoja strone
inna wytatuowala sobie twarz by "nie podobac sie" mezczyznom
biegiem na psychoterapie!
Typowy przypadek jeszcze przez Freuda opisywany. Ja myślę, że to dlatego tak sie dzieje, że w bdsm to uległy kontroluje sytuację, czyli odwrotnie niż w prawdziwym gwałcie, jest np hasło bezpieczeństwa. Być może jest to chęć "odczarowania" traumy
To bardzo ciekawe, coże piszesz, nie spodziewałam się kiedyś usłyszeć potwierdzenie tego, co o homoseksualizmie pisze mężczyzna z taką skłonnością, dla mnie jest to zupełnie inne spojrzenie. Mi pomogło odkryć, że rzeczywiście unikam tematu i jestem niechętna szczególnemu zbliżaniu się do tych osób, właśnie przez niezrozumienie. Co powiesz o tym, autorko? (Jedyne polskojęzyczne źródło, jakie znalazlam): http://christianitas.org/m/news/przezywany-w-wierze-homoseksualizm-kryje-w-sobie-wlasna-sile-i-wlasna-smierc/
Dodam, że tu jest właśnie wzmianka o pragnieniu osoby ze skłonnością homoseksualną by zostać zgwałconym.
Coż... rozumiem.
Miałem plan napisać to jako wyznanie jakiś czas temu, ale nie umiem się zebrać.
Moja matka wyżywała się na mnie i wykorzystywała mnie do wszystkich prac (mam rodzeństwo, od nich nigdy nic nie wymagała, mimo że byli starsi lub młodsi), co poskutkowała że czułem się dziwnie przy dziewczynach.
W podstawówce miałem znajomą nad którą nieświadomie się wyżywałem. Pewnego dnia powiedziała że przenosi się do UK do rodziców, żegnała się ze wszystkimi. Gdy tylko się zbliżyłem, skrzyczała mnie i powiedziała :"Nigdy się do mnie nie zbliżaj!". Ośmiolatek przeżywa takie sprawy ciężko, zwłaszcza że nie byłem zbytnio tego świadom, a ona nigdy nie pokazała że jest jej źle. Zacząłem odcinać się od dziewczyn i przez następne 8 lat nie odzywałem się do kobiet, chyba że byłem zmuszany. W wieku 13 lat uznałem, że jestem gejem, nie dlatego że mnie jarali mężczyźni, po prostu bałem się patrzyć na kobiety, a uznałem, że do czegoś fapać trzeba. Nie byłem z tego dumny. Dopiero w liceum postanowiłem rozmawiać z dziewczynami. Po pewnym czasie zdałem sobie sprawę, że wszystko było uzależnione od ciężkiego stresu. Byłem u psychologa wielokrotnie. Zdałem sobie sprawę że się zmuszałem do tego bo zwyczajnie się bałem. Mam dziewczynę, którą kocham. Problemem zostaje jednak to że czasem proszę, by mną poniewierała lub obrażała. No cóż, przynajmniej jestem na nieco prostszej drodze.
Jeeezu zakończenie mnie totalnie... sponiewierało. Weź dziewczyno idź do psychologa, bardzo mały procent facetów to potwory. A ty wszystkich tak widzisz
dlaczego zgwałcone kobiety zaczynają lubić gwałty?
No, no. Widzę, że naszemu Anonimowemu Psychologowi rośnie konkurencja.
Nie no właśnie pochwaliłem, że inteligentna i składna wypowiedź :)
To niczego nie wyjaśnia. To że zwyrole robią co chcą nie tłumaczy tego, że te kobiety same tego szukają. Poza tym nie wszystkie kobiety po gwałcie tak robią, więc nie wiemy czy Autorka przejawiałaby normalne zachowania seksualne, gdyby nie została zgwałcona.
A może oddajmy głos osobie ze skłonnością homo? Mówi o ukrytym, często nieświadomym pragnieniu gwałtu: http://christianitas.org/m/news/przezywany-w-wierze-homoseksualizm-kryje-w-sobie-wlasna-sile-i-wlasna-smierc/
Może taki sposób na przepracowanie traumy? Powtarzanie tego samego doświadczenia, ale w miarę kontrolowanych warunkach.
oj, to trzeba od razu do terapeuty sié udac. Powodzenia:)