#VJOMJ

Facet po 4 latach wspólnego życia i planów z dnia na dzień postanowił odejść.
Spakował się i wyprowadził.
I tu się wszystko zaczyna.
Dla mnie szok, niedowierzanie, rozpacz, świat runął...
On skwitował to tak, że nie ma co patrzeć za siebie tylko trzeba patrzec przed siebie i żebym skupiła się na sobie i wzięła za siebie.
I niby miał być brak kontaktu, ale ten kontakt ciągle był.
Ja jestem typem osoby, która chce wszystko naprawić tu i teraz.
Że później już nie będzie sensu.
I tak - jego to odpychało, a ja się bałam że im dłużej czasu sobie damy to będzie gorzej wrócić.
I się zesrało.
Zaczęło być coraz gorzej, coraz przykrzejsze słowa.
Okazało się, że on zrobił z siebie ofiarę do wspólnych znajomych, że został bezdomny przezemnie, że ja mu nie daje spokoju, że go błagam itd...
I zrobiłam najgorszą możliwą rzecz i czuje do siebie wstręt i obrzydzenie.
Zalogowałam się na jego messengera...
I żałuję tego jak cholera, żałuje że tak nisko upadłam i wstydzę się tego i mam ataki paniki z tego powodu...
Ale to co tam znalazłam... Od samego początku mnie zdradzał..
Od samego początku pisał do swojej psiapsi, że ja jestem tylko do poruchania i przeczekania, żeby odłożył hajs i się ulotnił...
I żeby tego było mało, już się zaczą z koleżanką z przeszłości umawiać i flirtować.
4 lata... 4 lata kłamstw, udawanego szczęścia, aktorstwa...
Czuje obrzydzenie do niego i do siebie.
Żałuję że to zrobiłam, bo wiem że źle zrobiłam.
Żałuje, że tak nisko upadłam, ale czasu już nie cofne.
Kiedy zapytałam go wprost (wiedział, że byłam zalogowana u niego) o zdrady i o to wszystko, patrzył mi w oczy i wciąż upierał się że nic takiego nigdy nie miało miejsca.
I w tym momencie stał się dla mnie obcy.
A ja nie mogę w lustro spojrzeć, po tym co zrobiłam.. Tak źle nie czułam się chyba nigdy :(
Eliks Odpowiedz

Nie żałuj. Przynajmniej się otrzasniesz szybciej z tego związku i chęci ratowania go, bo już wiesz z kim tak naprawdę miałaś do czynienia i że nie zależnie od wszystkiego nadal brnie w kłamstwa. Olej palanta i nie roztrząsaj tego.

bazienka

no jakbym przeczytala cos takiego, to zal po stracie zaraz przerodzilby sie we wscieklosc na debila i byloby prosciej

Vito857 Odpowiedz

Zemsta smakuje na zimno.
Tak tylko podpowiadam.

Tylkopoco Odpowiedz

Przykre, że cię to spotkało. On jest obrzydliwym oszustem, to jest pewne. Ale nie biczuj się tak że weszłaś na jego messengera. Oczywiście, że to naruszenie prywatności i nie ma tu co pochwalać, ale tylko w ten sposób mogłaś raz na zawsze wyjaśnić sytuację. Ile byś(cie) tak jeszcze "a może by wrócić do siebie"?

Jakkolwiek pewnie nie widzisz teraz żadnych pozytywów w tej sytuacji, to pomyśl, że nie macie ślubu, dzieci, zobowiązań. Możesz zacząć wszystko od nowa.

Narcys Odpowiedz

Wygląda na to, że miałaś rzadkie nieszczęście zostać ofiarą osobnika z zaburzeniami osobowaści. Na Twoim miejscu nie przejmowałbym się tak bardzo tym co zrobiłaś, gdyż dzięki temu poznałaś prawdę i może Ci to pomóc otrząsnąć się z traumy.
Czeka Cię dużo naprawde trudnej pracy nad samą sobą, ale masz szansę przekuć te doświadczenia na swoją korzyść, za co trzymam kciuki.

bazienka Odpowiedz

a mowilem, zebys nie czytala moich wiadomosci, a teraz co? wielce zraniona!
nie cofniesz tego, tylko zwyczajnie to wykorzystaj, wygon typa ze swojego zycia, zablokuj i odbuduj sie

garda Odpowiedz

Cóż, dotknęłaś dna, teraz się odbij. Powodzenia.

Dodaj anonimowe wyznanie