Cierpię na jakąś tajemniczą chorobę, która objawia się ciągłym bólem głowy i spontanicznymi atakami bólu tak silnymi, że widzę światło na końcu tunelu, a każda próba ruchu może skończyć się wymiotnie. Nie działają na to żadne leki, lekarze nie wiedzą co robić.
Boję się, że pewnego razu mój mózg nie wytrzyma ciśnienia i po prostu "wybuchnie", a ja kopnę w kalendarz. Chociaż to i może lepiej, bo przestanie mnie w końcu boleć.
Dodaj anonimowe wyznanie
A próbowali sprawdzić czy nie są to bóle psychosomatyczne?
Nie głupie. W sumie dużo chorób bierze się z naszej psychiki. Z lęków, stresu i innych...
to może być całkiem trafne. Ja też kiedyś miałam problemy z refleksem i bólem głowy. Wszystkie badania wychodziły ok, tylko że niestety u mnie nic się nie zmieniało. Dopiero po długim czasie, gdy zakończyłam toksyczny związek wszystko minęło.
Gdyby wtedy ktoś mi powiedział, że to na tle nerwowym, to bym stanowczo zaprzeczyła. A jednak po rozstaniu mój stan zdrowia wrócił do normy.
Jeśli to możliwe autorze zmień środowisko, w którym jesteś, odetnij się od ludzi, czy rzeczy których nie akceptujesz, które zbyt mocno na Ciebie wpływają. Może to coś zmieni.
W czasach jak chodzilam do szkoly, dostawalam tak silnych bóli glowy, ze nie potrafilam nawet wstac do toalety. Ciagłe wymioty, swiatlowstret itp. Zaczelam szukac przyczyny u roznych lekarzy, ale wszystkie wyniki wychodzily dobre. Po skonczeniu szkoly bole minely. Teraz jak wracam myslami do tych czasow to sie zastanawiam czy nie bylo to spowodowane stresem. W szkole niestety bylam ,,odludkiem" i stresowalo mnie nawet oddychanie...
Ja kiedyś miałam bardzo silne bóle głowy, okazało się że przez ostre zapalenie zatok. A te w końcu miałam od ropnia pod zębem. Także, wszystko jest możliwe.
"a te w końcu miałam ropnia pod zębem" Mam zaćmienie czy to tak kijowo napisane.
@LubieGruszeczki, tylko trochę. Bóle głowy były spowodowane ostrym zapaleniem zatok, które było spowodowane ropniem pod zębem.
Ja mam podobnie, najpierw lekarz stwierdził że mam coś z zatokami, a po leczeniu które tylko pogorszyło sprawę drugi lekarz kazał iść na prześwietlenie (czy jakiegoś guza nie mam) i do dentysty. Guza na szczęście nie było tylko ropnie po noszeniu aparatu na zęby (zęby za szybko się wyprostowały, tak to tłumaczyła dentystka). Naprawdę, nie życzę tego bólu nikomu, ze względu na koszt leczenia na razie tylko jednego ropnia się pozbyłam, więc trochę mniej boli, ale jednak boli, nie cały czas, ale co kilka dni muszę brać naprawdę silne leki.
To standardowa migrena niestety. Chorujący niemal dokładnie tak to opisują
Migrena
To mi wygląda jak klasterowy ból głowy. Mam szczerą nadzieję, że to nie jest to.
a może po prostu migrena
Spróbuj podczas napadów wdychac czysty tlen. Możesz kupić w decathlonie chyba
Brzmi jak migrena. Koleżanka cierpiała na to całe życie i okazało się, że ma nietolerancje pokarmowa. Polecam udać się do dobrego neurologa, który da skierowanie na badania.
Migrena, miałem tak samo silne bóle głowy gdy rówieśnicy gnębili mnie w szkole, ale będąc w szpitalu, psychiatra stwierdził, że to migrena na tle silnie stresowym. Idź do lepszych lekarzy. Mi pomogła zmiana otoczenia.
Objawy, ktore opisujesz sa bardzo podobne do choroby, ktora ma moj wujek. To zespol Hortona, inaczej klasterowy bol glowy. Jest to dosc rzadka choroba ale mozliwe ze jednak to wlasnie to.
oprócz silnego bólu głowy nie jest wymieniony żaden inny objaw typowy dla KBG - łzawienie z oka, zmniejszenie tego oka, ból tylko jednej strony głowy, nasilający się podczas leżenia (stąd większość ataków jest w nocy) i wiele innych. Poza tym klastery nie trwają cały czas, dlatego nazywa się to klasterami. Klaster zazwyczaj trwa od kilku godzin do kilku miesięcy, potem jest spokój na jakiś czas. Oczywiście istnieją przypadki przewlekłego klastra, ale to się zdarza o wiele rzadziej, podczas tej i tak już rzadkiej choroby. Co więcej, autor wyznania nie może się ruszać, bo powoduje to wymioty, w KBG podczas ataku ludzie cierpiący na tę chorobę wręcz nie mogą usiedzieć w miejscu... Bliska mi osoba, która doświadczyła w swoim życiu dwa klastry (trwające po kilka miesięcy) potrafiła przez bite 40 minut ataku chodzić w kółko i wyć (tak, wyć jak wilk do księżyca).
A przyczyn bólów głowy jest mnóstwo.