#VviDa
W liceum omawialiśmy "ludzi bezdomnych", zazwyczaj nie wyrabialiśmy się z przeczytaniem lektur, a niektórzy w ogóle nie zaczęli. No cóż, zazwyczaj w tym wieku jest tak, że jak ktoś cię do czegoś przymusi to robisz to niechętnie, ale anyway.
Nauczycielka zapytała klasę jak ma na imię brat głównego bohatera. Nikt się nie zgłasza. Nie żeby nikt nie wiedział, ale ja np. nie lubiłem zabierać głosu przed klasą i inni chyba też.
Nagle zrezygnowana mówi "Wiktor".
Był u nas w klasie również kolega o tym imieniu, który w sekundzie się wyprostował i po długim "yyyy" w końcu powiedział "nie wiem".
Mina nauczycielki bezcenna. Mina kolegi gdy nauczycielka uświadomiła go, że to imię jednego z bohaterów jeszcze lepsza.
A anonimowe w tym jest…?
Wstyd to się przyznac ze sie na koalicje glosowalo. Takie wyznanie to zwykle gowno
wiktor z wielkim hujem..hehehe
To, czy to jest zabawne to kwestia poczucia humoru (dla mnie nie jest). A czy jest to wstydliwe? Wątpie, takie historyjki bardzo często są opowiadane w towarzystwie. Także SzklanaPogoda ma rację, nic w tym anonimowego.
Dobre xD
Ale anyway... czy wy lewaki nie umiecie juz po polsku pisac?
Jeszcze gdy chodziłam do podstawówki, to był tam taki Paweł, i ja jechałam na rowerze, i go spotkałam, i potem jeszcze pojechałam do biedronki na lody, i po drodze do domu wtedy jeszcze, już do domu pojechałam
A potem się dziwić, że nawet zalążków polskiej literatury młodzież nie zna, skoro nie czyta.
Choć akurat z bratem Judyma to i ja bym miał problem.
A po co wam w liceum takie szczegółowe informacje? To bardziej temat na zajęcia z historii literatury.
Swoją drogą ja w liceum ich nie omawiałam. Miałam inne lektury, ale tej nie. Pewnie nie byłam jedyna.
@ifikles to jest nic. Mojej mamie polonistka zadawała pytania w stylu "jaki owad usiadł na łodzi jak ktoś tam nią płynął". To do Nad Niemnem czy czegoś w tym stylu.
W sumie to nawet się uśmiałem.