#X5PVr
Mały piesek chroniący się pod autem przed ulewą - myślałem, że mi pęknie serce. Podszedłem do niego powoli, wyciągałem rękę i miałem przed oczami wizję naszej pięknej, wieloletniej przyjaźni, która na pewno się zawiąże po tym koszmarnym, ponurym, deszczowym dniu.
Już prawie miałem dla niego imię.
Tak bardzo chciałem pomóc tej małej istotce... Kucnąłem, wyciągnąłem rękę, zacmokałem i powiedziałem spokojnym głosem: "Chodź tu, maluchu, idziemy do domu!".
Piesek powoli wylazł spod auta i... upierdolił mnie w rękę do krwi. Dwa razy.
Właśnie wracam po ostatniej serii zastrzyków przeciwko wściekliźnie.
Wspaniale.
No i głupi ty i masz za swoje.
Nie wiem jak was miastowych ale my dzieciska od maleńkości uczym żeby nieznanej gadziny nie ruszać bo pokąsać może.
Miastowe pamiętajcie, jak dzika zwierzyna do was podchodzi i nie ucieka to możliwe że wściekła jest a nie że was lubi bo wy z miasta.
Ja by w życiu sąsiadowego byka za jajco nie pociągnuł bo on i nie mój i nerwowy.
Jak nie wasza zwierzyna to łapy przy sobie trzymajta.
O, to prawda najprawdziwsza. Cudzego nie ruszaj, bo pokasac moze.
@wsiowy nie wiem chłopie skąd się wziąłeś (poza tym, że ze wsi), ale wróżę Ci świetlaną przyszłość.
Fajnie, że trafił się komentator pozytywnie zakręcony😀
Osoby "miastowe" też wiedzą aby nie dotykać obcych zwierząt. Autor chciał pomóc szczeniaczków, bo pewnie jakiś wsiok co nie ogarnia kastracji pozbył się balastu.
Burzliwy początek.
Wyznanie: ugryzł go pies.
Już myślałam, że to kolejna porcja anty-psiej propagandy, ale zauważyłam "dawno temu" jestem za tym by wyznania oznaczone jako dawno temu były takie pożółkłe, by bez czytania można było od razu pominąć. Takie niby właśnie pożółkłe, jak pergamin, czy coś, ale my wszyscy będziemy wiedzieli, że to szczyny są bo wiele z nas już to czytało.
Ale w sumie po co, skoro wystarczy najpierw spojrzeć w górny róg? Tekst i tak jest dopiero pod spodem.
Pożółkłe to byłaby dyskryminacja daltonistów :)
Tak! 😆
Już myślałam, że szczeniaczek okaże się szczurem, ach te anonimowe 😅