#XC0bT

Gdy moje dziecko było małe, często dostawało od dziadków czy cioć grające zabawki. Zabawki, które może i w pierwszym momencie były fajne, ale po kilkunastu minutach ciągłego ryrania miało się ich serdecznie dość. Tak bardzo dość, że doprowadzały do szału!

Co robiłam? Gdy dziecko szło spać, rozkręcałam taką zabawkę i odrywałam w niej kabelek od głośnika. Zabawka dalej świeciła, jeździła czy co tam miała robić, ale przynajmniej w ciszy :)
PurpleLila Odpowiedz

Wcale się nie dziwię, że tak robisz

AnonimowyWalezy Odpowiedz

No ja się nie dziwię :D
Jakby się tak zastanowić, to ja też kupuje chrześnicy takie zabawki, a co chwilę słyszę, że mała zepsuła :/
To ja już chyba wiem...

KiloSmalcu

Mam małe dziecko. Uwierz mi te zabawki i nas przeżyją! A jak się zepsują tzn, że wydają dźwięki głośniej albo częściej;)

tramwajowe Odpowiedz

- Mamo, czemu dałaś moim dzieciom cymbałki? Zapomniałaś jak bardzo cię denerwowało kiedy my byliśmy mali i mieliśmy bębenek?
- Nie zapomniałam, oj nie zapomniałam!

xMysterious Odpowiedz

Oj zgadzam się, te zabawki często są nie do wytrzymania. Na pewno kiedyś wykorzystam twój patent. :D

muflon63 Odpowiedz

Ja wyjmuję baterie :D Nikt by tego jazgotu nie zniósł na dłuższą metę.

XX2411

Ale wtedy jest lipa, bo zabawka w ogóle nie działa.

pomidorymalinowe Odpowiedz

Najlepsze są takie, które mają wyłącznik. Wyłączasz i masz spokój.

grzechu

Dziecko nauczy się, gdzie jest włącznik i włączy.

xIfyouknowwhatimean Odpowiedz

Grające zabawki to koszmar rodziców. Ja pozwalałam bawić się tylko w córki pokoju,wtedy były znośne. Choć czasem jak nie wytrzymywalam, po cichu wyciągałam baterię... ah, dzieci i ich zabawki

Hmmmmmm Odpowiedz

Ja zaklejałam głośnik od środka taśmą kilka warstw, zabawka grała ale o wiele ciszej :D każdy zadowolony

julkaxd Odpowiedz

ale zuo xd

anonimowy1979 Odpowiedz

Ja zaklejałem taśmą głośnik - znacząco zmniejszało poziom głosu.

Zobacz więcej komentarzy (5)
Dodaj anonimowe wyznanie