#XkWSk

Mam w grupie na studiach irytującego kolegę, nazwijmy go Marek. Marek uczy się bardzo dobrze, ale jednocześnie jest niezwykle zrozumiały, na wszystkim zna się najlepiej, a gdy znajdzie się osoba z większą wiedzą w danym zakresie, to jest debilem i się nie zna.

Debilami są również osoby, które grają w inne gry niż Marek i oglądają inne filmy. Marek jest też mitomanem, wraz z innymi kolegami z grupy śmiejemy się, że 98% informacji, które rocznie podaje jest kłamstwem. Przez pierwsze dwa lata studiów, byłem nieco nieśmiałą i wycofaną osobą, a także na tyle miłą, że słuchałem wszystkiego, co Marek miał do powiedzenia, po prostu podchodził do grupki i gadał swoje mądrości, a ja jako jedyny nie odchodziłem od niego. 

Tak zostałem jedynym przyjacielem Marka, jednakże z czasem poznałem innych znajomych i zacząłem powoli, tak jak inni, unikać go i śmiać się z niego za jego plecami. Jedyną różnicą było to, że miałem poczucie winy, jednakże, gdy zwracałem uwagę, jak wredne postępujemy, cała grupka uznawała to za świetny żart, że to przecież Marek i jego można obgadywać. 

Moja przyjaźń z Markiem skończyła się w tym roku, na skutek pomyłki zapomniałem dopisać go jako współautora do mojej pracy naukowej, skutkiem czego Marek nie otrzymał stypendium. Przestał za mną łazić i ze mną rozmawiać, teraz wręcz mnie unika, wszyscy moi znajomi w tym moja dziewczyna są zachwyceni, że przestał za mną chodzić, niektórzy nawet czasem wykorzystują moją "ochronną aurę" by go uniknąć, a mnie zżerają wyrzuty sumienia za ten błąd i za to, że po dwóch latach przyjaźni go opuściłem, jednocześnie widzę, jaką jest osobą i nie chcę naprawy tej relacji, co jeszcze bardziej wzmaga poczucie winy. 

Każdy z mojego otoczenia, któremu się zwierzę z moich odczuć mówi:"To przecież Marek, nie przesadzaj." Dlatego chciałem wygadać się ze swojego poczucia winy tutaj i zapytać was, drodzy anonimowi, czy faktycznie przesadzam? Czy zarozumiały mitoman faktycznie zasługuje na opuszczenie przez przyjaciela i moje wyrzuty sumienia są bezpodstawne?
rocanon Odpowiedz

Na pewno nie zasługuję na pominięcie go w pracy, do powstania której się przysłużył. To można było odkręcić i nieładnie z twojej strony, że nic z tym nie zrobiłeś. I tu jaką osobą jest współautor nie ma żadnego znaczenia.

Nie miał wkładu w pracę, po prostu poprosił o dopisanie.

Widliczka

Skoro nic nie zrobił, w niczym nie pomógł, to dlaczego miałby być współautorem pracy. Super pomysł, za nic dostawać przez rok kasę, która mogłaby być przeznaczona dla osób, które coś robią na tych studiach

Novara

Jak nic nie zrobił, to bardzo dobrze, że go nie dopisałeś i jego pretensje są tu bezzasadne.

karolyfel

Skoro nic nie zrobił, to trzeba było mu wprost powiedzieć, że go nie dopiszesz jako współautora. Tak czy inaczej dobrze się stało, a na przyszłość miej jaja stawiać sprawę jasno, zamiast się wplątywać w jakieś debilne i uciążliwe relacje z innymi.

Niezywa

Niezłe z Marka ziółko, nie dość że ciągle gada głupoty, to jeszcze chciał cię wykorzystać, żeby dostać stypendium. Teraz manipuluje, że taki zły i obrażony, żebyś upadł przed nim na kolana.

chlef123

bestigor - tylko tu pojawia się pytanie, jakie znaczenie ma to, jaki Marek ma charakter i czy jest lubiany czy nie. sprawa jest prosta - nie przyczynił się do powstania pracy, to nie mówisz, że go dopiszesz. obiecałeś - no to słowo się rzekło, dopisujesz. zapomniałeś, a obiecałeś - zgłaszasz to wyżej, że zapomniałeś i że to błąd edycji.

mi wyglądasz na strasznie fałszywą i zakłamaną osobę, próbującą non stop mydlić oczy sobie i innym.

BialyPiernik Odpowiedz

Marek jest jaki jest, ale na pewno nie obgaduje się za plecami drugiej osoby. Zostałeś jego „przyjacielem”? Tym bardziej gratuluje zachowania.
Jeśli nie chcesz z kimś utrzymywać kontaktu, to może zachowaj się jak ktoś, kto ma mózg i po prostu normalnie zakończ znajomość.
Jeśli Marek próbuje na siebie zwrócić uwagę poprzez opowiadanie różnych historii, to może po prostu ma problem, żeby wyrazić potrzebę uwagi w inny sposób. Może tez przy okazji jest dupkiem, ale to inna sprawa.
Wyrzuty sumienia możesz mieć za brak lojalności i zachowanie na poziomie zglupialego bachora i przydupasa, który kosztem drugiej osoby próbuje „wbić” się w inne towarzystwo.

Novara

Obgadywanie kogoś za plecami nie jest może zbyt ładne, ale to raczej naturalne zachowanie ludzi i chyba nie da się tego zlikwidować, poza tym buduje lepsze relacje między obgadującymi.

vylarr

Miałem kiedyś koleżankę, która była trochę dziwna, myślała że nikt jej nie lubi i wszyscy obgadują ją za plecami i bardzo się z tego powodu wkurzała, co jednak nie przeszkadzało jej obgadywać innych.

chlef123

Novara - tutaj mogłabym przytoczyć nieśmiertelny przykład kilku innych "naturalnych" zachowań, które jednak nie są społecznie pochwalane ani eleganckie.

też miałam kiedyś problem z "poddawaniem się" obgadywaniu, jednak na szczęście udało mi się to zwalczyć. stało się to po paru dniach z moim kierownikiem stażu, który obsmarowywał przy mnie dosłownie każdego i to najbardziej plugawymi epitetami - kolegów, przełożonych, klientów, w końcu swoją żonę i dziecko. słuchanie tego było po prostu przykre i okropne, i wtedy obiecałam sobie, że kończę z obgadywaniem, bo jeśli to może tak wyeskalować, to dziękuję bardzo.

chlef123 Odpowiedz

"przyjaźniłeś się" z człowiekiem, którym tak naprawdę gardziłeś i w najlepsze obrabiałeś mu tyłek. wiesz co? twoje poczucie winy jest w 100% słuszne. szkoda, że nie potrafiłeś - i w sumie dalej nie potrafisz - wyciągnąć z tego żadnych wniosków.

PurpleLila Odpowiedz

Był i mi smutno bardzo z powodu Marka, ale zobaczyłam komentarz autora, który wyjaśnia, że jego kolega nie miał wkładu w tę pracę, myślę teraz, że tym bardziej powinien on sie ciezzyc z zakonczenia tej relacji.

Novara Odpowiedz

Mark pokazał że "przyjaźni" się z tobą tylko dla własnych korzyści. Jeżeli on uważał Cię za przyjaciela to nie powinien wykorzystywać Cię do zdobycia oceny za nic i w tej sytuacji ta "pomyłka" jeśli była celowa, to jest uzasadniona i nie powinieneś mieć żadnych wyrzutów sumienia.

Vectory Odpowiedz

Nieważne jak bardzo zarozumiały jest, dalej chłopak jest człowiekiem tak samo jak ty. Ja na twoim miejscu zastanowiłbym się dlaczego on taki jest, zamiast od razu go skreślać, bo inni tak robią.

sosczostkowy Odpowiedz

Chyba nigdy przyjaciółmi nie byliście, skoro go obgadywałeś za plecami.

Tenere Odpowiedz

No powiem, że niedopisanie kogoś do pracy naukowej jest słabe. To jest jedna z tych rzeczy, których nie można zapomnieć. Jeśli ta osoba faktycznie aktywnie uczestniczyła w badaniach naukowych, to duża strata dla niej.

Whiteknight

W komentarzu wyżej autor napisał, że Marek nie zrobił nic.

bazienka Odpowiedz

ale prace zrobiliscie razem czy zrobiles ty i go nie dopisales? bo jest roznica

minuSH Odpowiedz

Guzik mnie obchodzą Twoje relacje towarzyskie z Markiem, ale to co zrobiłeś jest karalne. Skoro nie dopisałeś go, to przywłaszczyłeś sobie jego część pracy - to jest ostre złamanie praw autorskich i jeżeli tego nie odkręciłeś, to powinieneś wylecieć.

Anda

Autor wyjaśnił, że Marek nie pisał pracy i tylko chciał, żeby autor dopisał go do swojej

Dodaj anonimowe wyznanie