#Xno2s
Ciągle patrzy na mnie z obrzydzeniem. Robi mi awantury. Przy rodzinie komentuje to jak wyglądam. Mówi że się mnie wstydzi. Że jestem potworem.
Chciałam podciąć sobie włosy do długości ramion. Zrobiła mi awanturę, krzycząc, że długie włosy to jedyne ładne, co u mnie zostało i się oszpecę. Jej zdaniem osoby grubsze nie podlegają tym samym prawom co szczupłe. Nie mogę nosić wielu rzeczy, bo nie są jej zdaniem dla mnie, teraz nawet włosów nie mogę ściąć. Mówi, że mój chłopak mnie zostawi przez to jak wyglądam.
Ona sprawia, że nienawidzę siebie coraz bardziej. Są dni kiedy czuję się ładna, umaluje się i ładnie ubiorę, a jedno jej obrzydzone spojrzenie psuje wszystko. Czy tak powinna robić matka? Serio rozumiem, że się martwi ale okazywanie tego w taki krzywdzący sposób, wyzywanie, obrażanie - czy powinna postępować w ten sposób?
Nie mam siły dalej tak żyć.
Proponuję żebyś przestała nosic za duże koszulki bo one tylko optycznie powiększają (ja np w dużych ciuchach wyglądam jak buka) możesz sprawdzić w internecie co najlepiej pasuje osobom o Twoim typie budowy, zobaczysz że lepiej ubrana poczujesz się atrakcyjniejsza. Poza tym popatrz na modelki plus size, nie trzeba mieć wymiarów 90x60x90 żeby wyglądać atrakcyjnie a wręcz kobieco i seksownie. Co więcej, jest spore grono mężczyzn które uważa krąglejsze kobiety za atrakcyjniejsze. Wiem że budowanie wiary w siebie i samoakceptacji to proces czasochłonny, lecz z pewnością lepiej pójść ta drogą niż katować swoje ciało i umysł po to żeby nagiąć się pod jakieś narzucone odgórnie "standardy" - tym bardziej że nie ważysz 300kg ;)
PS: Prawdziwym potworem jest matka, która tak traktuje swoje dziecko. Jedyne czego powinna się wstydzić to swojej postawy wobec Ciebie, serdecznie jej niepozdrawiam.
Polecam na YouTube Sierra Schultzie, czy jakoś tak. Dziewczyna w jej rozmiarze (polskie 44-48?) nosi szorty i krótkie sukienki i prawie zawsze dobrze wygląda. Niektore rzeczy są na tyle odważne, że ja przy 36/38 bym nie założyła, a ona zakłada i pokazuje, że w dobrym fasonie każdy może dobrze wyglądać.
Fakt: jest duza, ale nie ma dużego brzucha.
Wygladam jak buka XD rozsmieszylo, ale wracajac do tematu tak - jest wielu facetow ktorzy preferuja kobiety z wiekszymi kraglosciami niz 'wieszaki"; ja na przyklad lubie i takie i takie kobiety
jako osoba z nadwagą odniosę się do tego co napisałaś o chłopaku... "Mówi, że mój chłopak mnie zostawi przez to jak wyglądam" i "Nigdy nie rozebrałam się przed wieloletnim chłopakiem". Nie wiem czy o tym rozmawiacie, polecam, ale skoro jest Twoim chłopakiem, kocha Cię i chce, to postaraj się troszkę przełamać. Bo jeśli tak bardzo się go wstydzisz i nie chcesz być sobą przy nim, to właśnie to może być rzeczą, która go zmęczy, nie Twój wygląd. Wiem że to trudne ale można wypracować odrobinę więcej współpracy z chłopakiem jeśli on nie pozostawia nam wątpliwości że nas kocha i pożąda :)
Dokładnie, a poza tym wbrew pozorom, dużej części mężczyzn podobają się kobiecie kształty, które jak mniemam posiadasz. Moim zdaniem twój wzrost ma się do twojej wagi całkiem w porządku, pamiętaj że waga to nie tylko tłuszcz!
Jestem facetem i zdecydowanie bardziej mi by przeszkadzało unikanie kontaktu fizycznego z dziewczyną niż kilka nadmiarowych kilogramów. Nie wyobrażam sobie bycia z dziewczyną kilka lat bez seksu. Tylko się dobrze umyj, grubasy śmierdzą bardziej bo więcej się pocą - wiem bo sam jestem gruby. Chociaż jak on wytrzymał z Tobą kilka lat to i pewnie niezależnie od wszystkiego rzuci się jak "wegański" pies na jałowcową ;)
Nie jest normalne co robi Twoja matka i jaką krzywdę ci zrobiła widać po tym jak piszesz o sobie. A ty na przekór spróbuj uwierzyć w swoje piękno.
mam 19 lat, 171cm i 63kg, mama mówi mi to samo :')
Przecież to jest bardzo dobra waga do tego wzrostu...
Ja mam 160 cm wzrostu, jak miałam 19 lat ważyłam niecałe 50 kg, a i tak słyszałam od mamy, że mam grube nogi i fałdki na brzuchu, i w ogóle to nie powinnam się tak ubierać (czyt. w rurki). Teraz mam 24 lata, 60 kilo i gdyby nie luźna skóra na brzuchu (po ciąży) byłabym szczęśliwa, a od matki i tak usłyszałam że jestem kwadratowa, a kiedyś byłam taka ładna...
Mama mojej przyjaciółki to wręcz potwór, tak ją obraża, taki ma problem do jej zdaniem „zbyt wielkiej wagi” swojej córki, że ja na jej miejscu uciekłabym z domu. A ile tak naprawdę waży przyjaciółka? 45 kg. Ma niedowagę.
Uważasz, że jesteś gruba, bo wmówiła Ci to matka. Nikt przy zdrowych zmysłach nie powie, że przy wzroście 176 cm i wadze 80 kg jesteś gruba! Możesz mieć lekką nadwagę, ale litości... Nie jesteś gruba.
A schudniecie 20 kg mniej... No przykro mówić, ale to jest dopiero chore. Nie przy tym wzroście. Tak jak reszta mówi, 5kg naprawdę wystarczy. To Twoja matka ma problem, nie daj się.
Teoretycznie "maksymalna" waga przy tym wzroście powinna być ~78kg. Czyli autorka ma całe dwa kilo nadwagi. Można tylko pochwalić matkę za podejście.
Autorka ma mniej więcej taką samą nadwagę co ja (168 cm, a 70kg) także ten... Dziewczyno, uwierz mi że możesz chodzić w czym chcesz i obcinać włosy jak ci się podoba. Nie wiem jak u ciebie to się odkłada, ale u mnie cały nadmierny tłuszczyk odkłada się w pośladkach i biodrach.. Mój chłopak to uwielbia i wątpię żeby twojemu przeszkadzało tych kilka kilo więcej. A.. Matki nie słuchaj, moja też często komentuje.. Natomiast w rodzinie mojego chłopaka wszyscy się dziwią czemu uważam się za grubą.. Każdemu podoba się co innego
Nadwaga = gruby. Przestańcie usprawiedliwiać swoje lenistwo. 80 kg w wieku 17 lat? To co będzie po 30? 120 kg? To się tak zaczyna i te odchudzanie i tycie jest niezdrowe.
Ja akurat mam 19 lat.. Ale waga mi się nie zmienia od przynajmniej 3 lat.. A jem zdrowo, ćwiczę i biegam (chociaż z tym teraz problem bo skręciłam noge).. Także to nie jest tylko lenistwo. A wagi nie liczy się na wiek, tylko co do wzrostu. Jeżeli dziewczyna ma 15 lat a mierzy już 180 cm to ma ważyć 40-50kg? No ta.. Logiczne przecież
@Mirajane91 Dlaczego? Przecież trochę ponad 60kg to może być bardzo fajna waga przy tym wzroście. Ja jestem 5cm niższa i najlepiej wyglądam ważąc jakieś 55-57kg. I zdecydowanie nie wyglądam wtedy chudo, oj nie :D Wszystko zależy od budowy. Gdybym ja miała 2kg nadwagi, to już sama stwierdziłabym, że jestem po prostu gruba. Już 10kg poniżej tej wagi zaczynam wyglądać niezbyt fajnie. A są osoby, które wyglądają najlepiej gdzieś w okolicach górnej granicy prawidłowej wagi. Po samych cyferkach nie da się stwierdzić, jak ktoś wygląda...
40-50? To chyba przy 150 cm. Myslę, że jakby ważyła 60-70 kg to jak najbardziej ok. A złe nawyki żywieniowe to prowadzą do przedwczesnej śmierci. I nie wmawiajcie nikomu, że to jest ok, żeby mieć nadwagę jeszcze w mlodym wieku i robić sobie efekty jojo. Sami siebie oszukujecie i nie szanujecie swojego zdrowia i ciała.
ThisLove A może ktoś woli żyć te kilka lat krócej ale być szczęśliwym i nie odmawiać sobie przyjemności? Sorry jak mam ochotę na pizzę to zjem pizzę. A czy będę ważyć 50 czy 150kg to nie jest zmartwienie społeczeństwa i tak długo jak będę mogła wokół siebie wszystko zrobić to możecie mnie pocałować w moją grubą dupę.
ThisLove zauważ, że my mówimy o nadwadze ok 2kg.. Nie 20kg
Kolejny raz powtarza się, że najbardziej krzywdzą nas najbliżsi.
Prędzej zostawi Cię przez całkowity brak intymności pomimo długiego związku...
Po prostu miej ją w dupie. Nie patrz na nią, najlepiej to zacznij być taka dla niej- jak założy sukienkę to spójrz na nią jak na psie gówno, powiedz że wygląda tragicznie i nie czekaj na jej odpowiedź tylko sobie odejdź. Serio, to może pomóc. Znam z doświadczenia ;)
Jak następnym razem skomentuje Twoja nadwagę to jej powiedz , ze ty się nie odwalasz do jej zmarszczek ;-)
Mam 179 i ważę 78/79. Mogłabym być szczuplejsza, ale na pewno daleko mi do grubasa. Możesz mamie pokazywać, że zupełnie ignorujesz jej komentarze i może po jakimś czasie się znudzi nie widząc reakcji. Możesz też próbować zwalczyć ją jej bronią i znajdź coś co Tobie się nie podoba w jej wyglądzie, np. włosy i za każdym razem jak zobaczysz, że próbowała się ładniej uczesać mówić, że takiego siana i tak nie ułoży i nie warto marnować na to czasu. Jak Ci powie, żebyś tak nie mówiła to powiedz, że przecież w tym domu ceni się wyrażanie swoich opinii niezależnie od tego czy są miłe czy nie.
Mam 174 i ważę tyle co ty. Gruba nie jestem. Zwykle noszę rozmiar 38/40, raczej całkiem przeciętny, ani wielki, ani mały. Lepiej patrzeć w lustro, niż na wagę, moim zdaniem. A mama autorki sama ma jakiś problem ze swoim wyglądem, skoro tak ciągle krytykuje córkę.
@Fro Dokładnie. Same cyferki akurat za wiele nie mówią. Ja jestem tylko 4cm niższa od ciebie i ważę dobre 15kg mniej, a jeśli chodzi o spodnie, to w niektórych sklepach nawet w 40 się ledwo wciskam :D