#YUP7y

Od jakiegoś czasu jestem z dziewczyną, z którą rozumiemy się bez przeszkód i jesteśmy bardzo podobni do siebie. Czuję się z nią lepiej niż z każdą inną z jaką byłem i zależy mi na niej i na jej szczęściu, bo w życiu nie ma łatwo. Problem polega na tym, że nie miała w dzieciństwie sporo miłości i też jeśli chodzi o związki, to ja jestem pierwszą osobą z jaką się spotyka. Niby wszystko to jest mi na rękę, bo mogę jej pokazać co to znaczy kochać i sprawić, żeby czuła się doceniana, kochana i potrzebna, ale ma też to swoje negatywne strony. Niedawno gdy wyszliśmy gdzieś razem spędziliśmy super dzień, na którego zakończenie postanowiłem pierwszy raz powiedzieć jej „kocham cię”, wcześniej było ciężko, bo przeszliśmy z zakochanych skrycie przyjaciół w związek. Przytuliliśmy się na pożegnanie i powiedziałem jej to wyznanie miłosne, na co ona odparła „dziękuję”. Nie powiem, że mnie to nie zabolało z lekka, ale później dodała, że jestem pierwszą osobą, która jej to powiedziała, później podziękowała, że w ogóle miałem ochotę się z nią spotkać. Cieszę się, bo widzę, że uważa mnie za wyjątkową dla niej osobę, ale z drugiej strony mi źle, bo nie mam pojęcia, czy nie potrafi okazać miłości, czy nie jest jeszcze na tyle oswojona z tym jako pierwszym związkiem, czy po prostu nie odwzajemnia takiego uczucia. Jestem dzięki niej szczęśliwy, ale jak tylko wracam do siebie, to myślę o tym, czy za jakiś czas nie usłyszę „to nie wypali...”. Nie mam pojęcia co myśleć ani co robić.
PoraNaPiwo Odpowiedz

Każdy mówi "Kocham Cię" w takim czasie, w jakim to poczuje. Jeden wie po dwóch tygodniach, inny po dwóch latach. Patrz na czyny, zachowanie. Daj jej czas. A usłyszeć, że to nie wypali, to możesz nawet po 20 latach małżeństwa.

Hvafaen

Niee, dwa lata to jednak za długo xd

bazienka

sa osoby, ktore maja problemy z werbalizacja, za to okazuja to czynami w codziennosci

PoraNaPiwo

Hvafaen, to jaka dla Ciebie jest górna granica czekania na wyznanie miłości?

ohlala

@Hvafaen

To jest za długo tylko wtedy, gdy nie czujesz, że komuś na tobie zależy. Słowa są fajne, jasne, ale najważniejsze jest okazywanie miłości. Są ludzie, którzy bardzo łatwo mówią o miłości (moja kuzynka taka jest, miesiąc i zakochana), tylko to niezbyt ma przełożenie na rzeczywistość.

Hvafaen

Pora, nie mam odpowiedzi, bo nigdy o tym nie myślałam, ale ja zawsze wiedziałam całkiem szybko, bo gdy coś mi nie pasowało nie ciągnęłam tego związku. Wiem jedynie, że dwa lata to za długo. A do innych zainteresowanych to piszecie o czymś zupełnie innym. Mówimy o kochaniu, a nie o powiedzeniu „kocham cię”, jeżeli ktoś jest w związku lub spotyka się dwa lata i nadal nie wie czy kocha najprawdopodobniej nie kocha. Jeżeli ktoś nie mówi, ale okazuje miłość to wie, że kocha, więc wasze komentarze są nie na temat. Zwłaszcza faceci więdzą całkiem szybko czy widzą kobiete w roli partnerki lub swojej żony i to widać po tym jak was traktują. Czekajcie dwa lata aż facet się na was zdecyduje albo nie, a kobiety traktowane jak przyszłe żony tylko wam będą współczuć.

ohlala

No to ty, Hva, mówisz o czymś zupełnie innym. Bo cała dyskusja rozbija się o to, że można kochać i być tej miłości pewnym, ale mieć problemy z werbalizacją uczuć.

Hvafaen

„Jeden wie po dwóch tygodniach, inny po dwóch latach”. Chodzi o kochanie, a nie mówienie „kocham”.

ohlala

Komentarz PnP był o MÓWIENIU "kocham Cię", Ty na pisałaś "Niee, dwa lata to jednak za długo xd". Potem jednak zmieniłaś ton, gdy zauważyłaś, że palnęłaś gafę. Rozmowa z Tobą jest niemożliwa.

Hvafaen

Jeden wie po dwóch tygodniach, inny po dwóch latach

Dragomir

W komentarzu było o mówieniu że się kocha, i żeby patrzeć na czyny a nie na słowa. Nie przeinaczają teraz swojej wersji. Tak trudno ci przyznać to co wszyscy widzą, że źle coś zrozumiałaś i palnęłaś głupotę, mały narcyziku?

To z innej beczki, jak długo czekałaś na pierwszego chlapacza w japę od samca alfa-alfa?

Graczka Odpowiedz

Daj jej czas

Uzytkownik404 Odpowiedz

Pomyśl, że Ty się przygotowałeś do tego wyznania, sam piszesz, że postanowiłeś jej to powiedzieć na zakończenie spotkania. Sądzę, że Twoje wyznanie mogło ją zaskoczyć i odpowiedziała tak, jak była w stanie odpowiedzieć w tamtym momencie. Wyznanie miłości większości osób nie przychodzi łatwo, a wielu nie chce przejść przez gardło, nawet jeśli tak czują.
Moim zdaniem to nawet lepiej o niej świadczy, że nie odpowiedziała "ja Ciebie też", tak jak oczekiwałeś - to znaczy, że przywiązuje do tych słów duże znaczenie i nie rzuca ich z rozpędu, bo tak robią bohaterowie filmów romantycznych. Jak już zostało napisane: daj jej czas, daj Wam czas. Pośpiech często rodzi nieporozumienia, dyskomfort, może pogłębiać różne lęki i blokady. Najlepsze co możesz zrobić, to dać się tej relacji rozwijać spokojnie, okazać dziewczynie uczucia nie tylko słowami, ale i zachowaniem, wsparciem. Powodzenia 💛

Hvafaen Odpowiedz

„Od jakiegoś czasu”, czyli krótko, a już wymagasz i naciskasz na „kocham cię”.

Vito857 Odpowiedz

Sam piszesz, że możesz jej pokazać, co to znaczy kochać. Daj jej trochę czasu, żeby ułożyła sobie w głowie to uczucie. Dla niej to jest coś totalnie nowego, musi się oswoić z tym.
Wiadomo, wyszło niezręcznie, ale nie wydaje mi się, że miała coś złego na myśli, wręcz przeciwnie.

coztegoze2 Odpowiedz

Moim zdaniem nie słyszysz tego co ona mówi do Ciebie: Ty jej wyznajesz miłość a ona Ci mówi, że dziękuje i że w dziękuje, że w ogóle się chciałeś z nią spotkać (!!). To znaczy, że poczucie wartości Twojej dziewczyny leży na dnie i kwiczy. Ale to nie jest nic dziwnego dla osoby, która nigdy nie czuła się kochana w dzieciństwie. Twoja dziewczyna potrzebuje terapii oprócz miłości.

Morison Odpowiedz

Kiedy do mnie pierwszy raz ktoś powiedział "kocham cię" było mnie stać "to nieprawda". Więc dziękuje w tym wypadku nie jest wcale takie złe. Kiedy dojrzeje do tego odpowie Ci na twoje wyznanie.

Dragomir Odpowiedz

Nic nie zrobisz. Bądź sobą i przeżywaj czas, który dany jest Wam razem przeżyć. Nie zmusisz nikogo na siłę do miłości, a jeśli będziesz udawał wirachurę to i tak wyjdzie kiedyś, że to ściema. Dziewczyna czuje się bezwartościowa, bo nie miała od nikogo wsparcia. Na pewno to docenia, może po prostu reaguje w dziwny dla Ciebie sposób na nieznane jej dotąd sytuacje. Jeśli będzie gotowa sama Ci wyzna co czuje. Musi się nauczyć rozumieć swoje uczucia i oswoić z sytuacją, że jest dla kogoś ważna. Nie spieprz tego głupim pośpiechem.

Anderson92 Odpowiedz

Zauważ - nie odrzuciła twojego wyznania, tylko ciepło przyjęła i podziękowała. Nie odpuszczaj, ale też nie naciskaj. Niech czuje, że zawsze jesteś blisko, ale jednocześnie pewną swobodę. W taki sposób zbudujesz silną relację, w której ona będzie się czuła komfortowo i jak już poczuje wystarczająco zaufania do Ciebie to wyzna co ma w sercu.
No i zastanów się zwyczajnie ile dla niej i dla tej relacji jesteś w stanie czekać. Tylko nie marnuj czasu na samo czekanie, ale wykorzystaj żeby ją poznać. Pytaj nie tylko o rzeczy błahe, ale również o ważne - czy ma jakieś pomysły na swoją przyszłość, kim chce być, co chce osiągnąć, co jest dla niej w życiu ważne. W ten sposób dowiesz się czy wasze pragnienia i dążenia są zbierzne - jeśli tak, to nawet jeśli ona tego jeszcze nie czuje, albo nie chce jeszcze o tym mówić to samorealizując się w życiu (i ty i ona) wciąż będziecie blisko. Może to trochę zawiłe co napisałem, ale mówić prościej, możesz spróbować się dowiedzieć na podstawie jej marzeń i pragnień czy projekcja waszych ścieżek życiowych wygląda zbierznie, bo jeśli tak to jest bardzo duża szansa, że między wami wkońcu mocno zaiskrzy.

bazienka Odpowiedz

wyslij ja na terapie, sam tego nie ogarniesz, to jest troche studnia bez dna

coztegoze2

Zgadzam się.

Zobacz więcej komentarzy (1)
Dodaj anonimowe wyznanie