#ZMy0J

Chyba się uzależniłam od leków nasennych.
Ale od początku. Choruję na nerwicę lękową. Od 12 lat około (teraz mam 21). Większość ludzi, którzy mają to samo dziadostwo, boi się tego, że są chorzy na coś itp. Ja mam o wiele bardziej pojebany lęk. Otóż mam takie lęki (tak to nazywam), że gdy obejrzę jakiś film, serial, czy przeczytam książkę i jakaś postać mi się spodoba (szczególnie męska), to potem mam wrażenie, że ona jest w moim umyśle, czyta mi w myślach i mnie ocenia. Do psychiatry chodzę od 10 lat. I nic. Żaden lek nie pomaga. Oprócz neuroleptyków, których nie mogę długo łykać, bo inaczej mam drgawki i mdleję. Dwa razy byłam przez to w szpitalu. I właśnie jakiś rok temu miałam najgorszy epizod nerwicowy w moim życiu. A akurat psychiatry nie było w mieście. JEDYNEGO psychiatry. Straciłam wtedy chęć do życia. Nie umiałam funkcjonować. Całe dnie leżałam. I właściwie przez przypadek odkryłam, jak działa na mnie jeden z leków nasennych który był w domu. Na receptę, ale lekarz rodzinny wypisuje go normalnie mnie i mojej mamie. Raz nie mogłam zasnąć przez te lęki. Wzięłam tabletkę i po niedługim czasie poczułam się jak w niebie. Byłam tak otumaniona, że nie czułam żadnego strachu. Aż żal mi było zasypiać. Od tej pory co jakiś czas wpadam w ciąg, potem zostawiam, potem wracam. Wiem że brzmię jak narkomanka, ale gdy od dziesięciu lat non stop oprócz lęków odczuwasz napięcie i zauważasz, że coś, cokolwiek by to nie było, sprawia że i jedno i drugie znika.. To jesteś tak zdesperowany że po to zwyczajnie sięgasz. Nikt nie wie. Nawet psychiatra. Teraz jestem w szpitalu psychiatrycznym. Oni również nie wiedzą i boję się im to powiedzieć (mimo że powinnam) bo jeszcze nigdy nikt mi tego leku nie wypisze
Czaroit Odpowiedz

Proponuję zrobić eksperyment i wyobrazić sobie taką sytuację: Bohater pojawia się w Twoim umyśle, czyta Ci w myślach i Cię ocenia.

I... jest ZACHWYCONY! Jaka fascynująca kobieta. Jaka ciekawa. Jaka wrażliwa. Jaka kreatywna. Jaka dobra. Mówi Ci, że jesteś fajną babką, że Cię lubi, że chętnie by z Tobą poszedł na spacer i pogadał o pięknie świata. :)

Co by było, gdyby te oceny były zawsze pozytywne i na Twoją korzyść? Jak wówczas byś się czuła? Czy myślenie o tym nadal jest przerażające?

Pamiętaj, to Twój umysł i Ty kierujesz jego wyobrażeniami. Skoro wyobrażasz sobie, że bohater ocenia Cię negatywnie i to Cię stresuje - równie dobrze możesz sobie wyobrazić, że czuje do Ciebie sympatię, życzliwość, serdeczność.

To Ty tu rządzisz. Ty jesteś kapitanem tego okrętu i możesz nim sterować tak, jak chcesz.

A swoją drogą warto by było znaleźć specjalistę od terapii traumy. Psychiatra i leki nie są żadnym rozwiązaniem, pomagają jedynie przetrwać. Ale nie ŻYĆ.

BananMefedroniarz Odpowiedz

Musisz powiedzieć lekarzom o wszystkim. Twoje problemy to nie jest zwykła nerwica, czy zaburzenia lękowe. Być może to jest początek schizofrenii, a może coś innego. W każdym razie musisz szukać prawidłowej diagnozy. Życzę Ci wytrwałości i powodzenia.

SorryEverAfter

Zastanawiające jest również to, że to neuroleptyki jej pomagały, a one są lekami głównie na schizofrenię czy inne zaburzenia psychotyczne...

SorryEverAfter Odpowiedz

Szkoda że nie powiedziałaś, jaki to lek... wtedy łatwo by mi było powiedzieć, czy jest prawdziwym zagrożeniem, czy nie. Jeśli jest to np. hydroksyzyna czy pregabalina - to raczej nie są niebezpieczne leki. Bardziej niebezpieczne są leki z grupy benzodiazepin czy Z-drugs. Ale tego raczej nie wypisują lekarze rodzinni.

Jeśli to nie jest jakiś silnie uzależniający lek, to nic w sumie nie stałoby na przeszkodzie napomknąć psychiatrze o tym, że istnieje taki właśnie lek i on Ci bardzo pomaga. Jeśli natomiast jest to lek silnie uzależniający - to jest praktycznie 100% ryzyka, że biorąc go przez dłuższy czas trzeba będzie podnosić dawkę, a lek i tak straci swoje początkowe działanie...

WrozkaSmierci

Hydroksyzyna jest na stany lękowe. Ale mnie martwią te leki nasenne, autorka mogła się faktycznie uzależnić. Poza tym opisane tu "siedzenie w głowie i ocenianie" to już pachnie schizofrenią

BananMefedroniarz

Moim zdaniem również jest bardzo prawdopodobne, że to schizofrenia.

SorryEverAfter

Tak WrozkaSmierci, ale niektóre leki przeciwhistaminowe (prometazyna, hydroksyzyna, difenhydramina i dimenhydrynat z popularnego "Aviomarinu"), potrafią również ułatwić zasypianie. Moja dobra koleżanka dostała hydroksyzynę na zasypianie od rodzinnego, więc jak widać - stosowana jest również w takim celu, a nie tylko jako lek przeciwlękowy.

WrozkaSmierci

SorryEverAfter ja się też męczyłam z bezsennścią i biorę hydroksyzynę (mam stany lękowe) i mi nie pomogło. Dostałam leki nasenne, które po pewnym czasie przestały działać - brałam tabletkę wieczorem i szłam spać o świcie. Melatonina nie pomagała wcale. Teraz mam przepisane inne leki nasenne i nie zjadłam ani jednej tabletki, bo boję się że mnie uzależnią, poza tym od kilku miesięcy sypiam lepiej. A jak wrócę z pracy, z porannej zmiany, gdy muszę wstać o 4 rano, to o 20 padam i śpię jak suseł.

ingselentall Odpowiedz

Odstaw media elektroniczne, cukier i kofeinę. To na dobry początek. A później dużo ruchu, kontaktu z przyrodą, spacerki, przytulanie drzew. Powodzenia!

Econiks

dr ingselentall z anonimowych

BananMefedroniarz

Idź i nie grzesz więcej, nie wypisuj bzdur w Internecie.

Noitotak Odpowiedz

Pomyśl o dobrej terapii traumy - szukania przyczyny tych lęków, albo terapii z ciałem, EMDR, wizualizacji, może hipnozy, albo Biofeedbacku.

Dodaj anonimowe wyznanie