#Zit4B

Jako dziecko nie lubiłam herbaty. Jednak kiedyś byłam u cioci bez mamy i ponieważ wszyscy przemokliśmy, wmusiła we mnie herbatę. Jednak ta smakowała zupełnie inaczej, była pyszna!
Tak w wieku 9 lat się dowiedziałam, że do herbaty dodaje się cukier.

Przy podobnej sytuacji trzy lata później dowiedziałam się, że istnieją kolorowe jogurty o różnych smakach.

Moja mama jest całe życie na diecie, a ja jestem ciekawa, czym jeszcze zaskoczy mnie życie.
Puffballofdoom Odpowiedz

Ciężko mi uwierzyć o tyle, że jeśli jako dziecko je się mniej słodkie rzeczy, to się zazwyczaj nie uważa, że są niesmaczne. Tak ja piłam gorzką herbatę od dziecka, bo w naszym domu po prostu wszyscy tak pili - paradoksalnie odzwyczaił mnie od tego chyba ostatni rok przedszkola, gdzie dzieciom podawano słodzoną herbatę i przez to musiałam się później w latach nastoletnich odzwyczajać, bo taka ilość cukru nie była zdrowa. Ba, przedszkolne jedzenie w ogóle zepsuło kilka innych zdrowych nawyków, które miałam wcześniej. Żeby nie było, jadłam słodycze w domu, ale były w ograniczonych ilościach - nie tęskniłam też za nimi i zrobiłam małe zamieszanie kiedy w wieku lat czterech stwierdziłam, że ja nie zjem tego tortu bezowego, bo jest za słodki.

Ciastkozposypko25

Dla mnie tort bezowy (i wgl bezy) jest za słodki.. lubię słodkie rzeczy ale tortu bezowego nie przełkne...

Marcia

Ja mam na odwrót - w dzieciństwie nikt nie odmawiał mi słodyczy (nie jadłam ich w nadmiarze, ale jednak dosyć dużo, zawsze było coś słodkiego w domu), kiedy byłam nastolatką jadłam ich mniej, ale nadal przepadałam za słodyczami. Po wyprowadzce z domu zazwyczaj kupowałam sobie w sklepie jakąś czekoladę, ale potem parę razy zapomniałam, kilka razy stwierdziłam, że szkoda kasy i w pewnym momencie kompletne przestałam jeść słodycze, słodzić herbatę czy kawę, zupełnie nic. Jak gdzieś jestem w gości to zjem ciastko, ale po jednym mam dosyć. Preferuję w ramach takich przekąsek suszone owoce, orzeszki, jakieś mieszanki studenckie, albo jogurt naturalny wymieszany z dżemem :P Ani trochę mi słodyczy nie brakuje i wręcz mi nie smakują ;)

Ardnaskelad

Myślisz się. Nie wszystkie smaki wynosi się z domu. Moja mama gotowała dobrze i doprawiała potrawy jak większość ludzi. I zawsze, ale to zawsze były mi za słone. Wszystkie przez całe moje dzieciństwo i młodość. Zaznaczam, że nie soliła mocno. Ja solę zdecydowanie mniej. W każdej restauracji, u wszystkich znajomych zawsze wszystko jest mi za słone. Poza tym jest wiele potraw, których nie lubiłam u swojej mamy, a ugotowane przeze mnie są wiele lepsze (gotuję inaczej). Więc rozumiem autorkę, że mogła nie znać, nie wiedzieć o innych smakach.

alienguy Odpowiedz

w takim razie mamy rozumieć, że nigdy wcześniej w sklepie nie byłaś, a i telewizja dla Ciebie to odkrycie ostatnich dni?

Arszenik

alienguy wyobraź sobie, że są ludzie, którzy nie mają w domu telewizora i jakoś żyją ;)

alienguy

oczywiście, że sobie wyobrażam, ale bez przesady. Bywa się u rodziny, koleżanek, dzieci w szkole są, wątpliwe, że też tak ograniczane. Nie uwierzę, że ktoś w wieku 12/13 lat dopiero odkrywa isnienie smakowych jogurtów, matka na diecie to nie zamknięcie w piwnicy :)

martaxxxxx

No tak, bo większość katolików jest nimi z wyboru, a nie dlatego, że TAK ZOSTALI WYCHOWANI OD DZIECKA, w kulturze swoich przodków XD Nie jesteśmy zamknięci w piwnicy, 10 telewizorów w domu, a i tak już mnie ochrzcili i babcia mówiła "bozia patrzy". Widzisz analogię, czy trzeba Ci to bardziej przełożyć?
Nie każdy jest otwarty, może autorka była nieśmiała, nie jadała u koleżanek, u rodziny piła sok przy obiedzie, a nie herbatę przy jogurcie śniadaniowym? Nie, nie, ograniczmy wszystkie sytuacje tylko do swoich doświadczeń! xD

Nie wiem dlaczego nie zauważyłam tego w sklepie, ale u koleżanek nigdy nie jadłam jogurtów

Ardnaskelad

Nie wszyscy gapią się całe dnie na reklamy. I wiele dzieci nie jada u kolegów/koleżanek. To nie jest nic nienormalnego

cane Odpowiedz

To jeszcze nic... mój 10-letni syn ostatnio odkrył, czemu tylko ja umiem zrobić "tą dobrą" herbatę, a jak robi on sam to jest okropna.

Tak... Dzieciak nigdy sobie cukru nie dodawał ani nie zwrócił uwagi, że ja to robię. O istnieniu cukru wie doskonale, w końcu nie raz mi kawę robił. Przy herbacie na to nie wpadł, bo herbatę pijam gorzką.

Słodycze moje dziecięcie zna doskonale (chociaż staram się go ograniczać), głupi też raczej nie jest (a przynajmniej tak twierdziłam do zeszłego tygodnia, teraz przeżywam moment zwątpienia). Po prostu dopadło go zaćmienie umysłowe, pomroczność jasna czy inna cholera w tym jednym, malutkim punkcie.

MarianMarczak Odpowiedz

ja pół dzieciństwa nienawidziłem herbaty, bo dorośli myśleli, że dziecku smakuje tylko słodka i taką robili, podczas gdy ja, odkrywszy niesłodzoną po dziś dzień piję w wielkich ilościach

Tayla Odpowiedz

Piszecie ze zmyslone, ze to niemozliwe zeby nie wiedziala ze np. do herbaty dodaje sie cukier. Z wlasnego doswiadczenia powiem ze wierze w wyzanie bo sama mam rodzicow ktorzy przez cale zycie mieli bzika na punkcie zdrowego odzywiania. Ja o cukrze wiedzialam ze istnieje ale szczerze nigdy nie wiedzialam ze mozna go po prostu ot tak dodac do herbaty czy kawy. W wieku 10 lat dopiero dowiedzialam sie ze istnieje 2% mleko! Najwiekszym szokiem bylo dla mnie jednak ze ludzie dodaja olej do potraw... Niby fajnie ze zdrowe odzywianie ale to juz byla przesada.

Gro9 Odpowiedz

Oj nie odrzucałbym tego posta tak odrazu. Niedawno wpadłem w odwiedziny do kuzyna dawno niewidzianego - tam spotkałem jego córkę która w wieku 7 lat nie wie co to zwykłe ciastko, wafelek czy cukerek. Jego żona a matka małej jest nawiedzoną weganko-zdrowo-jedzeniowa. Siebie i małą karmi tylko "zdrowymi" rzeczami, nasionka, soja, itp itd. najbliższą do słodyczy rzeczą którą mała je to ciastka zborzowe (a i to tylko te bez niczego co matula uwarza za szkodliwe). Ja rozumiem że słodycze w nadmiarze to zło.... ale dziecko które nie wie co to ciastko czy cukierek ? (mała jest zdrowa, nie ma celiakli, cukrzycy ani nic)

Avoiding

Zbożowe*, uważa*, celakii*.
Niektórzy rodzice wolą nie dawać słodyczy dzieciom, cukier to nie jest coś, co jest niezbędne do życia, a skoro dzieci nie wiedzą co to jest, to im nie żal, że nie mają.

mimulka

nawiedzona? no to chyba dobrze, że zdrowo karmi dziecko? czy lepiej mieć popsute zęby i być narażonym na różne inne choroby? wtf

ToTylkoJa90

mimulka Przesada zawsze jest złem. W każdej kwestii.

Mammalia

Ja żałuje, że rodzice nie wychowywali mnie w taki sposób. Gdyby nie dawali mi ton słodyczy to teraz nie musiałabym walczyć z uzależnieniem.

Niekochanybekart

Mammalia Ja przez to musiałam walczyć z nadwagą. Pamiętam jak w czwartej klasie podstawówki płakałam całą noc , bo mój tata w nadmiarze emocji nazwał mnie grubasem. Mama próbowała mnie pocieszyć pokazując mi swoje stare zdjęcia o tym jak szybko i pięknie schudła. Po czym ja wyciągnęłam inny album i zaczęłam jej pokazywać zdjęcia jak jem niezdrowe rzeczy i jestem ubrudzona czekoladą. Wolałabym mieć takich terrowegańskich rodziców, niż takich co dają swojemu dziecku słodycze byleby siedziało cicho i nie przeszkadzało.

Olusza

Po co wybierać takie skrajności? Nie lepiej znaleźć złoty środek? Serio, wszystko jest dla ludzi, pod warunkiem, że potrafimy w tym zachować umiar. Można się zdrowo odżywiać, ale można też od czasu zrobić sobie "cheat meal" i nie mieć wyrzutów sumienia! Tym bardziej jeżeli chodzi o dziecko ... o istnieniu słodyczy i innych przekąsek i tak dowie się czy prędzej czy pózniej o swoich rówieśników. Potem takie dziecko pójdzie do kogoś na obiad, gdzie będzie schabowy z ziemniaczkami i się tym jedzeniem zatruje, bo nie będzie do niego przyzwyczajone.

Sandracid Odpowiedz

Aż ciężko uwierzyć w takie głupoty. Cukru nigdy nie widziałaś, albo ciocia nie stawiała cukierniczki na stole razem z herbatą?

Nie zarejestrowałam

Mmeef

Moim zdaniem to jest kwestia przyzwyczajenia/wychowania przez rodziców. Jeśli w domu sie nie słodzilo herbaty, to cukierniczki zapewne na stole bien było - to tez dziecka za bardzo nie interesowała, gdy widziała gdzie indziej.

To, że autorka nie wiedziała o istnieniu smakowych jogurtów wydaje mi sie dziwne, ale absolutnie rozumiem to, że nie jadła ich w domu. Jakby nie było, to rodzice decydują o wychowaniu dzieci, w tym też o sppsobie ich karmienia. Cukier dodawany jest teraz prawie wszedzie, dzieciaki jak i dorośli sa od niego uzależnieni, nie zdając sobie z tego sprawy. Mój syn wie o istnieniu smakowych jogurtów, słodkich, gazowanych napoi, słodyczy jak i cukru w czystej postaci. Ale chociaż na diecie nikt nie jest, to jogurtów smakowych nie jemy, bo to sama chemia i cukier, koło owocow to nawet nie leżało. Po co faszerować tym dzieci, skoro brak jakichkolwiek wartości odżywczych? Przecież lepiej zjesc po prostu owoce, można je zmiksować z jogurtem naturalnym jak ktoś ma chęć.
Daje dzieciom daje zarówno słodycze jak i inne przekąski, ale w małych ilościach i nie codziennie.
Słodzonych napoi unikamy z tego samego względu, co jogurtów smakowych.
Otyłość w dzisiejszych czasach juz jest plaga.. a szczególnie wśród dzieci. A rodzice i dziadkowie dalej faszeruja je ciasteczkami, żelkami i czekoladkami od najmłodszych lat..

Inutile Odpowiedz

Nie, nie dodaje się.

Shido Odpowiedz

Nie dziwie się że niesłodzona herbata była paskudna.

akikoax Odpowiedz

I ten moment gdy się słodzi herbatę czasami nawet 5 łyżeczkami cukru :x

Zobacz więcej komentarzy (2)
Dodaj anonimowe wyznanie