Zawsze, kiedy dochodzę, myślę o badaniach. Podczas najlepszego orgazmu w życiu myślałem o tunelowaniu kwantowym w centrum aktywnym kolagenazy.
Jestem biologiem.
Tak, moja praca to największa radość w życiu.
Nie, nie uważam się za przegrywa.
Dodaj anonimowe wyznanie
To piękne, że praca sprawia Ci przyjemność
To jakaś dewiacja XD
Zboczenie zawodowe nabrało właśnie nowego znaczenia
Jakoś mi nie gra "tunelowanie kwantowe" z "centrum aktywnym enzymu".
Trochę jakby skala zjawiska nie pasuje. Tunelowanie kwantowe raczej mi się kojarzy ze zjawiskami na poziomie subatomowym.
Możesz przybliżyć problem? Albo rzucić linkiem?
;-; O boziu a ja jak prymityw dochodzę tylko wtedy jak się mnie ściśnie
Tak, te pytania na końcu są niepotrzebne.
Tak, wkurzają mnie.
@FioletowyDandelion na końcu nie ma żadnych pytań
Jeżeli już to odpowiedzi
Ciężko wywnioskować czy mówisz o dochodzeniu samemu czy z partnerką, ale jeśli z nią, to według mnie to nie jest coś normalnego. Właśnie stosunek z drugą osobą, powinien być akurat wtedy największą radością w życiu i według mnie uprawianie miłości to czas kiedy zatapiacie się w sobie wzajemnie i nie myślicie o niczym. Gdyby mój partner podczas seksu myślał o pracy, to byłoby mi trochę przykro.
przyjemność z pracy na większym poziomie widzę
ŁOMYGY
Jeśli myślisz o tym dochodząc sam to spoko, ale z partnerem to tak średnio.