#a5PfM
Zacznę od początku aby wszystko było chronologicznie. Ponad 2.5 roku temu straciłem ojca, bardzo boleśnie to przeżyłem, bo był mi bardzo bliską osobą i odszedł zdecydowanie za wcześnie. Przy pomocy najbliższych jakoś zacząłem normalnie funkcjonować i cieszyć się życiem, zdarzały i w sumie nadal zdarzają się wieczory, gdzie po prostu zaczynam wspominać, tęsknić i płakać. Ostatnim takim wieczorem były moje 20 urodziny. Jak wiadomo w dzień urodzin człowiek zaczyna myśleć, analizować swoje życie no i wspominać. Uświadomiłem sobie, że cholernie brakuje mi obecności ojca w życiu i oddałbym bym wszystko aby móc z nim jeszcze choć raz porozmawiać, szczególnie w dzień urodzin. Możliwe to niestety nie było, zegarek wybił 2 w nocy, więc poszedłem spać.
I teraz meritum całej opowieści. W chwili gdy się obudziłem czułem się dziwnie szczęśliwy i w głowie miałem tylko swój sen. Siedziałem z tatą w pokoju, śmialiśmy się i jedliśmy ptasie mleczko.... Była to tylko jedna krótka sytuacja, a dała mi tyle szczęścia. Przez 2.5 roku tata nie śnił mi się ani razu, a w dzień, w którym tak bardzo mi go brakowało przyszedł mnie odwiedzić...
Nie wiem i nie chce wiedzieć w jaki sposób powstają sny, możliwe i nawet bardzo prawdopodobne, że to moja wyobraźnia stworzyła tak bardzo przeze mnie pożądany obraz, jednakże było to dla mnie bardzo ważne i myślę, że tata po prostu przyszedł mnie odwiedzić :)
Coś jest w snach. Mnie się parę lat temu jeden jedyny raz śniła zmarła babcia. W tym śnie kuzyn wręczał jej bukiet kwiatów. Dzień później skończyłaby 80 lat. Chyba chciała, żebyśmy pamiętali o niej.
Moze twoja podswiadomosc chciala zebys o niej pamietala?
Popieram, mnie w kolejną rocznicę śmierci mojej prababci śnił się straszny sen z nią w roli głównej, krzyczała że nikt o niej nie pamięta i że nas za to pozabija. Dopiero moja babcia (jej córka) powiedziała mi że w tę noc kilka lat temu zmarła jej matka.
Okropny sen.
tak coś musi być w snach
Dużo moich snów się spełniło także wierzę że coś w tym jest... Ale nie wiem co
Tak czasem jest, ja tez bardzo tesknie za swoim dziadzią i często przychodzi do mnie w snach, a innym czlonkom rodziny nie. Moze w ten sposób Twoj Tata chcial Cie pocieszyc :) trzymaj sie!
Ja też po śmierci dziadka nie mogłam się pogodzić ze stratą. Byłam wtedy w pierwszej klasie podstawówki.
Przyśnił mi się tylko raz. W tym śnie przyszedł po mnie do szkoły. Przywitałam go słowami "Dziadziu przeciez Ty nie żyjesz". On się tylko uśmiechnął, przytulił mnie i powiedział, ze przyszedł się pożegnać.
Mi śni sie zmarła babcia po jakiś momentach w moim życiu w ktorym coś się udaje, np po zdaniu prawa jazdy, po jednej z ustnych matur. Mama mówi, że przychodzi we śnie żeby mi pogratulować 😥
Powinieneś się cieszyć że o tobie pamięta ;)
Mojej siostrze snila sie kiedys babcia ktora nie żyje od paru lat. Kazala jej podejść do swojego lozka ( babcia nie wstawala 10 lat) i rozmawialy, babcia jej cos pokazywala.
Pare dni później,zaalarmowani przez sasiadow samotnego wujka ( jej syna) znalezlismy go dokladnie w tym samym miejscu. Lezal tam tydzien. Babcia przyszla nam o tym powiedziec..wiec nie gadajcie ze to tylko nasza wyobraznia.
Mój brat zginął w wypadku dziewięć lat temu, po jakiś trzech miesiącach jak zrobiłam prawko,szalałam za bardzo samochodem,którejś nocy przysnil mi się i w śnie powiedział że niedługo się spotkamy i pogadamy,od tamtej pory przystopwalam z prędkością.Dodam że tego wieczora o nim nie myślałam,a wcześniej śnił mi się tylko zaraz po jego śmierci...
Według mnie po prostu długo myślałeś o nim przed snem.
Ja straciłam mamę w wieku 19 lat. Przysnila mi się dopiero kiedy po jednym związku zaczynałam kolejny i się wahałam. We śnie zorganizowała Wielka manifestację, wziela mnie za rękę i pomogła mi uciec sprzed ołtarza, od byłego. :) Dziękuję, Mamo. Miałaś rację!
Mnie też wiele razy śnił się zmarły dziadek, za którym strasznie tęsknię i również wierzę w to, że przyszedł mnie odwiedzić. To nie były zwykle sny, tylko takie, hmm.. Kurczę, nie wiem jak to określić.. Realistyczne? W sensie, że wiedziałam, że śnię i byłam świadoma tego, że jego już nie ma, ale mogłam zapytać co u niego, czy jest mu tam dobrze itd.. I możecie mi gadać o podświadomości, tłumaczyć, że to tylko mój mózg, wyobraźnia, etc., ale tak czy siak będę w to wierzyć, bo chcę, choćby dlatego, że dzięki temu jest mi lżej ;)
A ja sądzę , ze sny są odbiciem rzeczywistości i widzimy to co chcemy zobaczyć, lub ktoś kogo nie ma chce myśmy to zobaczyli :)