#aM6kp

W internecie jest mnóstwo wiadomości, z których dowiadujemy się, że jakiś biskup był ordynarny wobec kobiet, jakiś ksiądz molestował dzieci, a jakiś inny duchowny żąda od wiernych pieniędzy na swoje zachcianki.

I teraz najciekawsze - kto jest winny? Przykro mi, ale w 90% największą winę ponoszą Ci, którzy sami wsadzili władzę i możliwości w ręce kościoła.

Niech każdy się zastanowi, czy chodzi do kościoła po to, by dostąpić królestwa niebieskiego po śmierci, czy dlatego, że "tak wypada", to tradycja, a co powiedzą ludzie?

A teraz zastanówmy się, czy Bóg, jeśli gdzieś jest, chce być reprezentowany na ziemi przez takich ludzi?

Krzyż stał się symbolem do zarabiania pieniędzy i wpływania na ludzi. I tak jest od zawsze, bo prawdziwy chrześcijanin nie zniżyłby się do zachowań reprezentowanych przez kościół.

Wszystkie 10 przykazań są łamane książkowo, a ludzie wciąż ślepo wierzą, że jakiś człowiek jest w stanie zapewnić im zbawienie.

"Módl się w domu zamknięty i z oknami zasłoniętymi, żeby nikt nie widział, a dostąpisz królestwa niebieskiego" - mniej więcej taki cytat z Biblii.

Żałuję, że takiego podejścia jak to nie miałem, gdy byłem młodym chłopakiem.
Fergal Odpowiedz

Czyli winę za zgwałcenie ministranta ponoszą w 90% parafianie chodzący do kościoła, a w 10% ksiądz gwałciciel? Ciekawe spojrzenie na problem

Beztraumy

Zawsze winę za gwałt ponosi gwalciciel. Nie ważne kim jest. Jestem za karaniem winnych w ogólnie przyjęty ustawowo sposób.

PoraNaPiwo

Fregal, winny jest zawsze sprawca. Natomiast wierni chodząc do kościoła dają ciche przyzwolenie. Jeśli w danej parafii był udowodniony przyladek pedofilii, to wierni nie powinni przychodzić na mszę, tak długo, aż biskup usunie danego księdza. I nie mówię tu o zmianie parafii, ale o pozbawieniu sutanny.

Beztraumy Odpowiedz

Jakoś zalatuje mi tu świadkiem jehowy. Bardzo uprościłeś ten fragment.
"Gdy się modlicie, nie bądźcie jak obłudnicy. Oni lubią w synagogach i na rogach ulic wystawać i modlić się, żeby się ludziom pokazać. Zaprawdę, powiadam wam: otrzymali już swoją nagrodę. 6 Ty zaś, gdy chcesz się modlić, wejdź do swej izdebki, zamknij drzwi i módl się do Ojca twego, który jest w ukryciu. A Ojciec twój, który widzi w ukryciu, odda tobie."
Myślę, że raczej chodzi tu o to, by nie obnosić się ze swoją wiarą czy postem, by nie robić z siebie lepszych od innych, bo nie wiesz co kryje się w ich sercach. Może modlą się na swój sposób. I Bóg widzi ich modlitwę. Nie módl się dla siebie, by ci było miło, że taki gorliwy i fajny jesteś, że masz łącze highway z Bogiem. Módl się jakbyś rozmawiał z Bogiem, jakby on był tuż obok i nikt nie musi o tym wiedzieć. Ten fragment raczej uczy pokory.
To nie znaczy, że mamy się modlić tylko w domciu. W kościele modlitwa reż ma sens, zwłaszcza jeśli podejdziesz do tego, jakbyś odwiedzał przyjaciela w domu. To nie księża są najważniejsi, choć rozumiem o co ci chodzi, że niektórzy i oni sami traktują się jak święte krowy.

Beztraumy

Nigdzie też nie jest napisane, że modlić się można tylko w kościele. Za to jest napisane "NIEUSTANNIE się modlcie". Modlitwę w kościele trzeba po prostu traktować jak wyjątkową okazję, gdy jesteś najbliżej fizycznie Boga na tym świecie, gdzie możesz się z Nim spotkać osobiście i Go posłuchać. Do tego karmić się tym co ma najlepsze. Coś jak imieniny u cioci. Pójście do kościoła to dobra okazja, na bycie razem. To trudne, ale sama staram się to tak traktować.
Ale dodam, że pieprzący bzdury ksiądz potrafi wszystkie starania zepsuć. Albo kolejny list od Biskupa... kazanie odbębnione, za free, nie trzeba się starać. Lubię Kościół i wiarę, ale to nie znaczy, że podchodzę do niego bezkrytycznie. Tak chyba się robi gdy się coś chce naprawić. Widzę błędy Kościoła, potępiam je i nie zamierzam ich tłumaczyć.

Absolut

„Gdzie dwóch lub trzech”a kościół, a spotkania domowe.

Beztraumy

Czy ja mówię nie Kościołowi domowemu? Sama znam takie osoby. Tylko starałam się wyjaśnić sens "chodzenia do kościoła"

Solange

Gdy jeszcze uznawałam się za katoliczkę, uznawałam, że dla mnie każda chwila to modlitwa, bo Bóg jest przy mnie i zawsze mnie słucha. Był to najlepszy okres mojej wiary, bo szczerze w to wierzyłam i czułam. Nadal mam wrażenie, że to było świetne "podejście" do modlitwy. Oprócz tego chodziłam do kościoła właśnie z myślą, że odwiedzam przyjaciela (księży słuchałam, ale tylko jeśli ewidentnie byli tymi z powołania, taki w końcu zanudzić nie potrafił, a mądrego aż miło było posłuchać).
Teraz nie czuję się nawet chrześcijanką, ale tylko dlatego, że z czasem moja wiara zaczęła się zmieniać. Teraz ciężko mi wyjaśnić, w co wierzę, ale szanuję chrześcijan. Tych prawdziwych, którzy nie poparliby zła. Znam wspaniałych księży, słyszę codziennie o potworach w Kościele Rzymskokatolickim (których nie powinniśmy nazywać chrześcijanami) czy o błędach i złych decyzjach. Ale życzę katolikom, żeby się udało im wszystko poukładać, a Kościół (choćby małymi kroczkami) stał się takim, jakim powinien być. Innym Kościołom oczywiście też życzę rozwiązania swoich problemów.

Beztraumy

Być może nie uważasz się za katoliczkę, ale jesteś przynajmniej i aż człowiekiem dobrej woli. Dzięki chociaż za to.

Jusibe Odpowiedz

"Nie kościół z kamienia, tylko święte gaje". Ksiądz - gwałciciel jest winny, ale patrzący i niewidzący - są współwinny. W Polsce istnieje kult księdza, a nie boga. Jeśli ludzie będą walczyć o karanie księży - gwałcicieli, zamiast ich chronić i usprawiedliwiać - problem znacznie się zmniejszy.

maIasarenka Odpowiedz

Co to za bzdury?

Vito857 Odpowiedz

Rozumiem twój przekaz, natomiast formułujesz go kompletnie niefortunnie.

CentralnyMan Odpowiedz

Winni są wyłącznie ci zboczeńcy. Ludzie nie są winni ich zboczeniom. Chociaż zgadzam się że dopóki ludzie będą podporządkowywać się ich wymogom przed komunią czy bierzmowaniem zamiast olać temat to nic się nie zmieni

Absolut Odpowiedz

A prawdziwy chrześcijanin zniżyłby się do sprawdzenia innych kościołów niż katolicki?

Beztraumy

Mnie tylko dziwo, że wszyscy jeżdżą po kościele katolickim, a nie po protestanckim, anglikańskim, ewangelickim czy jeszcze innym. Co, w innych kościołach nie ma błędów, pedofilii?

Beztraumy

I napewno jest to tak samo skrzętnie tuszowane. Wszystkie kościoły chrześcijańskie potrzebują oczyszczenia że śmieci.

Beztraumy

Moja kuzynka, z najbliższej rodziny, wspomniała kiedyś przypadkiem, że była molestowana przez pastora, mieszkającego kilka domów dalej z rodziną. Chodziła tam bawić się z jego dziećmi. Nigdy się tym nie chwaliła. A podobno nie była jedyna. Jakoś nie przenosili go z miejsca na miejsce, pomimo, że dużo ludzi coś tam plotkowało, że nie wszystko jest z nim Ok i zachowuje się podejrzanie wobec dziewczynek.

Dodaj anonimowe wyznanie