#b5YZ7

Ostatnio mój mąż postanowił zapuścić brodę. Stwierdził, że to doda mu "prawdziwej, dzikiej męskości". Nie jestem przeciwniczką zarostu u mężczyzn, ale zdecydowanie wolę mojego lubego bez niego. Delikatnie zaczęłam przekonywać go, żeby może jednak się powstrzymał, że podoba mi się dokładnie taki, że będzie mnie drapał.. :) Ten jednak zawziął się tak mocno, że żadne moje słowa do niego nie trafiały.

Po dwóch tygodniach (przez pierwsze dni jeszcze protestowałam, później dałam sobie spokój) chodził już po domu zarośnięty i dumny. Wtedy właśnie wpadłam na genialny plan - pomyślałam sobie, że jeśli nawet to nie wypali, to odpuszczę i przyzwyczaję się do jego nowego wyglądu. 

Tak więc, kiedy któregoś kolejnego popołudnia wylegiwał się przed telewizorem, postanowiłam trochę go podrażnić. Wiadomo, my dziewczyny mamy sposoby na to, żeby rozochocić swoich facetów. Kiedy już było po wszystkim, wstałam i powiedziałam, że mam nadzieję, że nie przeszkadzało mu to, że nie jestem ogolona.. ale to dodaje mi "prawdziwej, dzikiej kobiecości". (Dodam, że zawsze jestem, mówię zarówno o nogach jak i innych częściach ciała, bo lubię o siebie dbać). Uśmiechnęłam się do niego, puściłam oczko i wyszłam.

Jeszcze tego samego wieczoru zarost na twarzy mojego męża magicznie zniknął.
Zsafa Odpowiedz

Ale przegrał...

S4Luk

Tak przegrać to jak wygrać :D

isska Odpowiedz

Jak mój mąż powiedział, że przestanie się golić na twarzy to odpowiedziałam mu tylko "jeśli przestaniesz się golić tu, to ja przestanę sie golic tam" podziałało od razu ;) faceci....

likeanangel

A on tam sie goli? Skoro tam sie nie goli i Tobie to nie przeszkadza to i jemu nie powinno przeszkadzać xd

Stine

Likeanangel - nie ma to jak zadać pytanie i samemu sobie odpowiedzieć, nie mając pojęcia kto gdzie się goli :)

likeanangel

Stine to było pytanie retoryczne :)

julia333 Odpowiedz

Widziałam kiedyś zdjęcie mojego faceta z prawo jazdy i szczerze uwielbiam go z brodą. Wygląda teraz bardzo dobrze. No ale nie każdy z brodą wygląda ok, niektórzy lepiej wyglądają bez. Zależy jaki typ urody. Niemniej jednak serio nie zauważył w trakcie że jest inaczej niż zwykle ? Czy nie chciał psuć atmosfery? :P

Jocker Odpowiedz

Dziękuję za doskonały plan. Wykorzystam xD

DoctorWho Odpowiedz

Nie rozumiem aplauzu dla tego wyznania.. To kobieta może sobie farbować włosy na dowolny kolor, robić tipsy, sztuczne rzęsy i nie wiadomo co jeszcze i mężczyzna musi to zaakceptować czy mu się podoba czy nie (spróbował by powiedzieć, że nie to były by podobne cyrki pewnie). A tu mąż CHCIAŁ mieć brodę ale co żonę obchodzi co on chce, ma wyglądać tak jak sie jej podoba! A jaka sprytna, bo go w nieprzyjemny sposób zmusiła żeby zgolił brodę, którą chciał mieć (bo przecież wiadomo, że zarost przeszkadza w normalnym funkcjonowaniu i zagraża bezpieczeństwu osób postronnych). Przykre, że kobiety traktują partnerów jak takie laleczki "Masz wyglądać i robić to co ja chcę, albo będziesz żałował". Może jestem dziwna, ale jak dla mnie każdy decyduje za siebie i inni powinni te decyzje zaakceptować (chyba, że ta osoba robi coś złego).

kapelusz

A jeśli jej by się spobobało bycie zarośnietą? Też by nie mogła, bo to zaraz "w nieprzyjemny sposób zmusiła"? Nie ogoliła go sama. Jej się nie podobała broda, jemu busz między nogami. Skoro chciał mieć gładką kobietę, ona mogła chcieć mieć gładkiego mężczyznę.

DoctorWho

Jest napisane, że protestowała przez kilka dni, a mąż się poddał dopiero po takiej infantylnej prowokacji. Owszem sam się ogolił, bo widocznie po takim numerze się po prostu poddał. Moim zdaniem to brak szacunku zmuszać drugą osobę do czegoś czego nie chce. Mój narzeczony ma od jakiś 6 lat parę wojskowych spodni (nie wiem dokładnie ile je ma, bo są z Nim dłużej niż ja ;) ), których po prostu nie cierpię. Stare, wytarte, sprane, wygląda w nich strasznie. Ale wiem, że je uwielbia (jak wszystko co związane z militariami). I co, zmuszam go żeby je wyrzucił? Prowokuję, szantażuję? Nie myje się przez tydzień i mówię, że "czuje się wtedy jak na prawdziwych koszarach". Nie. Ma prawo wyglądać jak chce, On nie ingeruje w mój wygląd, a ja w Jego, bo wydaje mi się, że jak się kogoś kocha to nie ważne czy druga osoba nosi glany, koszule w prążki, melonik, czy farbuje sobie brwi na niebiesko.

kapelusz

Jak pisałam wyżej, ja uważam, że dobrze jest i sobie nawzajem się podobać. Nie lubię np. zarostu, koszulek polo, narzeczony nie przepada za kobietami z krótkimi włosami czy podgolonymi bokami, butów typu emu i różnych innych rzeczy. I nie robimy sobie pod prąd, szukamy kompromisów. Nie wmuszam mu ubrań i innych rzeczy, ale uważam, że mogę mieć swoje preferencje co do jego ogólnego wyglądu. On tak samo w stosunku do mnie.
Różne związki, różne podejścia. U ciebie mnie tylko dziwi, że jej brak depilacji uważasz ze przykry środek perswazji, a jego zarost to już jebo sprawa. Jak on zapragnął brody, ona mogła zapragnąć się nie golić.

DoctorWho

Troszkę sie źle zrozumiałyśmy i stąd nieporozumienie :) Nie mówię, że ona nieogolona fuj, a on z brodą cacy. Tylko że ona się nie ogoliła nie dlatego że tak lubi, tylko żeby zmusić męża do zgolenia zarostu. To mi się nie spodobało. Bo włosy sobie może mieć (lub nie) gdzie się jej podoba, a zostały zapuszczone z premedytacją żeby zmusić do zgolenia brody. Kompromis w związku jest bardzo ważny, więc skoro mąż nie odpuścił po kilku dniach protestów uważam, że ona też powinna odpuścić, bo widocznie mu zależało żeby mieć brodę. A nie szukać podstępów żeby go zmusić do swojej decyzji. Przepraszam, żę tak zawile ale nie wiem jak to prościej wyłożyć..

kapelusz

Ok, teraz lepiej widać co masz na myśli ? No, pewnie by lepiej było, jakby np. dogadali się że on goli policzki - żeby mniej drapać, a zostawia brodę na środku, bo bardzo chce być kosmaty. Czy cokolwiek innego, by wilk był syty i owca cała. Ale i ona chciała odpuścić, gdyby ten plan nie wypalił, więc aż taka zła baba z niej nie jest :D

DoctorWho

No fakt, trochę z niej potwora zrobiłam.. Ale przesłanie jakieś miałam, ważne żeby obie strony były zadowolone :)

Natalia Odpowiedz

Jak można nie lubić brody? Są cudowne i drapią cudownie. A z łysą głową... Trochę Kerry King. Jak można nie lubić Kerry'ego Kinga? :)

marcioch88 Odpowiedz

Mistrzyni:D

milaamilkaa Odpowiedz

to on nie zauważył,że coś nie gra?

Dodaj anonimowe wyznanie