#b7Fxj

Nie sądziłam, że tu napiszę. Ale jeśli mogę komukolwiek pomóc, kogoś ochronić, to mam taki obowiązek. 

Całe moje dwudziestoparoletnie życie to ciąg wiecznego braku pieniędzy. Nie na zachcianki, wakacje, ale na najważniejsze rzeczy. Pusta lodówka, niepopłacone rachunki. Dziecinne okulary korekcyjne nosiłam do 18 roku życia, bo nie było pieniędzy. Każde pieniądze, które posiadałam, rodzice ode mnie pożyczali. Na wieczne nieoddanie. Ja i moje rodzeństwo musieliśmy radzić sobie sami. Gdyby nie dziadkowie i rodzina, to nie wiem, co by było. Jak to było możliwe, skoro oboje mieli dobre prace i powinniśmy żyć na poziomie? Ano, niezaradność życiowa. Kalectwo życiowe, jak chcecie tak nazwijcie. 

Nie wiem, co mamusia z kasą robiła, ale na nic nie było. Do tego wiecznie wychodziły sprawy, w których rodzice nie umieli się odnaleźć.
Teraz zmarła moja matka. Wiecie, co po niej dostaliśmy? Kilkaset tysięcy długów. Nie wiedzieliśmy, ale prawda zaczęła wychodzić. Mimo dobrych zawodów obojga rodziców (przez większą część czasu mieli oboje nawet po 2 roboty) z jakichś powodów moja mama pozaciągała pożyczki. W parabankach. Nikt nie wie, na co te pieniądze szły, bo w domu nigdy ich nie było. Rodzice pożyczali się u znajomych, żeby była kasa na życie. 

Muszę więc odrzucić spadek po mamie (czyli dom rodzinny, w którym nadal mieszkamy) i jakoś stanąć na nogi. 

Po co to piszę? Jak jesteście niezaradni życiowo, to nie róbcie sobie dzieci. Bo skażecie je na ten sam los. Jednostki wybijają się z biedy, reszta ją powiela. Ja nie mogłam na rodziców liczyć, nie stworzyli mi warunków do rozwoju, dobrego startu. Nie byli w stanie zapewnić mi nawet podstawowych potrzeb. Ani mnie, ani rodzeństwu. Nie piszcie mi, że wszystko ode mnie zależy, jak to często już widziałam na tej stronie. 

Studia musiałam zawiesić, żeby zająć się uregulowaniem spraw mamy. Od początku ogarniałam i załatwiałam za kogoś, sobą nie miałam czasu się zająć. Teraz też muszę zająć się młodszym bratem, bo staram się go jakoś chronić i umożliwić mu jakoś normalny start.
Mirrabella Odpowiedz

Dobrze Cię rozumiem.
Bardzo szybko poszłam do pracy, zaraz po szkole właściwie. Wyprowadziłam się z domu rodzinnego jeszcze szybciej. Gdy zaczęłam sobie sama radzić, gdy zaczęłam zarabiać tak, aby żyć godnie, przyszło pismo od komornika o zajęciu mojego wynagrodzenia. Okazało się, że moja matka nie płaciła za mieszkanie (socjalne) i skoro byłam tam zameldowana to od 18 roku życia długi przeszły również na mnie. Oczywiście nic o tym nie wiedziałam, pisma które przychodziły matka ukrywała, a pisma przychodziły na adres zameldowania, nie zamieszkania. Oczywiście, gdy się o tym dowiedziałam to było już za późno, żeby cokolwiek odkręcić. W ten właśnie o to sposób, w wieku 21 (wtedy) zaczęłam spłacać ogromne długi. Za nic. Oczywiście rodzina się nie poczuwa do oddania tych pieniędzy. Teraz mam 24 i za dwa miesiące ten koszmar się skończy, ale jest we mnie mnóstwo goryczy, że tyle czasu płaciłam za nic. Najgorszy jest już ten ostatni moment, ponieważ jestem w zaawansowej ciąży, a będąc na zwolnieniu lekarskim komornik może zabierać większą kwotę, więc na życie zostaje mi kwota poniżej średniej krajowej. Czyli tyle ile płacę za sam wynajem.

Uff, jeszcze tylko dwa miesiące.

Dawnrose

Jejku co za historie tu piszecie. Strasznie ciężko mi takie rzeczy przyjąć do wiadomości. Moi rodzice pomimo tego, że kokosów nie zarabiają, zawsze mi pomagali i starali się, żebym miała jak najlepiej w życiu. Smutno mi się czyta takie rzeczy :(

zzzz1zzzzzz

Poniżej średniej krajowej ci zostaje? :) To gratuluję dużych zarobków. Większość znanych mi osób nigdy nawet się nie zbliży do średniej krajowej nawet nie mając komornika na głowie.

Mirrabella

*Najniższej krajowej.

zzzz1zzzzzz

A to już zupełnie co innego.

ProstowOczy

zorientuj się, co możesz zrobić, żeby w przyszłości rodzice nie zaskarżyli Cię do sądu o płacenie jakiś alimentów.

bazienka

wymelduj sie stamtad jak najszybciej, zapytaj prawnika, co mozesz zrobic w tej sytuacji, by nie obciazono cie kolejnymi dlugami ( mieszkaniowymi, zobowiazaniami rodzicow) oraz alimentami na nich

lotos53

@Mirrabella Mój kolega ma tak samo. Tylko płaci za brata. Nawet I'm wodę i prąd odcieli, nie sprzątali, koty stały wszędzie, a dziecko nawet nie mieli gdzie umyć.

Smierdzisz

Ale przeżywasz dziewczyno, co, na kosmetyki nie będzie? Moja mama całe życie zarabia najniższą krajową mimo, że haruje jak wół

lotos53

@Smierdzisz Nie wiem co robi twoja mama, ale niektórzy mają umiejętności specjalistyczne i naturalnie zarabiają więcej

Mirrabella

@ProstowOczyWiem, już się zabezpieczyłam przed alimentami.
@bazienka, następnego dnia już byłam wymeldowana i już byłam i wszystko mam ogarnięte. Na szczęście żadnych długów więcej na mnke nie ma.
@Smierdzisz, nie wiem w jakiej sytuacji jest Twoja mama, ale musi być tragicznie skoro CAŁE ŻYCIE nie zrobiła nic, żeby nie harować jak wół i zarabiać więcej. Aż dziw bierze, bo na głupich magazynach kobiety są w stanie zarobić te 2000 tys. I nie wiem na jakim świecie żyjesz, ale sam wynajem mieszkania pochłania całą moją wypłatę, a gdzie życie jeszcze do tego?
I tak, jako młoda dziewczyna całuję "na tyle wysoko", żeby mieć również NA KOSMETYKI, bo każdy chce żyć, a nie, wegetować. Baranie.

Pelikanowa Odpowiedz

Może wcześniej hazard był, narobili długów i musieli je spłacać pożyczkami?

fpn

@Pelikanowa też o tym pomyślałem. znam wiele osób z pozoru normalnych co pozastawiali całe swoje majątki by się w końcu odkuć, ale nigdy to nie nastąpiło. na automatach może zarobić jedynie właściciel automatu, reszta w końcu i tak wszystko przegrywa. zresztą zakłady bukmacherskie wciągają tak samo

ProstowOczy Odpowiedz

Może na hazard przewalali? Oblicz, czy nie lepiej wyjdziesz na tym, jeśli przyjmiesz spadek, sprzedasz dom, a za część pieniędzy spłacisz długi - może zostanie Ci coś na plus. Bo jak odrzucisz spadek od razu razem z domem, to wyjdziesz na zero.

tewu Odpowiedz

Myślę, że istotne tu jest też branie pożyczek w para bankach, nie tylko dzieci przy biedzie. W końcu jak się rodziliście, sytuacja finansowa mogła być jeszcze dobra...

zzzz1zzzzzz

Dzieci przy biedzie? Co to takiego?

tewu

Skrót od: posiadanie dzieci i jednocześnie bycie biednym

bazienka

no ja nie wiem czy koinecznosc noszenia dzieciecych ookularow do 18stki to :dobra sytuacja finansowa"

tewu

bazie ka napisałam kiedy się rodzili. Raczej nie nosiła tych okularów od urodzenia... Sytuacja mogła się pogorszyć nawet kiedy najmłodsze miało pół roku, właśnie przez te pożyczki

sinusoidazemniejest Odpowiedz

Wiem, że może zabrzmieć to strasznie brutalnie, ale wyjdziesz z tego silniejsza, bo zahartowana przez piekło... Przyjdzie moment, gdy nic gorszego nie stanie Ci na drodze, bo już niczego się nie będziesz bać i dojdziesz dalej niż ci z dobrym startem, czasem na studia i hajsem na Starbunia. Bo oni skończą studia i dopiero wtedy może ich zaskoczyć "prawdziwe życie"... Trzymaj się

Serwatka31

Zależy od studiów i rodzaju pracy.
Np. jako informatyka wolałabym kogoś skupiającego się na nauce.

Każdy kto przeżył tego typu studia w pracy odnajdzie się bez problemu, może nawet łatwiej niż ci z prostymi studiami i pracami w innych branżach.

Serwatka31

Dlatego nie powiedziałam nic o ocenach ze studiów, ale o skupianie się na nauce.

Celowo i z rozmysłem, zwracaj uwagę na takie szczegóły.

Slodkijezu Odpowiedz

Doskonale rozumiem Twoje rozgoryczenie. W mojej bardzo bliskiej rodzinie chłopak narobił tyle długów, że aż głowa boli. Posunął się nawet do tego, że brał telefony w kosmicznych abonamentach żeby je sprzedać i mieć na swoje zachcianki. O pożyczkach w parabankach i u znajomych nie wspomnę. Komornicy ustawiali się w kolejce do domu. Gdyby nie ja i mój mąż to teściowa splacałaby to za niego a on nadal siedziałby w domu, bo żadna praca mu nie odpowiada. W chwili obecnej siedzi za granicą, od kilku lat pracuje tylko na długi.
To jest spirala, jakieś skrzywienie psychiczne. Tez nie rozumiemy co on robił z pieniędzmi. Życzę powodzenia i mam nadzieje żadnych więcej niespodzianek

hareykelvin96

" brał telefony w kosmicznych abonamentach żeby je sprzedać i mieć na swoje zachcianki"
Znam pewnego delikwenta, który też tak robi... I nawet mamy to samo nazwisko. :(

Slodkijezu

@harey probujecie coś z tym zrobić?

PrzezSamoH Odpowiedz

Twoi rodzice byli po prostu bezmyślni. Znam wiele rodzin, które żyją praktycznie od pierwszego do pierwszego i dzieciom nie brakuje nic. Nawet powiedziałabym, że są lepiej wychowane - mają ogromny szacunek do siebie, ludzi, znają wartość pieniądza i pracy.

Czechov87 Odpowiedz

Dziwne, ogarniali 2 prace jednocześnie i byli niezaradni życiowo? Moze sa rzeczy o ktorych nie wiesz, np. Moze Twoi rodzice byli hazardzistami_

JestemNumeremCztery Odpowiedz

Sama znam taką panią, która wydaje krocie i ma same długi. Dla mnie to nie pojęte, ale wiesz, jest zwyczajnie wygodna. Nie będzie jeździć autobusem, jeździ taksówkami i to dzień w dzień po byle pierdołę, nawet jakby miała iść tylko 15 min drogi to i tak zamówi taxi. Obiadów gotować nie będzie, po co skoro jest catering i ogólnie żarcie na zamówienie. Święta spędza na providencie i tym podobnych.

Trzypion Odpowiedz

Nie musisz odrzucac całego spadku. Możesz przyjąć z dobrodziejstwem inwentarza.

Zobacz więcej komentarzy (3)
Dodaj anonimowe wyznanie