#bDDf4

Gdy byłem w gimnazjum, byłem cichym i inteligentnym chłopakiem. Nie lubiłem ludzi, ważnym wyznacznikiem dla mnie była i jest inteligencja.

Do mojej klasy chodziła dziewczyna, cicha, trochę wstydliwa, średniej urody, ale co najważniejsze inteligentna. Widziałem, że chłopcy czasami jej trochę dokuczali i wydawało mi się, że jest trochę smutna, więc postanowiłem się do niej zalecać, żeby poprawić humor i samoocenę, która mogła być nadwyrężona przez dokuczających chłopców. A to dałem jej kwiaty, walentynkę, czekoladę lub popisałem z nią w internecie. Szkoda, że jakoś nigdy nie byłem dość odważny, by zrobić poważny krok do przodu (w sumie to mi się nawet podobała na swój sposób), ale przynajmniej mam nadzieję, że jej pomogłem i poprawiałem jej humor moimi zalotami.

Kiedy ostatnio patrzyłem co się u niej dzieje, dowiedziałem się, że teraz jest bardzo towarzyską osobą. Może jej w tym trochę pomogłem.
Ohwellson Odpowiedz

Urocze :)

ZimnaFrytka Odpowiedz

Dobry człowiek z ciebie. Niech ci Bozia cudowną kobietą wynagrodzi.

majer

Albo cudownym mężczyzną.

DarkMinion

Chyba chodzi o matkę Bożą, Bozię.

Kalina

Ale tak się mówi...

ZeusKosmateus

Tak zwany Bóg nie istnieje tylko w wierze chrześcijańskiej.

tewu

DarkMinion - Bozia to wbrew pozorom baaardzo zdrobniałe określenie Boga, nie Maryi. Moim zdaniem deprecjonujące, no ale.

Pinkheart Odpowiedz

Miałam bardzo podobną sytuację. W gimnazjum byłam nieśmiałą osobą, przez to też chłopacy z mojej klasy mi ciągle dokuczali. Jeden taki chłopak czasami do mnie podchodził zagadywał i rozśmieszał, ale byłam zbyt nieśmiała aby powiedzieć, że mi się podoba. Po gimnazjum nasze drogi się rozeszły. Ja stałam się towarzyską osobą, a z nim nie mam kontaktu

UzumakiHimawari

Może to ty?

Pinkheart

Nie, chyba nie

Wiedzminka22 Odpowiedz

Przeżyłam taką znajomość, w gimnazjum naprawdę mi dali popalić. A na każdą obelgę robiłam się czerwona jak burak... Na szczęście miałam kumpla, z którym niejedno przeżyłam, nawet byłam w nim zauroczona. Tylko tak się bałam, że on koleguje się ze mną z litości, zakładu czy dla żartu, że nasze drogi się rozeszły, czego bardzo żałuję...

Kursywa Odpowiedz

Ta dziewczyna mogła zauważyć tylko to, że nie jesteś w stanie porozmawiać z nią w szkole po ludzku, a tylko przez internet, zupełnie jakbyś się wstydził jej na takiej samej zasadzie jak wstydzili się inni przez dokuczanie przez klasowa elitę. Myślę że w późniejszym życiu spotkała kogoś, kto pokazał jej wprost ile warte jest życie.

Dodaj anonimowe wyznanie