#bec5Y

Stuknęła mi niedawno trzydziestka i jakoś tak mnie wzięło na małe rozmyślania, więc podzielę się z Wami swoją historią.

Jestem jedynakiem, pochodzę z zamożnej rodziny; od kiedy pamiętam dwa domy, kilka mieszkań, co 2-3 lata nowe wysokiej klasy samochody, osoby do sprzątania, gotowania i opiekunka dla mnie. Ładny opis, można już stwierdzić osoba w czepku urodzona, do końca życia człowiek ustawiony i po co się w ogóle chwalić? Gdybym nie widział podobieństwa do osób, które widnieją w dowodzie w rubryce "rodzice" byłbym pewien, że jestem jakąś przybłędą, znajdą, która przez wiele lat mieszkała z nimi w domu...

Moja opiekunka, rozsądna kobieta, miała za zadanie pilnować mnie w domu, kupić mi ubranie, odbębnić szkolne wywiadówki i tak chyba do 6-7 klasy w szkole podstawowej. Później to już nikt sobie mną głowy niepotrzebnie nie zawracał. Nauczyło mnie to dość szybko samodzielności, bo na brak swobody narzekać nie mogłem. W wieku 14 lat zawyżałem swój wiek, żeby zacząć pracować, reakcją na informację z mojej strony odnośnie miesięcznego wyjazdu do pracy w polu było "Aha" ze strony ojca. Nie spodziewałem się dużo więcej, jeśli rodzice przez całe życie zwracają się do swojego dziecka wyłącznie po imieniu i to tak może ze dwa razy w tygodniu.

Do 19 roku życia z nimi mieszkałem, dopóki nie było mnie stać na wyprowadzkę i wynajem pokoju. Przez 30 lat swojego życia nic od nich nie otrzymałem, pomijam kwestie pieniężne, bo akurat brak jakiejkolwiek pomocy finansowej pozwolił mi do wszystkiego dojść samemu. Nie miałem w "domu" jakiejkolwiek zabawki, dwa razy w ramach pamięci o urodzinach dostałem tort, to tak przy okazji zaproszenia na kolację ich znajomych. Nikt mnie nigdy nie pochwalił, nikt na mnie nie krzyczał, o nic nie pytał, nie rozmawiał, żadnych wymagań, żadnych obowiązków. Bezstresowe, bezosobowe istnienie, taka wegetacja. Patrząc na to z perspektywy czasu wygląda to jak ponury eksperyment: "Co wyrośnie z człowieka, któremu zapewnimy warunki bytowe i zostawimy go samemu sobie?".

Mam więc te 30 lat, nie potrafię żywić wobec nich żadnych uczuć, ponieważ w żaden sposób nie potrafię powiedzieć jak odcisnęli się na mojej osobowości. Zmieniłem parę lat temu nazwisko, żeby moja działalność nie była kojarzona z nimi. Parę razy widzieliśmy się na z okazji świąt i pogrzebów. Parę zdań zamienionych, tak kurtuazyjnie, jakby to była daleka rodzina. Nigdy się nie dowiem, czy ich zawiodłem, czy są ze mnie dumni i właściwie po co im byłem.

Wiele dzieciaków miało dużo gorzej, wspieram dwa pobliskie domy dziecka. Chyba robię to po części dlatego, bo się dziwię, że sam się w takim miejscu nie znalazłem.

Ot, taka historia bez morału, pointy czy radosnego zakończenia.
Pozdrawiam Anonimowych
GallAnonimEmanuela Odpowiedz

Jak dawno było dodane to wyznanie? Bo z tego, co wiem to gimnazja weszły w 1999 roku, pierwszym rocznikiem, który do nich uczęszczał był rocznik 1986, a autor wyznania pisze o 7 klasie...

Pers

Napisał, że ma 30 lat to nie musiało być jakoś dawno dodane

MariuszGajusz

To jest jakiś staroć wyciągnięty na wierzch, na górze zamiast daty dodania jest "dawno temu" :/

Madhu Odpowiedz

Moją pierwszą myślą było to, że byłeś wpadką i niechcianym dzieckiem, które postanowili sprowadzić na świat. Po prostu zapewnili Ci podstawowe rzeczy (dach nad głową, ubrania, pełna lodówkę itd) bez żadnych większych emocji i czułości. W
Czy rodzice wobec siebie też byli tacy oschli i oziębli? Autorze, porozmawiaj o tym ze specjalistą. Jesteś młodym człowiekiem, całe życie przed Tobą. Chcesz je spędzić na byciu taką zimną rybą, jak Twoi rodzice? Chcesz być taki, jak oni? Podnieś rękawice i zawalcz o siebie! Trzymam za Ciebie kciuki!

Aswq

Hm na wpadkę przeważnie są uczucia złe, niechęci. A tutaj totalne zero. Przerażające to jest. Może oni z domu taką oziębłość wynieśli..

kociambe Odpowiedz

jacht, zapomniałeś napisać o jachcie. I żadnej pomocy finansowej???chyba wszystko szło w te domy i wiele mieszkań.... . No i musiałeś biedaku pokój wynajmować w wieku 19 lat? Za co? Skoro tyle mieszkań to nie było jednego dla ciebie? ech...

wredota27

@kociambe może zwyczajnie nie chciał niczego od nich? wpadłaś na to?

kociambe

oczywiście, że nic nie chciał. Taaaaa napewno. Za głupi był i za honorowy a teraz siedzi, żałuje i wypisuje tutaj te pierdoły.

HerbataZCynamonem

@kociambe gdyby istniało piekło, byłoby w nim specjalne miejsce dla takich ludzi jak Ty. Nie jestem jakoś szczególnie nienawistna i zwykle powstrzymuję się przed takimi komentarzami, ale tacy ludzie jak Ty, świadczą o tym, że piekło już mamy na ziemi. Gardzę Tobą.

Aswq Odpowiedz

:(

Jeszcze więcej siły!

Edyta4444 Odpowiedz

Bardzo przykro mi się zrobiło po przeczytaniu tego. Sama wychowałam się w biednej wielodzietnej rodzinie ale nie zaznałam aż takiej obojętności. Trzymam kciuki za Ciebie i Twoje dalsze powodzenia. Jesteś młodym facetem!! Do przodu!!

bylylektor Odpowiedz

Historia naciągana jak złotówka ciągnięta przez Krakusa i Poznaniaka. Bardziej prawdopodobne, że to wpis obecnego ósmoklasisty lub licealisty niż kogoś po 34 roku życia.
Niby w momencie pisania tych wypocin miał 30 lat i od kilku lat prowadził firmę/własną działalność. Bez wsparcia finansowego od rodziny po Liceum (po technikum musiał by mieć 20 lat jak wyprowadzał), wynajmując mieszkanie a potem jeszcze lokal na prowadzenie działalności. Zmienił nazwisko- w Polsce tylko sądownie (lub w związku z zawarciem małżeństwa, a żonie nic nie pisze), o ile nazwisko jest słowem wulgarnym/obraźliwym lub prześmiewczym (Psikuta bez "s"). Do pracy w polu - czytaj zbioru owoców miękkich takich jak truskawki i maliny, biorą bez sprawdzenia daty urodzenia to nie trzeba zawyżać daty tylko zbierać jak kombajn. I żadnej informacji o studiach a z tego co wiem znając kilka bogatszych ludzi w takich rodzinach jest jednak nacisk na wykształcenie.
Młody człowieku, to że rodzice nie okazują Ci czułości tyle ile byś chciał to nie zawsze ich wina. Nie wiem czym się zajmują, ale może w pogoni za pieniądzem, by między innymi Tobie zapewnić godne życie, nie mają wystarczająco czasu dla rodziny.

chlef123 Odpowiedz

albo 30 stuknęła ci solidne 4 lata temu, albo dopiero ci stuknie, inaczej nie pisałbys o 7. klasie.

Angouleme

wyznanie dodane "dawno temu", więc pewnie wtedy rzeczywiście miał 30 lat

Dodaj anonimowe wyznanie