#btb9O

Mam bogatego chłopaka. Nie zamierzam za to przepraszać. Nie czuję się źle, kiedy mi coś kupuje (w związkach ludzie chcą się uszczęśliwiać i pomagają spełniać drugiej osobie marzenia). Ode mnie też dostaje prezenty bez okazji, bo jest mi droższy niż pieniądze. Umiem zarabiać sama na siebie, bo jestem dorosła, a nie dlatego, że nic droższego od niego nie przyjęłam. Jedno z drugim nie ma nic wspólnego. Pracuję. Spełniamy marzenia, ale uważam, że mamy rozsądne podejście do pieniędzy. Żadne z nas nie ma chorego podejścia. On nie jest skąpcem, nie ma podejścia „to moje pieniądze, nie zobaczysz ani grosza” (ja też go nie mam, uważam, że to chore, jeśli ktoś potrzebuje wydzielać mniej więcej wszystko po połowie i na przykład oddaje w ratach swojej połówce za prezent, bo nie jest godny, żeby go dostać za darmo), chce mnie uszczęśliwiać i gdybym przykładowo zachorowała, to nie musiałabym jakoś szczególnie prosić o wsparcie. Chce być ze mną, więc to normalne, że w ciężkich chwilach mi pomaga (nie miałam ich dużo, tak dla jasności, nie mam jakichś wielkich problemów ze zdrowiem, chcę pracować i pracuję). Też bym to zrobiła. Ostatnio kupił mi lepsze części do komputera, bo sam chciał. Nie zamierzam zwracać mu pieniędzy ani kazać zwracać produkty, bo nie mam fiksacji na punkcie hajsu. Ale i tak pewnie jestem harpią, bo jak śmiem przyjmować coś droższego. Mam czuć, że nie zasługuję i koniec.
Msciwoj82 Odpowiedz

Dobrze już, my się nie gniewamy.

JMoriarty Odpowiedz

Dzięki za odpowiedzi na wszystkie pytania, których nikt nie zadał. Chyba jednak masz jakiś problem z tymi pieniędzmi skoro musisz o tym opowiadać jakimś randomom w internecie.

Postac

Ewentualnie ma problem z tym, jak odbiera ją otoczenie. Albo co jej przekazuje, bo mogą być zwyczajnie zazdrośni.

Mam problem z tym, że inni mają jakieś problemy z bogactwem o których tutaj pisałam lub są zawistni. Znam swoją wartość. W żaden sposób nie ujmuje mi przyjmowanie prezentów. Nikomu nie powinno.

MalinoweGofry

To może mów to ludziom, którzy mają problem, a nie losowym w necie. Pomijam tu zupełnie kwestię, że można mieć w dupie co uważają inni skoro wam taki układ odpowiada. Może gdzieś jednak w którymś miejscu kłuje, że ci się ulało.

Postac Odpowiedz

Ja siedzę w domu na utrzymaniu męża. Nie zarabiam na razie wcale, a jak już zacznę, to nawet nie połowę tego, co on. Nie mam absolutnie żadnych wyrzutów sumienia.

Ultraviolett

Slusznie. Moja partnerka zarabia wyraznie wiecej ode mnie. Z wlasnych pieniedzy finansuje remont naszego domu. Nie przeszkadza mi to w zaden sposob.

Hvafaen

Ultra, oby jedynie miała na wszystko paragony, bo dom jest więcej jej niż twój.

Postac

Hvafaen Ty jesteś w tej samej sytuacji co ja. Twój paragony zbiera, że Cię utrzymuje? Żeby było, że wszystko jego, a nie Twoje?

Hvafaen

Nie, ale my przed ślubem umyślnie między sobą ustaliliśmy wspólnotę majątkową. Nie zostane w razie czego z niczym, bo mam dużo swojego, co miałam przed ślubem + dobrze zarabiam, a on sam powiedział, że mi się połowa wszystkiego należy w jego opinii.
Za to wiele osób chce zabrac przy rozwodzie jak najwięcej może i tak ma chyba większość, więc tylko pisze.

Postac

Kiedy zaczęłaś zarabiać? Jeszcze niedawno byłaś na utrzymaniu męża, który przelewał Ci co miesiąc kasę. I co zrobiłaś z dzieckiem?

Ultraviolett

@ Hvafaen: Ciagnac twoj tok myslenia: Jesli dziecmi zajmuje sie w ok. 80% ja, to sa one bardziej moje niz jej?

Hvafaen

To nie jest mój ciag myslenia a prawo. Fajnie, ze porownujesz swoje dzieci do majatku, moze wrzuc je w koszty?
To ona sprawila, ze mieszkanie zyskalo na wartosci. Czyli jezeli mieszkanie jest wspolne to ty masz 50% a ona 50%+ tyle ile mieszkanie zyskalo na wartosci przez remont np. 300 000 zł jeżeli przez ten remont moglibyscie je sprzedac o 300 000zł drożej.

Hvafaen

Postac, pracowalam na 50% przed ciążą, a na ciąży byłam na chorobowym, po ciąży jestem na macierzyńskim. To, ze nie pracuje nie znaczy, ze nie mam pracy i dochodu. Nadal mam wypłaty na macierzyńskim.

Hvafaen

Jedyny okres, w ktorym nie mialam pracy byl gdy bylam na rehabilitacji i wtedy dostawalam zasilek.

ohlala

@Ultraviolett

Hvafaen ma tu akurat rację. Tzn. sam wydźwięk komentarza nie jest na miejscu (zwłaszcza, że ona sama uważa, że ma wręcz idealny związek, który nigdy się nie rozpadnie, więc sugerowanie rozpadu związku innym jest chujowe), ale wg. prawa nawet, jeśli kupiliście razem dom, to w przypadku rozwodu, jeśli żona miałaby Cię spłacić, kwota ta zostanie pomniejszona o pieniądze, które wyłożyła na remont. Wprawdzie dzieci to nie to samo, ale rodzic, który spędza więcej czasu z dziećmi, będzie miał przewagę w sądzie.

Zobacz więcej odpowiedzi (15)
ohlala Odpowiedz

Zdecydowanie dziwniejsze jest dla mnie, gdy ktoś ma bogatego partnera i nie może na nim polegać, gdy ma problemy niż to, że bogaty partner lubi kupować drogie prezenty.

Można mieć i jedno i drugie.

ohlala

Chyba czegoś nie zrozumiałaś w moim komentarzu.

Vito857 Odpowiedz

Może mi się wydaje, ale to wyznanie powstało tylko po to, że fleksujesz się z bycia z chłopakiem, który ma trochę więcej grosza i mamy ci zazdrościć.

Sorry, ale ja ci nie zazdroszczę. Mam swoje życie.

Hvafaen

Fleksuje anonimowo?

Solina

A mnie się raczej wydaje, że wkurza się, bo ludzie na ogół wtedy uważają, że dziewczyna jest pusta i leci tylko na hajs.

Dragomir Odpowiedz

Wasza sprawa, fajnie ze macie zdrowe i podobne podejście do tej kwestii i jest wam obojgu z tym dobrze. Innym nic do tego.

Pers Odpowiedz

Brzmisz jak harpia której liczą się tylko pieniądze i ma obsesję na punkcie dostawania prezentów. Widocznie ktoś Ci to wypomniał skoro wysrałaś tu taki kawałek tekstu wspominając kilkukrotnie o prezentach, pieniądzach i, że nie jesteś harpią xD

anonimowa6776 Odpowiedz

A piszesz tu bo??..

MaryL

Bo nie obchodzi jej co myślą inni, czego nie rozumiesz? ;P

Dodaj anonimowe wyznanie