#c6xx1

Kiedyś, gdy mój brat miał około 4-5 lat, wkurzył się o coś na mamę i stwierdził, że się wyprowadza. Wziął chustkę, włożył w nią kredki, parę klocków i jakiegoś misia, a następnie zawiązał ją na ciupadze.

Wychodzi, po jakichś pięciu minutach wraca, na pytanie mamy "Co, ty już się nie wyprowadzasz?", odpowiedział prawie z płaczem "Nie, bo bałem się przejść przez ulicę".
Taki był z niego buntownik ;)
Archi Odpowiedz

Ooo, trochę jak z moją małą siostrą, pokłóciła się z rodzicami o zbieranie puzzli, a że jej nie odpuścili to obrażona stwierdziła że się wyprowadza, bo nie nikt jej nie będzie do niczego zmuszać. Moja mądra mama przyniosła walizkę i pomaga się małej pakować. Na początku siostrzyczka ze łzami w oczach wkladala swoje ubranka do walizki, a potem stwierdziła, że będą jej potrzebne puzzle i pozbierała je do pudełka. Na koniec stwierdziła, że zostaje w domu i da rodzicom ostatnią szanse :'D

KrolowaCieni

Co za szlachetność z jej strony. xD

14151617xxx Odpowiedz

Hahahaha ja też tak robiłam tylko ja mówiłam że idę do domu dziecka.Pakowałam się w plecak wsadzałam tam zabawki,jedzenie i zdjęcia.Najdalej gdzie zaszlam to do końca mojej ulicy i się wracałam....

zulugula

I tak nieźle, za to ja zawsze słyszałam że mama odda mnie do domu dziecka i weźmie sobie inne

NNieZdecydowana

Ja też :P

Blackdesolation

Nie jestem sama😂😂

Zanate Odpowiedz

Moja siostra jak jej się coś nie spodobało, rzucała hasło "spotkamy się w sanepidzie!"

Asceptio Odpowiedz

Kilka razy chciałam uciec z domu, ale nie miałam odwagi. Bałam się, że coś mi się stanie i rodzice będą źli :c

Odelo Odpowiedz

Jak byłam mała to wyprowadzałam się do babci, która mieszkała piętro niżej. Pakowałam swoje ubrania i zabawki i obrażona wychodziłam.

nielocik Odpowiedz

Haha, moja siostra też miała taki wieczór, z tym że po spakowaniu i ubraniu się w czapkę i buty (tylko tyle, a zima była sroga:D) usiadła na ziemi przy drzwiach i ryczała "mamoooo! no poproś mnie żebym nie uciekałaaaa, ja nie chce uciekaaaać!" :D

Wikula Odpowiedz

Mój brat kiedyś też chciał się wyprowadzić i wziął swój kocyk i siedział pod klatką schodową, potem zadzwonił na domofon i prosił żeby go wpuścić bo mu zimno :D

KabelOdWifi Odpowiedz

Pamiętam że jak byłem mały i mieliśmy całkiem długi remont w domu to na korytarzu stała kanapa bo nie było co z nią zrobić. No i jako taki gówniak gdy się denerwowałem mówiłem że się wyprowadzam po czym szedłem spać na korytarz :D. A jak robiłem się głodny to schodziłem piętro w dół i jadłem u babci, spryciarz od małego :P

Dreamcatcher Odpowiedz

Robiłam podobnie ale po prostu chowałam się gdzieś na korytarzu, a że niecierpliwa ze mnie istotka to ucieczki nie trwały dłużej niż 15 minut-nudziłam się niemiłosiernie c:

kokolada Odpowiedz

jest przynajmniej co wspominac ;)

Zobacz więcej komentarzy (9)
Dodaj anonimowe wyznanie