#cCt6R

Piątek. Godziny wieczorne. Autobus. No i ja.

Oczywiście środek transportu cały zapchany i ja wciśnięta między automat a szybę jak sardynka. Jak każdy należyty obywatel postanowiłam kupić bilet. Dla mnie podróż autobusem w pewnym stopniu była przygodą - do uczelni zawsze chodzę na nogach maksymalnie 15 min, więc bilet miesięczny mi niepotrzebny. Postanowiłam kupić jednorazowy, więc czekam grzecznie w kolejce. Nagle wchodzi on - kanar.

Automaty zablokowane, ja bez biletu, ponieważ nie zdążyłam. No i panika. Co teraz robić? Wiedziałam, że kanar nie chwyci mojej historii, do najbliższego przystanku kawałek, a on się zbliża. Sam bilet do kina strawił część moich studenckich finansów i na kolejne wydatki nie było mowy. Postanowiłam wypróbować jedną z metod na kanara.

Jako iż matka natura obdarzyła mnie obrzydliwie niskim wzrostem i baby face'em stwierdziłam, że najlepsza będzie metoda "na mamę". Kanar podszedł i mówi "bilecik do kontroli", a jak z jak najniewinniejszą miną mówię "ale moja mama ma mój bilet" i pokazuję na Bogu ducha winną kobietę siedzącą na końcu autobusu. Wąsaty pan naprawdę uwierzył i powiedział, żebym w takim razie poszła do niej po swój bilet. No więc idę, w myślach odmawiając wszystkie znane mi modlitwy, a na plecach cały czas czując czujny wzrok kanara. 

Podeszłam do kobiety i mówię na tyle głośno, by kanar mnie słyszał "Mamo, możesz dać mi mój bilet? Pan chce go sprawdzić" i błagalnie patrzę na kobietę. Ją jakby zamurowało, przez kilka długich dla mnie sekund, podczas których moje serce przyśpieszyło 100-krotnie, patrzyła na mnie aż w końcu zrozumiała i powiedziała głośno: "Ach, córciu! Następnym razem trzymaj go przy sobie" i zaczęła udawać, że szuka mojego biletu w portfelu. Patrzę na kanara, ten usatysfakcjonowany sprawdza bilety dalej, już nie patrząc w moją stronę. Ja cała w skowronkach, wyszeptałam "dziękuję" i wysiadłam jak najszybciej mogłam.

Tak że nie wszystkie starsze panie jadące autobusem są złe, a trafiają się i takie, które pomogą biednemu studentowi.

PS Film był super :)
Hamlet Odpowiedz

Żeby odwalić taką akcję, to trzeba być albo trochę nienormalnym, albo kompletnie zdesperowanym, albo pomysłowym i niezwykle przebojowym. No i trafić na podatny grunt. W każdym razie, zadziałało. Szczerze podziwiam. W życiu nie byłoby mnie na to stać, prędzej na mandat.

Jestjakjest Odpowiedz

A co inni z kolejki do automatu zrobili? Mandat dostali? Na pewno haha. Dobrze, że przejść się do tej pani dało, bo stać już gorzej, jak sardynki rzekomo, a i jaka akustyka w tym autobusie :D, że z końca słychać co mówią i to w pełnym tłumie :D, aż śmiechłam z efektów ubocznych.

Puszmar Odpowiedz

To tak nie działa, jak się stoi w kolejce do kupienia biletu to przecież widać, po za tym są kamery, kontroler nie ma wtedy prawa daj mandatu

Agatulka Odpowiedz

No i dobrze ze chwycila

Zmija87 Odpowiedz

Są automaty do kupienia biletu w autobusie? Serio pytam, bo dawno nie jechałam:P zatrzymałam się na etapie automatów na przystankach, albo zakupie biletu u kierowcy...

Dodaj anonimowe wyznanie