#cYVeT

Pracuję jako sprzątaczka. Nie jest to jakaś stała i dobrze płatna praca, ale na wakacje wystarczy. Sprzątam biura w miejscu, gdzie czystość jest bardzo ważna i ludzie bardzo zwracają na to uwagę. Osobiście uważam, że praca to praca, żadna nie hańbi, a tym bardziej każdą pracę trzeba szanować.

Miałam dzisiaj dwie dość nieciekawe sytuacje, a mianowicie: zazwyczaj zaczynam sprzątanie od biura pewnej pani, która od początku była nieciekawie nastawiona do innych osób, oschła itp. Zawsze wykonuję swoją pracę najlepiej jak potrafię, czyli to co należy do moich obowiązków (ścieranie kurzu, mycie okien, przetarcie drzwi, wyrzucenie śmieci, umycie podłogi). Będąc w jej biurze kończyłam już swoje obowiązki, po czym odzywa się owa pani "Kubek po herbacie, sztućce i talerzyk po cieście też byś mogła umyć". No ludzie kochani, sprzątaczka to nie służąca. Ja w swojej umowie nie mam nic o myciu po kimś garów.
Druga sytuacja, nie mniej przyjemna: zostało mi 15 min do końca pracy, czyli akurat aby schować mopa i wynieść śmieci oraz się przebrać. Kończę myć podłogę na korytarzu, idzie matka z dzieckiem ok. 6 lat. Widać było, że dziecko źle się czuje i co chwilę narzekało mamie, że musi do toalety, lecz ta odburknęła, że nie ma na to czasu, szarpnęła małego za rękę, aż ten puścił pawia na pół korytarza. Załamana patrzyłam z bólem, że trzeba będzie zostać po godzinach. Matka zaczęła drzeć się na dziecko, a następnie na mnie "No i co się gapisz, do sprzątania! Chyba nie myślisz, że ja ten smród będę sprzątać", po czym dała dziecku chusteczkę, wytarło się, następnie zabrała chusteczkę i... rzuciła na ziemię. Poszli. Myślałam, że nie wytrzymam, jak można być takim człowiekiem?

Ludzie, szanujcie czyjąś pracę. Może kiedyś wy się spotkacie z taką sytuacją, czego wam nie życzę.
Choć niektórzy docenią widocznie dopiero wtedy, gdy to przeżyją...
Pokrzyk Odpowiedz

Tak to częste że ludzie nie szanują drugich.
Przykro mi autorko że Cię to spotkało

DioBrando Odpowiedz

Tej babie z dzieckiem, to bym chyba przypierdzielił miotłą.

Caldas Odpowiedz

Każdy człowiek, na jakimś etapie życia powinien popracować chociaż parę miesięcy, jako zwykły szeregowy pracownik branży usługowej - może to by nauczyło ludzi szanować innych ludzi i ich pracę.

Zmija87 Odpowiedz

Nigdy nie zrozumiem takich osób. W biurze sama po sobie zmywam, jak coś rozsypałam, rozlałam, to faktycznie idę do Pań sprzątających, po miotelke/odkurzacz/mop. Najczęściej przychodzą po chwili "gdzie posprzątać?" To biorę od kobiety sprzet i sama sprzątam.

Kurde26

Jak był strajk nauczycieli siedzieli ciągle w pokoju nauczycielskim i konsumowali ciasteczka, herbatki, kawki, generalnie imprezka. Po skończonej "pracy" wstawali i wychodzili zostawiając syf. Woźna spytała dyrekcję o co tu chodzi? Czemu oni nie sprzątają po sobie?Dyrektorka tylko spaliła buraka i powiedziała że jej wstyd bo też jest nauczycielem, ale nic na to nie poradzi. Ciało pedagogiczne pod tym względem jest najgorsze. Uwielbiają się wywyższać i zadzierać nosa. A historię znam bo dyrektorką jest moja bratowa.

Hertforshire Odpowiedz

Biedne dziecko...

Sysunia Odpowiedz

Jak moje dziecko kiedyś nagle się źle poczuło i zwymiotowało w sklepie, to biegiem leciałam do obsługi poprosić o jakąś szmatę, żeby móc samemu posprzątać. Kobietki mi nie pozwoliły i same to ogarnęły, ale ja stałam i cały czas przepraszałam za sytuacje bo było mi zwyczajnie głupio.

Przynajmniej Odpowiedz

"Druga sytuacja, nie mniej przyjemna"
Czyli to, że uważa Cię za służącą sprawiło Ci przyjemność?

Anonimowane

Oj nie czepiają się, przecież to nie rozprawka tylko wyznanie.

Ktosiula Odpowiedz

Aż się zagotowałam, jak można być aż tak pysznym! I współczuję ci autorko tak samo jak temu maluchowi...

Fruktoza666

Bugahahahhahahahaha

gomezAddams Odpowiedz

Dlaczego ludzie zachowują się tak, jakby sami nigdy nie pracowali i nie musieli pracować ?....

rampa Odpowiedz

Strach pomyśleć, na kogo matka to dziecko wychowa, serwując mu takie wzorce... Rozumiem, że mogła nie posprzątać, ale "Przepraszam" plus brak tej pyskówki i akcji z chusteczką to powinno być jakieś minimum...

Autorko, szanuję to, co robisz i życzę Ci jak najmniej (a najlepiej w ogóle) takiego chamstwa na Twojej drodze.

Zobacz więcej komentarzy (2)
Dodaj anonimowe wyznanie