#cdRRD

Mój ojciec choruje na schizofrenię paranoidalną i od lat dręczy mnie, moją mamę i brata, ale nic nie daje wzywanie policji, gdy dostaje ataku ani zakładanie kolejnej niebieskiej linii.

Ojciec prowadzi swoją firmę i zarabia dużo pieniędzy i tylko przez ten fakt całe zło, które nam wyrządza jest lekceważone. Moja mama, kobieta która zawsze chciała się rozwijać, skończyć kilka kierunków studiów, mieć dobrą pracę itd. w tym momencie boi się sama wyjść do sklepu. Jest kompletnie zniszczona psychicznie, płacze po nocach, a potem udaje, że wszystko jest w porządku. Kilka razy powiedziała mi o rzeczach, jakie mówił jej ojciec, czyli między innymi, że: na nic nie zasługuje, jeśli spróbuję się rozwieść, to zniszczy jej życie, że ma uważać w nocy, bo przyjdzie do niej ją udusić (mają oddzielne sypialnie).

Mój brat, jak chodził do gimnazjum był wyzywany przez ojca od nieudaczników, krętaczy, oszustów. Brat nienawidził ojca przez kilka lat, ale teraz zaczynają się rozumieć. Uwierzył we wszystkie zmyślone chore historie i powoli sam zatraca się w chorobie. Ja mam teraz 18 lat w 2022 piszę maturę i chcę iść na studia do innego miasta. Problem w tym, że czuję się jak śmieć.

Gdy miałam trzynaście lat zostałam zgwałcona i do teraz nie powiedziałam o tym nikomu. Mój ojciec wielokrotnie mnie dotykał w intymnych miejscach, jak byłam małym dzieckiem, później kilka razy mnie uderzył i bardzo długo znęcał się nade mną psychicznie. Nie mam wcale wolnego czasu, bo szkołę kończę o 15.30 później idę się uczyć kilka godzin i muszę opiekować się matką, która coraz bardziej popada w depresję, a później jadę autobusem do babci, która ma drugi etap Alzheimera. Wracam do domu około 22 i jestem padnięta. Moi znajomi uważają, że ich olewam, bo często nie kontaktuję się z nimi kilka dni i powoli tracę kontakt z każdym. Po gwałcie przytyłam 40 kg, stwierdziłam, że nie mogę mieć tego, co wychwalał mój gwałciciel, czyli chudych nóg, zgrabnych rąk, płaskiego brzucha. To wydaje się strasznie głupie, ale ta skorupa tłuszczu, która nagromadziłam na sobie daje mi poczucie jakiegokolwiek bezpieczeństwa. Czuję, że jeśli nikomu się nie podobam, to nikt mnie nie skrzywdzi.
Nigdy nie miałam przyjaciela i nigdy się w nikim nie zakochałam. Nie potrafię sobie nawet wyobrazić jak tak naprawdę wyglądają relacje między ludźmi I jak wygląda zdrowa miłość. Od mojej mamy słyszę tylko, że facet musi mieć nade mną kontrolę, by związek się udał, to samo słyszę od brata, ale nie potrafię tego zaakceptować. Mój pierwszy związek skończył się po miesiącu, bo facet zaczął mnie obrażać i podniósł na mnie rękę – od brata usłyszałam, że to normalny facet był. Nie radzę sobie z tym wszystkim. Nie potrafię zaakceptować tego, że naprawdę tak może wyglądać moje życie w wiecznym strachu, w wiecznej beznadziei. Nie radzę sobie z niczym.
Oretyrety Odpowiedz

Nie musisz opiekować się mamą, ani babcią. To mama powinna opiekować się Tobą, a tego nie robi. Znajdź w sobie okruchy egoizmu i zacznij je pielęgnować, odrobina egoizmu jest zdrowa i konieczna do życia. Zwiewaj od tej chorej rodzinki. Byle daleko i na zawsze. Zajmij się sobą, przytul sama siebie i żyj dla siebie. Mam nadzieję, że Ci się uda i jeszcze znajdziesz spokój i szczęście.

MarzycielSpodZiemi Odpowiedz

wiesz, jesteś bardzo wytrwałą i ciekawą dziewczyną:)
ale musisz uzdrowić swoje serce i psychikę.
Ja z mojego strachu/lęku/braku radzenia sobie uciekałem do gry i nieczystość (masturbacją itd) co 'pozwalało mi się obronić w jakiś sposób', dopiero niedawno wyszedłem z tego. Jesteś bardzo mądra skoro na takim etapie życia to wszystko widzisz.
Proszę:
1) znajdź terapeutę i chodź na terapię
2) uciekaj z domu
3) nie tylko Twój umysł został zaatakowany ale też serce, poszukaj jakichś rekolekcji wyjazdowych (weekend, albo tydzień) o zranieniach, albo o miłości. Nie wiem czy na to jesteś gotowa, ale w pewnym etapie życia to też trzeba będzie uleczyć.
4) nie próbuj siebie oskarazac ani za brata, ani za matke ani za ojca. Ty nie jesteś niczemu winna

ifikles Odpowiedz

Schizofrenia to chyba nie jest powód do zakladania niebieskiej karty tylko do leczenia.

Econiks

Ale już przemoc jest powodem. Nie każdy schizofrenik to przemocowiec.

3timeilosepassword Odpowiedz

Zakłada się niebieską kartę, nie linię

TakaOna100 Odpowiedz

Rodziny nie naprawisz, nie zmienisz ani rodziców ani brata, ale możesz zrobić coś dla siebie. Sprobuj zadzwonić na infolinie dla dzieci (fundacja dajemy dzieciom sile) i z kimś porozmawiać. Jak skończysz 18 lat możesz poprosić lekarza rodzinnego o skierowanie do psychologa. Nikt nie ma prawa cię krzywdzić i nikomu nie musisz się podporządkowywać czy usługiwać, również mamie. To jej życie i jej wybory, nie Twoje

Hiholatek Odpowiedz

Jesteś bardzo silna, zasługujesz na lepsze życie, ja mam z ponad 20 lat a nie dałbym sobie rady z rzeczami, z którymi ty się borykasz. Ukończ szkołę i wyprowadź się, na pewno dasz radę.

Dodaj anonimowe wyznanie