#cq31L

Byłam małą dziewczynką, może z 7-8 lat. Był taki okres, że brat się mną opiekował, bo rodzice w pracy do późna. On miał wówczas wtedy ze 16 lat. Wyszliśmy któregoś razu z jego kolegami, ja oczywiście miałam obok siebie koleżankę, by nie być sama jak palec. Bawiliśmy się, wszystko super, aż koledzy wpadli na pomysł, żeby pochodzić po piwnicy. Ja z koleżanką weszłyśmy pierwsze (głupie) i chłopcy nas zamknęli... na zatrzask.
Jak to w blokach niektórych jest, tam było tak, że piwnica ciągnie się pod całym blokiem. Pomyślałyśmy, że wyjdziemy po drugiej stronie jak będzie otwarte i udałyśmy się w drogę.

Ku mojemu zdziwieniu w jednej przegródce piwnic coś mnie zaciekawiło, coś błyszczącego, wiec odeszłam na moment od koleżanki. Dobra, podeszłam bliżej, a tu co się okazało moim oczom? Mężczyzna wiszący na sznurze, cały siny...
Zaczęłam krzyczeć wniebogłosy, wybiegłam piwnicy i z bloku, a za mną kumpela. Mój brat przestraszony, nie wiedział, co się dzieje. Ledwo mówiąc ze strachu opowiedziałam, co tam zobaczyłam. Potem policja itd.

Dziś mam 22 lata i do tej pory mam traumę chodząc po piwnicach, nawet z osobą obok.
Dragomir Odpowiedz

Świetny żart żeby zamknąć dwójkę małych dzieci w piwnicy...

Nyks

@Dragomir oj tam oj tam. Skoro wiadomo było że wyjście jest z innej strony, to co za problem :P ah te wspomnienia piwnic na blokowiskach ;)

groszkigroszek

Mnie brat zamykał w szufladzie pod łóżkiem (taką na pościel). Z perspektywy czasu się z tego śmieję, ale nadal boję się małych przestrzeni ;p

Azus Odpowiedz

Z powodu byle wisielca trauma ? Ehh....

Dodaj anonimowe wyznanie