#cx158
16 lat później ja sam zapadłem na depresję. Przez 2 lata czułem się jak zombie, nie widziałem sensu życia, ale potrafiłem wystarczająco dobrze udawać przed rodziną i znajomymi, żeby nikt się nie domyślił. Niejednokrotnie miałem myśli samobójcze, jednak jedyną rzeczą, która powstrzymywała mnie od podjęcia ostatecznego kroku była myśl, że nie zrobię tego samego mojej mamie, co zrobił jej mój ojciec. Jestem pewien, że kompletnie załamałaby się, jeślibym się zabił.
Około 2 lata temu uwolniłem się od tej choroby, nadal nie mam pojęcia, jak mi się to udało bez niczyjej pomocy. Nigdy nie usłyszałem, że komuś na mnie zależy czy mnie kocha. Moim największym marzeniem za to jest założenie rodziny i obdarzenie jej miłością. Jest to dla mnie ważne też z tego względu, że jeśli depresja powróci w przyszłości, a mojej mamy już nie będzie na świecie, będę mieć powód, by żyć. Byleby nie pójść w ślady ojca...
To przykre, że nie usłyszałeś od nikogo, że jesteś ważny. Bo jesteś. Nie znamy się, ale nie przeszkadza mi to być pewną, że zasługujesz na wszystko, co najlepsze. Z tego, co napisałeś, wnioskuję, że masz dobre serce, jesteś empatyczny, odpowiedzialny i pełen wewnętrznej siły. Trzymam kciuki i wierzę, że Ci się uda i wszystko się dobrze ułoży! :)
Dołączam się :) pięknie ujęte i w pełni się z tym zgadzam :)
Dokładnie. Podpisuję się pod tym :)
Słyszałem, że chodzi taka jedna, dla której jesteś ważny. Zapomniałem gdzie się teraz podziewa, więc będziesz musiał sam ją sobie znaleźć:)
Po co robisz biedakowi fałszywą nadzieje.
"Sznurek - czyli jak znalazłam bratnią duszę" polecam obejrzeć! <3
Zastanawia mnie dlaczego Bononon ma aż tyle minusów... filmik, o którym mówi jest naprawdę fajny :)
Pamiętaj, że twój ojciec był chory, cierpiał. On nie wybrał sobie takiego losu, ale szukał rozwiązania i śmierć wydawała mu się najlepsza. Mysle, że gdybyś był w podobnym stanie co on to byś go zrozumiał, a może nawet i wybaczył.
Przecież był w podobnym stanie, jeżeli dobrze wnioskuję z wyznania. "Niejednokrotnie miałem myśli samobójcze, jednak jedyną rzeczą, która powstrzymywała mnie od podjęcia ostatecznego kroku była myśl, że nie zrobię tego samego mojej mamie, co zrobił jej mój ojciec."
Rzeczywiście, ale ojciec nie miał tego argumentu ("nie zrobię tego samego mojej mamie, co zrobił jej mój ojciec").
Ojciec mial wiekszy argument by zyc, zone i dzieci, zabil sie, bo byl tchorzem. Nigdy bym swojemu rodzicowi nie wybaczyla, gdyby sie zabil, nawet bym na jego grob nie chodzila. Bo skoro sie zabil to widocznie nie kochal swojej rodziny. I argument "bo byl chory" do mnie nie przemawia. Jak sie ma problem to sie z nim walczy, idzie do lekarze, a nie poddaje.
healthandsafety nie masz pojęcia czym jest depresja.
@halfandsafety
Zabił się, bo był bardzo chory. Przy depresji mózg funkcjonuje inaczej.
Gdy pojawiają się myśli samobójcze, na początku jakoś trwasz. Nie jesteś w aż tak złym stanie, by je realizować. Potem przy życiu trzyma cię strach przed śmiercią i instynkt, który nie pozwala ci się zabić. Gdy te „zabezpieczenia” runą, może pozostać ostatnie: obawa o cierpienie bliskich osób, dla których postanawiasz trwać, by nie zrzucać na ich ramiona tak wielkego bólu bo samobójstwie członka rodziny. Niestety nie ma takich murów, których nie dałoby się zburzyć i po pewnym czasie choroba (depresja) może wyżreć ciebie z ciebie tak bardzo, że miłość do członków rodziny przegrywa i popełniasz samobójstwo.
„Jak ma się problem, to się z tym walczy, idzie do lekarza, a nie poddaje”. Tak. Zgadzam się. Nie będę tu prawić o tym, że szukanie takiej pomocy jest dla wielu osób bardzo ciężkie. Powiem jedynie, że nawet mimo leczenia, depresja nadal trzyma mocno. Mam matkę z tą chorobą. Sama na nią cierpię. To niestety jest naprawdę bardzo okrutna, ciężka dolegliwość. Ona na tym polega, że stopniowo jakby cię wyżerała, że nie masz siły na walkę, o której napisałaś.
Nie usprawieliwiam postępowania ojca autora. Staram się tylko je wyjaśnić i zrozumieć, na ile to możliwe.
Jestes wazny. Dla mnie. To nie istotne, ze sie nie znamy! Jestem pewna, ze lubilbym woje towarzystwo. Zycze zalozenia kochajacej rodziny!
Dla mnie mama tez jest powodem do życia, pomimo ze mam rodzeństwo i to liczne. Tylko ze ja nie chce zakładać rodziny żeby nie męczyć sie dłużej.
Nie szukaj sobie w otoczeniu powodów do życia mając depresję! Chęć życia musisz mieć w sobie - inaczej będziesz łapał brzytwę za brzytwą aż w końcu nic nie złapiesz. I co wtedy? Pewnie kaput.
Skąd wiesz, że to była depresja?
Nie pytam w ramach hejtu, to dla mnie bardzo ważne, proszę.
Mozecie mnie minusowac ale to ojciec Ci pomogl. Gdyby zyl, nie myslalbys o Twojej mamie w taki sposob. Byloby Ci wszystko jedno. On widocznie nie mial odpowiedniego przykladu, dlatego sie poddal
Mam takie samo marzenie.. też od rodziców nigdy nie usłyszałam "kocham cię" i nie zostałam przytulona.. przez to jestem trochę oschła w relacjach..
Depresja depresją, depresje pogania. Masakra... Ludzie, podnieście się z kolan i walczcie z tym dziadostwem skoro Wam źle, zamiast biadolić nad swoim marnym losem.