#zyuQE
Choinka jest, rozpocząłem poszukiwania Mikołaja. Pytałem znajomych z dziećmi, dostałem kilka numerów, ale Mikołajowie ci byli dość drodzy i zajęci. Sam znalazłem dość taniego, a nawet bardzo taniego Mikołaja. Umówiłem się z nim, że zejdę z prezentami na dół, on odczeka jakieś 5 minut i wejdzie.
Wszystko szło zgodnie z planem, tylko Mikołaj coś długo nie przychodził...
A wiec krótkie podsumowanie: zwiał ze złotym łańcuszkiem, iPhone'em, perfumami i torebką Michaela Korsa.
Ludzie sa gotowi wydac naprawde duzo pieniedzy aby moc troche zaoszczedzic.
Stać cię na takie drogie prezenty, a skąpisz żeby zapłacić rynkową stawkę za Mikołaja z agencji? Nie sądzisz, że to wiesniactwo? bez urażania, kogokolwiek mieszkającego na wsi, chodzi bardziej o prostackie podejście.
Nie rozumiem czemu nie mogłeś tego zorganizować na zasadzie "tata wychodzi Mikołajowi naprzeciw i mu pokazuje drogę żeby Mikołaj zaoszczędził czas i miał więcej czasu, bo przecież jest tyle dzieci do odwiedzenia". Wtedy weszlibyście razem.
"Spójrzcie kogo spotkałem wynosząc śmieci!"
@Szwedacz no właśnie.
Juz z co najmniej trzy lata temu czytałam to jako żart .
Słaby warsztat - nie najlepszy bajkopisarz, ale próbuj, któregoś dnia nas "oszukasz". :-D