#dbrmv

Kiedy chodziłam do podstawówki, często były organizowane wycieczki do kina lub krajoznawcze. Każdy chciał jechać do miasta i przy tym jarać się jazdą busem. Ja też pragnęłam, lecz wiedziałam, że nie nie należę do bogatej rodziny, bo mieszkałam tylko z mamą. Gdy organizowali wyjazd, nawet nic nie wspominałam w domu, bo wiedziałam, że mamie będzie przykro, jak nie będzie mogła mi dać pieniędzy. W szkole mówiłam, że nie lubię tego typu wyjazdów i dlatego nie jadę. O organizowanym Dniu Ojca także nic nie wspominałam, bo nie chciałam robić jej przykrości.

W moje urodziny mama zabrała mnie na lody. Kupiła tylko mi. Kiedy tak szłyśmy powiedziała coś, co utkwiło mi w pamięci do teraz, mianowicie, że ona nie lubi słodyczy. Nie było to prawdą. Zawsze chciała, żebym to ja wszystko miała i była najszczęśliwszym dzieckiem pod słońcem.

Teraz kiedy to piszę, łzy lecą mi po policzkach, bo wiem, ile kosztowało ją wyrzeczeń moje wychowanie. Mimo że miałam 8 lat, to już znałam wartość pieniądza. Teraz też jest mi przykro, kiedy znajomi wychodzą do kina czy jadą na zakupy, a ja zawsze szukam wymówek, bo nie chcę prosić o pieniądze. Mam prawie 18 lat i marzę, aby ukończyć szkołę i studia, aby znaleźć dobrą pracę i wynagrodzić choć w pewien sposób trud mojej mamy. Wiem, że będzie ze mnie bardzo dumna. Ale skoro jest powszechne przekonanie, że wszyscy nastolatkowie i do tego jedynacy są rozpieszczeni, to ja zaprzeczę. Ja kocham swoją mamę niezależnie od tego ile pieniędzy na mnie przeznacza. Musiała być dla mnie i mamą, i tatą.
Adiuk Odpowiedz

Twoja mama dobrze Cię wychowała 🙂

ShadowDash Odpowiedz

Jesteś cudowna 😘

Alexiu Odpowiedz

ciekawe, jaki ciąg dalszy napisała byś teraz, po 5 latach.

Toczytoja

Jestem pewna, że mama już wtedy była z niej dumna, więc w tej kwestii pewnie nic się nie zmieniło :)

Aswq Odpowiedz

Co wakacje można iść i zarobić na owocach i warzywach. W tydzień bez narobienia da się zarobić na spokojnie 2000 tysiące. Drugi tydzień na czymś innym będzie 500 ale serio kasa jest niezła. U nas w szkole (gimbaza) były robione właśnie wyjazdy dla dzieci tych biedniejszych. Tydzień nad mazurami każdy im zazdrościł ;) nikt się z nikogo nie wyśmiewał. Lub duże dopłaty. Teraz rodzice się wkurzają, jak ktoś się pyta o stan materialny i duma odrzuca pomoc..

CzarnyOpal

Dorabianie w wakacje to dobry pomysł, ale zależy gdzie się mieszka. Nie wszędzie jest łatwo znaleźć pracę. I zależy na jakiego pracodawcę się trafi. Wyjazdy sponsorowane biedniejszym dzieciom są pewnie fajne, ale i tak nie każdego nawet na to stać. Jednak trzeba dziecko zapakować w jakaś walizkę. Powinno mieć jakąś porządną piżamę, ręcznik, strój kąpielowy, jakieś kieszonkowe. To też są wydatki. Kiedyś nie było 500+ a matki samotnie wychowujące niekoniecznie dostawały zapomogi. Często zależało to od humoru pań z opieki społecznej.

Dodaj anonimowe wyznanie