#ZUnYr
Od dziecka wyżywał się nade mną psychicznie, czasem też fizycznie. Widział mnie tylko kiedy miał zły humor, dzień, bo wtedy mógł drzeć się na mnie, a czasem nawet uderzyć. Najgorsze było jednak to, że nigdy nie usłyszałam słowa "przepraszam".
Jak byłam małym dzieckiem, byłam uderzana za np. rozlanie mleka. Później w szkole za to, że miałam słabsze oceny niż moja ambitna siostra, choć starałam się z całych sił.
Tak, mam straszą siostrę, która zawsze była i jest oczkiem w głowie moich rodziców.
Występ tej starszej? Jedziemy zobaczyć!
Występ młodszej? Pewnie jakaś żenada, to nie ma sensu jechać.
Na zakończeniu szkoły, kiedy wszystkich rodzice przytulali, ja stałam sama pomiędzy nimi. Bo mój ojciec stwierdził, że po co. Bo to cud, że w ogóle skończyłam szkołę, skoro miałam same 4.
Nie chciałam iść na studia, poszłam na studium, mimo ogromu nauki, bo chciałam zdać wszystko jak najlepiej, mój ojciec twierdził, że to g*wno, nie nauka. Moja siostra po 5 latach studiów siedzi na dup*e, bo nie ma dla niej pracy, a ja otworzyłam własną firmę i mam kasę na co tylko zechcę. Jednak dla niego to i tak dno, uważa, że jestem nikim, upokarza mnie na każdym możliwym kroku.
A moja mama? Sama się go boi i gdy on mnie lał, stała obok i tylko patrzyła, bo sama pewnie nie chciała oberwać. Cokolwiek kupiłaby mi, musiałaby to chować, żeby ojciec nie zobaczył, bo byłby zły, bo mi się nie należy.
Kiedyś w gimnazjum dostałam trójkę ze sprawdzianu, to nie pozwolił mi kupić antyperspirantu, bo za taką ocenę mi się nie należało. Pieniędzy nigdy nie dostawałam i nie miałam, więc wtedy w czasie dojrzewania po prostu śmierdziało ode mnie, przez co cała klasa nabijała się ze mnie. Myć mogłam się raz w tygodniu, bo ja zużywałam najwięcej wody, kiedy wszyscy myli się codziennie. Telefon miałam zawsze po starszej siostrze, jednak nie raz mi go zabierał i rzucał nim o ścianę, bo zadzwoniłam do koleżanki zapytać o lekcje.
Tak naprawdę nie miałam nic. Wszystko było stare, zniszczone, tak jak ja, brudna, w starych, poplamionych ciuchach po siostrze. Bo mi się nigdy nie należało.
I wiecie co?
Uciekłam w końcu od tego sku*wysyna, po 22 latach. W końcu jestem szczęśliwa, sama, daleko od niego i mam wszystko, czego on nigdy nie chciał mi dać.
Ojciec to psychol, bez dwóch zdań. Ale matka też suka bez serca, wybacz szczerość.
Idz do adwokata teraz. Żebyś miała czas sie zabezpieczyć przed nimi
Pomyśl o nim z wdzięcznością, dzięki temu teraz jesteś samodzielna. Dzięki sobie. Nie oglądaj się wstecz, nie warto.
Trochę śmieszy mnie, że ma myśleć o nim z wdzięcznością. Za co przepraszam bardzo? Za zniszczenie jej 22 lat życia i poczucie, że nic się jej nie należy? Mając kochających rodziców też można być samodzielnym
A mozę gdyby dostała wsparcie to lepiej rozwinęłaby swój intelekt, gdyby nie żyła w dole i strachu? Może osiągnęła by znacznie więcej?
@Oretyrety Jak ci wydłubią oczy to pomysl o tym z wdzięcznością bo nie będziesz musiał patrzeć na zło tego świata xdd
Równie dobrze, mogłaby być martwa
Żeby tylko za parę lat nie zażądali alimentów. A pewnie ciężko będzie udowodnić jak Cię traktowali.
Twoi starzy to gówno. Rodzicami nie można ich nazwać. Stary się wyżywa na dziecku, a stara siedzi cicho, by samej nie oberwac.
Jak można się znecac nad własnym dzieckiem albo patrzeć jak jakiś zyeb się nad nim pastwi? Takie gówno nie powinno mieć prawa do życia.
to dobrze ze sie odcielas
Przykro się czyta takie historie 🥺
Z pewnością ojciec się na Tobie wyżywa z jakiegoś powodu. Albo byłaś dzieckiem innego (ale to by ci pewnie wypomniał). Obstawiam, że marzył o synu, lub nie chciał mieć więcej dzieci a matka się uparła, żeby mieć bo pierwsze jest takie superkowe, wtedy ojciec rzucił coś w stylu " chcesz to miej, ale ja się nim nie będę zajmował! Będziesz sama z nim siedziała i na niego dawała kasę! Mi jedno wystarczy! I żebyś się nie wykręcała w nocy, że Cię głowa boli bo niemowlak płacze! Sama chciałaś to sama będziesz się zajmować!". Matka wiedziała, że ona zdupiła sprawę, a że stary ją ostrzegał, że nie chce drugiego dziecka a ona jednak zaszła to Cię nie broniła, lun może ojciec musiał zrezygnować z czegoś z Twojego powodu, dlatego Cię tak nie lubi, lub np. nie jesteś ładna jak siostra i ojciec nie lubił słyszeć, że " ale młodsza jest podobna do Ciebie".
Nie jestem dzieckiem innego, zbyt duże podobieństwo. Miała być nas trójka, ale po mnie rodzice zrezygnowali.
Ale owszem, miałam nazywać się Piotr
A to wyznanie to już kiedyś nie było?
w dobie dzisiejszych anonimowych wszystko jest mozliwe
no i bardzo dobrze, nie kontaktuj sie z nimi i tyle
swiety spokoj