#e4Ex5

Napiszę o czymś, co przez przypadek odkryłem, ma to związek z najważniejszą mi osobą, nie wiem czy dobrze zrozumiałem, co miała myśli pisząc do 2giej osoby. Do rzeczy.

Otóż przed rozpoczęciem pandemii spędzałem dzień ze swoją kobietą u mnie na mieszkaniu, następnego dnia pojechała, i tak już się nie widzimy około 2 tygodnie w związku z pandemią itd. Wczoraj chciałem poszperać na fb co nowego z nudów, i oho: nie wylogowała się z fb.

Pewnie jak się już domyślacie to, co zrobiłem było paskudne i niedopuszczalne:
wszedłem w jej wiadomości.

Znalazłem konwersację z jej koleżanką, w której koleżanka żaliła się na byłego, że dalej go chce itd., oraz jak ją zdradził na jakimś melanżu z inną. Na koniec rzuciła tekstem: ciekawe czy czuje do siebie wstręt po tym, co zrobił. Odpowiedź mojej kobiety jest następująca:

Ja parę razy do siebie czułam po grubym melanżu, potem mi przeszło. Ciężkie jest życie po twardych narkotykach xd". Jak Wy odbieracie tą konwersację? Czy miała na myśli, że również mnie zdradzała, czy mogło chodzić bardziej o moralniaka pomelanżowego, który faktycznie się pojawia, gdy się bierze jakieś gówno... Nie wiem co o tym myśleć, jesteśmy już ponad 5 lat ze sobą, zaraz miało być wspólne mieszkanie... Na domiar złego odkryłem też, że okłamuje mnie co do pieniędzy jakie zarabia, nie próbuje jej zaglądać w portfel, ale mamy budować wspólną przyszłość, która jeszcze dobrze się nie zaczęła, a ja już się takich rzeczy dowiaduję...
Pisowskipeowiec12365 Odpowiedz

Wygląda na to że albo cię zdradziła albo pisze głupotę typu ja też zdradziłam aby odnieść się jakoś do sytuacji.. (mogla to być ściema ) możesz poczekać aż sprawa się rozwinie na tym FB . Musisz być czujny . Moja ex nazdradzala mnie . Podobnie jak u ciebie zapomniała się wylogować . Bys widział jak szła w zaparte . Ale uwaga miałem twarde dowody . I pogoniłem ja . Mam teraz nowa kobietę 2 dzieci. . I co no nic ufać możesz sobie . Co do partnerów to trzeba być ostrożnym.

Dawno nie zaglądnąłem tutaj, bardzo długo czekałem aż wejdę na główną. I teraz patrząc na to, co napisałem zdałem sobie sprawę jak słabo opisałem nasz związek! Widzimy się baaaardzo często, mimo, że nie mieszkamy razem to 4-5 razy w tygodniu, zazwyczaj ona przyjeżdża do mnie i spędzamy całe dnie razem, razem zasypiamy, często się kłócimy, ale szybko się to przeradza w przytulasy(czasem jej się nudzi i mnie podszczypuje czego cholernie nienawidzę, a jestem nerwus, i o takie bzdety w sumie, bo wybucham krzykiem jeśli ją 2 razy upomnę, a ona dalej swoje i ma bekę, że się złoszczę z tego co mi robi :P). Wykluczamy uzależnienie, wiem, że lubi zaszaleć, ale to tylko jak pójdzie na melanż, a zdarzy jej się raz na 2 miesiące, w ogóle to razem zazwyczaj chodzimy bo ona nie ma zbyt wielu znajomych odkąd się pożarły z najlepszą przyjaciółką. Seks ze 2-3 razy w tygodniu. W tym wyznaniu bardziej chodziło mi o to jak ludzie odbierają to, co napisała w związku z tym obrzydzeniem - dlaczego? Zarówno ja miałem tylko ją, a ona tylko mnie, stąd moje zaniepokojenie, ciężko mi odczytać jednoznacznie jej wiadomość. Wspomnę jeszcze, że mieliśmy raz 8 miesięcy związku na odległość(praca za granicą), i był taki typ, kumpel chłopaka jej dobrej znajomej, co się chciał zakręcić wokół niej i wiedzieliśmy o tym. No i z racji, że mnie nie było i miała ogrom wolnego czasu to tam ekipą się spotykali, piwko, pizza, clubbing itd.. Ogólnie mówiła zawsze, że jest przystojny i zarabia dobry hajs, bo ciągle za granicą. No i raz w klubie ją pocałował, podobno znienacka i go odtrąciła od razu(z tą ekipą na pewno jakieś stymulanty poszły w grę na melanżu, laski po tym mają chcicę), ciekawe. Kwestia pieniędzy mnie wk....., bo wychodzi na materialistkę straszną(nie jestem zarobasem, ale źle też nie jest), ale jak zamknęli gastronomię, to nie mogłem nic znaleźć 1.5 miesiąca, i jak powiedzmy 80% przyjemności stawiam ja, bo zarabiam 2-3x więcej to jak to się skończyło na okres braku pracy, to taki wał...

Trybika09 Odpowiedz

Zapytaj szczerze. Jak ma honor to powie ci prawdę, ale brzmi to słabo. Tak samo, jak mówisz, problemy z pieniędzmi. Ja bym uważała, bo może nałogowo bierze narkotyki.

Miczupaczu1

Laska ma mieć jakieś skrupuły wobec typa który czyta jej wiadomości?xD

Dawno nie zaglądnąłem tutaj, bardzo długo czekałem aż wejdę na główną. I teraz patrząc na to, co napisałem zdałem sobie sprawę jak słabo opisałem nasz związek! Widzimy się baaaardzo często, mimo, że nie mieszkamy razem to 4-5 razy w tygodniu, zazwyczaj ona przyjeżdża do mnie i spędzamy całe dnie razem, razem zasypiamy, często się kłócimy, ale szybko się to przeradza w przytulasy(czasem jej się nudzi i mnie podszczypuje czego cholernie nienawidzę, a jestem nerwus, i o takie bzdety w sumie, bo wybucham krzykiem jeśli ją 2 razy upomnę, a ona dalej swoje i ma bekę, że się złoszczę z tego co mi robi :P). Wykluczamy uzależnienie, wiem, że lubi zaszaleć, ale to tylko jak pójdzie na melanż, a zdarzy jej się raz na 2 miesiące, w ogóle to razem zazwyczaj chodzimy bo ona nie ma zbyt wielu znajomych odkąd się pożarły z najlepszą przyjaciółką. Seks ze 2-3 razy w tygodniu. W tym wyznaniu bardziej chodziło mi o to jak ludzie odbierają to, co napisała w związku z tym obrzydzeniem - dlaczego? Zarówno ja miałem tylko ją, a ona tylko mnie, stąd moje zaniepokojenie, ciężko mi odczytać jednoznacznie jej wiadomość. Wspomnę jeszcze, że mieliśmy raz 8 miesięcy związku na odległość(praca za granicą), i był taki typ, kumpel chłopaka jej dobrej znajomej, co się chciał zakręcić wokół niej i wiedzieliśmy o tym. No i z racji, że mnie nie było i miała ogrom wolnego czasu to tam ekipą się spotykali, piwko, pizza, clubbing itd.. Ogólnie mówiła zawsze, że jest przystojny i zarabia dobry hajs, bo ciągle za granicą. No i raz w klubie ją pocałował, podobno znienacka i go odtrąciła od razu(z tą ekipą na pewno jakieś stymulanty poszły w grę na melanżu, laski po tym mają chcicę), ciekawe. Kwestia pieniędzy mnie wk....., bo wychodzi na materialistkę straszną(nie jestem zarobasem, ale źle też nie jest), ale jak zamknęli gastronomię, to nie mogłem nic znaleźć 1.5 miesiąca, i jak powiedzmy 80% przyjemności stawiam ja, bo zarabiam 2-3x więcej to jak to się skończyło na okres braku pracy, to taki wał...

DisabledBunny Odpowiedz

Fragment z narkotykami jest niepokojący. Uważaj chłopie. Życie z osobą uzależnioną to piekło.

Miczupaczu1

Jakby była uzależniona to gość nie potrzebowałby szperania w jej wiadomościach żeby to zauważyc

Dawno nie zaglądnąłem tutaj, bardzo długo czekałem aż wejdę na główną. I teraz patrząc na to, co napisałem zdałem sobie sprawę jak słabo opisałem nasz związek! Widzimy się baaaardzo często, mimo, że nie mieszkamy razem to 4-5 razy w tygodniu, zazwyczaj ona przyjeżdża do mnie i spędzamy całe dnie razem, razem zasypiamy, często się kłócimy, ale szybko się to przeradza w przytulasy(czasem jej się nudzi i mnie podszczypuje czego cholernie nienawidzę, a jestem nerwus, i o takie bzdety w sumie, bo wybucham krzykiem jeśli ją 2 razy upomnę, a ona dalej swoje i ma bekę, że się złoszczę z tego co mi robi :P). Wykluczamy uzależnienie, wiem, że lubi zaszaleć, ale to tylko jak pójdzie na melanż, a zdarzy jej się raz na 2 miesiące, w ogóle to razem zazwyczaj chodzimy bo ona nie ma zbyt wielu znajomych odkąd się pożarły z najlepszą przyjaciółką. Seks ze 2-3 razy w tygodniu. W tym wyznaniu bardziej chodziło mi o to jak ludzie odbierają to, co napisała w związku z tym obrzydzeniem - dlaczego? Zarówno ja miałem tylko ją, a ona tylko mnie, stąd moje zaniepokojenie, ciężko mi odczytać jednoznacznie jej wiadomość. Wspomnę jeszcze, że mieliśmy raz 8 miesięcy związku na odległość(praca za granicą), i był taki typ, kumpel chłopaka jej dobrej znajomej, co się chciał zakręcić wokół niej i wiedzieliśmy o tym. No i z racji, że mnie nie było i miała ogrom wolnego czasu to tam ekipą się spotykali, piwko, pizza, clubbing itd.. Ogólnie mówiła zawsze, że jest przystojny i zarabia dobry hajs, bo ciągle za granicą. No i raz w klubie ją pocałował, podobno znienacka i go odtrąciła od razu(z tą ekipą na pewno jakieś stymulanty poszły w grę na melanżu, laski po tym mają chcicę), ciekawe. Kwestia pieniędzy mnie wk....., bo wychodzi na materialistkę straszną(nie jestem zarobasem, ale źle też nie jest), ale jak zamknęli gastronomię, to nie mogłem nic znaleźć 1.5 miesiąca, i jak powiedzmy 80% przyjemności stawiam ja, bo zarabiam 2-3x więcej to jak to się skończyło na okres braku pracy, to taki wał...

Penguinka Odpowiedz

Ja bym to odebrała jako żart, tez czasami żartujemy ze znajomymi na takie ciężkie tematy, ale jeśli ma to cie zadręczać to szczerze z nią porozmawiaj.

Dawno nie zaglądnąłem tutaj, bardzo długo czekałem aż wejdę na główną. I teraz patrząc na to, co napisałem zdałem sobie sprawę jak słabo opisałem nasz związek! Widzimy się baaaardzo często, mimo, że nie mieszkamy razem to 4-5 razy w tygodniu, zazwyczaj ona przyjeżdża do mnie i spędzamy całe dnie razem, razem zasypiamy, często się kłócimy, ale szybko się to przeradza w przytulasy(czasem jej się nudzi i mnie podszczypuje czego cholernie nienawidzę, a jestem nerwus, i o takie bzdety w sumie, bo wybucham krzykiem jeśli ją 2 razy upomnę, a ona dalej swoje i ma bekę, że się złoszczę z tego co mi robi :P). Wykluczamy uzależnienie, wiem, że lubi zaszaleć, ale to tylko jak pójdzie na melanż, a zdarzy jej się raz na 2 miesiące, w ogóle to razem zazwyczaj chodzimy bo ona nie ma zbyt wielu znajomych odkąd się pożarły z najlepszą przyjaciółką. Seks ze 2-3 razy w tygodniu. W tym wyznaniu bardziej chodziło mi o to jak ludzie odbierają to, co napisała w związku z tym obrzydzeniem - dlaczego? Zarówno ja miałem tylko ją, a ona tylko mnie, stąd moje zaniepokojenie, ciężko mi odczytać jednoznacznie jej wiadomość. Wspomnę jeszcze, że mieliśmy raz 8 miesięcy związku na odległość(praca za granicą), i był taki typ, kumpel chłopaka jej dobrej znajomej, co się chciał zakręcić wokół niej i wiedzieliśmy o tym. No i z racji, że mnie nie było i miała ogrom wolnego czasu to tam ekipą się spotykali, piwko, pizza, clubbing itd.. Ogólnie mówiła zawsze, że jest przystojny i zarabia dobry hajs, bo ciągle za granicą. No i raz w klubie ją pocałował, podobno znienacka i go odtrąciła od razu(z tą ekipą na pewno jakieś stymulanty poszły w grę na melanżu, laski po tym mają chcicę), ciekawe. Kwestia pieniędzy mnie wk....., bo wychodzi na materialistkę straszną(nie jestem zarobasem, ale źle też nie jest), ale jak zamknęli gastronomię, to nie mogłem nic znaleźć 1.5 miesiąca, i jak powiedzmy 80% przyjemności stawiam ja, bo zarabiam 2-3x więcej to jak to się skończyło na okres braku pracy, to taki wał...

Corazwiecejpustki Odpowiedz

Jak na 5-cio letnie partnerstwo to wiesz o niej zaskakujaco malo. Zaryzykowalbym stwierdzenie, ze jeszcze sie mozesz obudzic z reka w nocniku. Zupelnie niezaleznie od wpisu na fb.

Dawno nie zaglądnąłem tutaj, bardzo długo czekałem aż wejdę na główną. I teraz patrząc na to, co napisałem zdałem sobie sprawę jak słabo opisałem nasz związek! Widzimy się baaaardzo często, mimo, że nie mieszkamy razem to 4-5 razy w tygodniu, zazwyczaj ona przyjeżdża do mnie i spędzamy całe dnie razem, razem zasypiamy, często się kłócimy, ale szybko się to przeradza w przytulasy(czasem jej się nudzi i mnie podszczypuje czego cholernie nienawidzę, a jestem nerwus, i o takie bzdety w sumie, bo wybucham krzykiem jeśli ją 2 razy upomnę, a ona dalej swoje i ma bekę, że się złoszczę z tego co mi robi :P). Wykluczamy uzależnienie, wiem, że lubi zaszaleć, ale to tylko jak pójdzie na melanż, a zdarzy jej się raz na 2 miesiące, w ogóle to razem zazwyczaj chodzimy bo ona nie ma zbyt wielu znajomych odkąd się pożarły z najlepszą przyjaciółką. Seks ze 2-3 razy w tygodniu. W tym wyznaniu bardziej chodziło mi o to jak ludzie odbierają to, co napisała w związku z tym obrzydzeniem - dlaczego? Zarówno ja miałem tylko ją, a ona tylko mnie, stąd moje zaniepokojenie, ciężko mi odczytać jednoznacznie jej wiadomość. Wspomnę jeszcze, że mieliśmy raz 8 miesięcy związku na odległość(praca za granicą), i był taki typ, kumpel chłopaka jej dobrej znajomej, co się chciał zakręcić wokół niej i wiedzieliśmy o tym. No i z racji, że mnie nie było i miała ogrom wolnego czasu to tam ekipą się spotykali, piwko, pizza, clubbing itd.. Ogólnie mówiła zawsze, że jest przystojny i zarabia dobry hajs, bo ciągle za granicą. No i raz w klubie ją pocałował, podobno znienacka i go odtrąciła od razu(z tą ekipą na pewno jakieś stymulanty poszły w grę na melanżu, laski po tym mają chcicę), ciekawe. Kwestia pieniędzy mnie wk....., bo wychodzi na materialistkę straszną(nie jestem zarobasem, ale źle też nie jest), ale jak zamknęli gastronomię, to nie mogłem nic znaleźć 1.5 miesiąca, i jak powiedzmy 80% przyjemności stawiam ja, bo zarabiam 2-3x więcej to jak to się skończyło na okres braku pracy, to taki wał...

anula3366 Odpowiedz

Jeżeli przejrzałeś jej wszystkie wiadomości i tylko to Ci podpadło..bardziej bym obstawiała, że próbowała pocieszyć koleżankę.
Z drugiej strony jesteście 5 lat razem i nie zauważyłeś jej problemów z narkotykami?

Agatorek

Może razem biorą.

Dawno nie zaglądnąłem tutaj, bardzo długo czekałem aż wejdę na główną. I teraz patrząc na to, co napisałem zdałem sobie sprawę jak słabo opisałem nasz związek! Widzimy się baaaardzo często, mimo, że nie mieszkamy razem to 4-5 razy w tygodniu, zazwyczaj ona przyjeżdża do mnie i spędzamy całe dnie razem, razem zasypiamy, często się kłócimy, ale szybko się to przeradza w przytulasy(czasem jej się nudzi i mnie podszczypuje czego cholernie nienawidzę, a jestem nerwus, i o takie bzdety w sumie, bo wybucham krzykiem jeśli ją 2 razy upomnę, a ona dalej swoje i ma bekę, że się złoszczę z tego co mi robi :P). Wykluczamy uzależnienie, wiem, że lubi zaszaleć, ale to tylko jak pójdzie na melanż, a zdarzy jej się raz na 2 miesiące, w ogóle to razem zazwyczaj chodzimy bo ona nie ma zbyt wielu znajomych odkąd się pożarły z najlepszą przyjaciółką. Seks ze 2-3 razy w tygodniu. W tym wyznaniu bardziej chodziło mi o to jak ludzie odbierają to, co napisała w związku z tym obrzydzeniem - dlaczego? Zarówno ja miałem tylko ją, a ona tylko mnie, stąd moje zaniepokojenie, ciężko mi odczytać jednoznacznie jej wiadomość. Wspomnę jeszcze, że mieliśmy raz 8 miesięcy związku na odległość(praca za granicą), i był taki typ, kumpel chłopaka jej dobrej znajomej, co się chciał zakręcić wokół niej i wiedzieliśmy o tym. No i z racji, że mnie nie było i miała ogrom wolnego czasu to tam ekipą się spotykali, piwko, pizza, clubbing itd.. Ogólnie mówiła zawsze, że jest przystojny i zarabia dobry hajs, bo ciągle za granicą. No i raz w klubie ją pocałował, podobno znienacka i go odtrąciła od razu(z tą ekipą na pewno jakieś stymulanty poszły w grę na melanżu, laski po tym mają chcicę), ciekawe. Kwestia pieniędzy mnie wk....., bo wychodzi na materialistkę straszną(nie jestem zarobasem, ale źle też nie jest), ale jak zamknęli gastronomię, to nie mogłem nic znaleźć 1.5 miesiąca, i jak powiedzmy 80% przyjemności stawiam ja, bo zarabiam 2-3x więcej to jak to się skończyło na okres braku pracy, to taki wał...

Tosislawa Odpowiedz

Rzuć hasło o intercyzie przed ew zwiazkiem małżeńskim.
Zobacz jak zareaguje.Jak faktycznie bierze narkotyki to z czasem
może wydawać na nie coraz więcej.I może popadać w długi.
Jak teraz coś kręci z zarobkami to jest sygnał ostrzegawczy.

Dawno nie zaglądnąłem tutaj, bardzo długo czekałem aż wejdę na główną. I teraz patrząc na to, co napisałem zdałem sobie sprawę jak słabo opisałem nasz związek! Widzimy się baaaardzo często, mimo, że nie mieszkamy razem to 4-5 razy w tygodniu, zazwyczaj ona przyjeżdża do mnie i spędzamy całe dnie razem, razem zasypiamy, często się kłócimy, ale szybko się to przeradza w przytulasy(czasem jej się nudzi i mnie podszczypuje czego cholernie nienawidzę, a jestem nerwus, i o takie bzdety w sumie, bo wybucham krzykiem jeśli ją 2 razy upomnę, a ona dalej swoje i ma bekę, że się złoszczę z tego co mi robi :P). Wykluczamy uzależnienie, wiem, że lubi zaszaleć, ale to tylko jak pójdzie na melanż, a zdarzy jej się raz na 2 miesiące, w ogóle to razem zazwyczaj chodzimy bo ona nie ma zbyt wielu znajomych odkąd się pożarły z najlepszą przyjaciółką. Seks ze 2-3 razy w tygodniu. W tym wyznaniu bardziej chodziło mi o to jak ludzie odbierają to, co napisała w związku z tym obrzydzeniem - dlaczego? Zarówno ja miałem tylko ją, a ona tylko mnie, stąd moje zaniepokojenie, ciężko mi odczytać jednoznacznie jej wiadomość. Wspomnę jeszcze, że mieliśmy raz 8 miesięcy związku na odległość(praca za granicą), i był taki typ, kumpel chłopaka jej dobrej znajomej, co się chciał zakręcić wokół niej i wiedzieliśmy o tym. No i z racji, że mnie nie było i miała ogrom wolnego czasu to tam ekipą się spotykali, piwko, pizza, clubbing itd.. Ogólnie mówiła zawsze, że jest przystojny i zarabia dobry hajs, bo ciągle za granicą. No i raz w klubie ją pocałował, podobno znienacka i go odtrąciła od razu(z tą ekipą na pewno jakieś stymulanty poszły w grę na melanżu, laski po tym mają chcicę), ciekawe. Kwestia pieniędzy mnie wk....., bo wychodzi na materialistkę straszną(nie jestem zarobasem, ale źle też nie jest), ale jak zamknęli gastronomię, to nie mogłem nic znaleźć 1.5 miesiąca, i jak powiedzmy 80% przyjemności stawiam ja, bo zarabiam 2-3x więcej to jak to się skończyło na okres braku pracy, to taki wał...

WendyWu Odpowiedz

Zapytaj, zamiast zadręczać się myślami

paella Odpowiedz

Trochę dwuznaczne ale nie pozostaje nic jak pogadać i wyjaśnić. Nie popieram grzebania w cudzych konwersacjach czy innych rzeczach ale niestety jak coś wyjdzie to jednak czyn ten jest usprawiedliwiony.

anula3366

Czyli najlepiej wyjść z założenia, że przeglądanie rozmów prywatnych w związku jest dozwolone, bo szansa na to, że coś się znajdzie zawsze jest sporo. A jak nic się nie znajdzie to tylko wystarczy się nie przyznać :D

paella

Jak nic nie wyjdzie to należy się przyznać i zapaść pod ziemię w ramach kary ;)

Dodaj anonimowe wyznanie