#f3vX6

To mój pierwszy wpis mam nadzieję że zostanie dobrze odebrany i oszczędzi komuś kłopotów. Zwróćcie uwagę na smsy lub maile o wystawionej e-recepcie na wasze dane gdy nie byliście u lekarza. Recepty wystawiane są online gdzie nie wymaga to nawet rozmowy telefonicznej, a sam formularz obejmuje jedynie pola imię, nazwisko PESEL, dane kontaktowe oraz krótki opis co Ci dolega i jaki lek potrzebujesz.

Jako młoda, zdrowa osoba dostałam 2 recepty na opioidy w dzień wolny od pracy. Swoją drogą takie dane łatwo pozyskać, jak często staliście w aptece za kimś kto realizował receptę i podawał swój pesel?
Pozdrawiam i chrońmy swoje dane.
Lunathiel Odpowiedz

No wiem, że takie przekręty mają miejsce. Teraz tak działa "podziemie", bo nie ma recept papierowych, które dało się sfałszować (i w sumie dobrze, bo tak na dobrą sprawę, każdy gówniarz z drukarką i minimalnym zmysłem estetycznym był w stanie tego dokonać). W takiej sytuacji (jeśli chce ci się w to bawić) możesz założyć sobie/ wejść na swoje konto czy tam profil zaufany czy jak to się tam nazywa i spróbować gdzieś zgłosić, że dana wizyta/ świadczenie medyczne tak naprawdę nie powinno znajdować się na twoim koncie i poprosić, żeby ktoś sprawdził gdzie i przez kogo te recepty zostały wystawione.

Według mnie, jeśli recepty były pełnopłatne, to nic wielkiego się nie stało - możliwe, że jakiś lekarz się pomylił i wpisał zły pesel, albo, w gorszym przypadku, wypisał komuś recepty na dane innej osoby (albo dlatego, że świadomie wypisuje opioidy na życzenie, albo dlatego, że jego pacjent go oszukał, podając dane "mamy" czy "siostry" i prosząc o leki). W każdym razie nikt na tym nie stracił. Ale jeśli recepty były refundowane, to już jest oszustwo trochę większego kalibru, bo ktoś korzysta z ulg, które mu nie przysługują, jednocześnie naciągając NFZ (i wszystkich podatników) na pieniądze.

Zrobisz z tym co chcesz, twoja sprawa. Also, miałam taką myśl: mogłabyś strollować swojego oszusta/gapę i pójść do apteki wykupić te recepty, tylko po to żeby ktoś obcy nieźle się zdziwił xD

Lunathiel

@TrzyPingwiny - Mam podobne podejście w kwestii takich przepisów jak recepty, delegalizacja czy ograniczanie dostępności do niektórych substancji (w tym takich, których od setek lat używano w celach leczniczych). Ograniczenia wiekowe czy ostrzeżenia na opakowaniach i informacje obowiązkowo dołączane na ulotkach do leków - to ma sens, bo edukacja zawsze jest sensowna. Ale reszta... Ehh, szkoda gadać. Jednocześnie, mówiąc to, rozumiem powody tego, że system wygląda tak jak wygląda - generalnie wszystko sprowadza się do tego, że teoretycznie większość dorosłych ludzi powinna umieć logicznie myśleć, ale jednak stosunkowo niewielu nabywa tę umiejętność xD

ohlala

No właśnie problem w tym, że nie można liczyć na inteligencję ludzi, jakby wszystkie leki były dostępne tak o, to jeszcze trudniej byłoby się dostać do lekarzy, bo ludzie leczyliby się na własną rękę, a ktoś musiałby to potem posprzątać ;)

Cero

TrzyPingwiny, leków na receptę nie jest nieskończenie wiele. To jest jeden z powodów czemu są na receptę - ceny nie są tak windowane przez popyt i nikt nie wykupuje innym leków, które są innym potrzebne do życia, a dla kogoś innego byłyby tylko narkotykiem do bycia na haju.
Sama biorę leki których jest mocno ograniczona ilość. Nie da się ich nawet do apteki zamówić jeśli wpierw nie ma się recepty. Fakt, i tak są drogie, do tego pełnopłatne, ale są i są mi niezbędne do życia. W wielu krajach ten lek jest zakazany bo jest po prostu narkotykiem dla zdrowych ludzi. Byłoby ujowo gdyby ktoś go wykupił po to by być na haju, a ja bym została bez leków niezbędnych do życia.
I nie tylko z moimi lekami tak jest.

ohlala

@Cero

O, to bardzo dobry argument. Czasami zapominam o ćpunach :D

Lunathiel

@Cero - Ano właśnie, tu kolejny argument dlaczego sprawa wygląda tak a nie inaczej - bo nie można oczekiwać od nabywców, że będą brać pod uwagę ograniczoną dostępność niektórych leków, czy od producentów, że z dobrej woli, bez narzucanych przepisów, nie będą windować cen dla większych zysków.

Plus, łatwiej i taniej jest wprowadzać ograniczenia, niż tak jak napisała ohlala "potem to wszystko sprzątać".

System recept to nie jest rozwiązanie idealne, ale na pewno o wiele lepsze niż kompletna anarchia :'D

yo77

@TrzyPingwiny
Taa i zaraz byśmy mieli społeczeństwo uzależnione jak w Ameryce. Rusz głową trochę. Pozdro

Lunathiel

@yo77 - O, czyli według ciebie to powszechna dostępność powoduje uzależnienia? Ciekawe xD Po pierwsze, w USA dostępność również jest odgórnie ograniczana, po drugie - no nie, nie tak to działa. Poczytaj sobie o rozwiązaniach wprowadzanych np. w Portugalii. Albo o programach redukcji szkód, w których właśnie celowo udostępnia się np. opioidy, żeby umożliwić uzależnionym w miarę normalne funkcjonowanie, a w efekcie dać motywację do wyjścia z nałogu.

BrbGottaFeedMyCat

Wg mnie leki na recepte powinny takie zostac z prostego wzgledu ze branie ich w zly sposob ma wieksze mozliwe konsekwencje zdrowotne a ludzie nie sa lekarzami zeby brac silne leki 'na oko'. Nawet jak sa na recepte to ludzie i tak biora przypadkowe leki co im pozostaly. Nawet durny euthyrox jest na recepte to i tak ma w ulotce ze to nie jest lek na chudniecie, jak musieli to tam umiescic to jestem w stanie siebe wyibrazic jakby byl dostepny od reki.

Lunathiel

@BrbGottaFeedMyCat - Ano, dokładnie, czyli wracamy do tego co powiedziałam na początku: że system receptowy (póki co) na pewno się nie zmieni i wszystkie tego powody można sprowadzić do jednej konkluzji - że ludzie bywają ultra lekkomyślni i wielu nie zdaje sobie sprawy, że swoją głupotą mogą zrobić sobie krzywdę 🙃

Also: piszesz "leki na recepte powinny takie zostac z prostego wzgledu ze branie ich w zly sposob ma wieksze mozliwe konsekwencje zdrowotne" - chodziło ci tutaj o to, że te konsekwencje są większe niż w przypadku leków bez recepty? Bo jeśli tak, to polemizowałabym z tym stwierdzeniem. Wiele leków otc TEŻ może poważnie zaszkodzić jeśli błędnie się je stosuje... Tak samo jak wiele innych rzeczy dostępnych dla każdego w sklepach, prawda? Teoretycznie wystarczy np. nie wiedzieć, że rozpuszczalnik to nie napój. Czy to znaczy, że trzeba wprowadzić system pozwoleń na jego zakup? No nie. Trzeba edukować ludzi, żeby czytali ulotki/ info na opakowaniach. Po drugie, recepty istnieją nie tylko przez ewentualną szkodliwość leków, ale też, tak jak wyżej padło, stanowią system monitorowania dostępności i zapotrzebowania. Przypuszczam, że podobny efekt dałoby rozsądne kontrolowanie sprzedaży leków ogółem rzecz biorąc, zamiast ograniczania dostępu tylko do wybranych i utrudnianie życia wielu przewlekle chorym.

Poza tym, trzeba pamiętać, że decyzje o tym co jest dostępne na receptę w danym czasie potrafią BARDZO się różnić w zależności od kraju - z tego prostego powodu, że ograniczenia wprowadzają różni ludzie, mający różne opinie na temat bezpieczeństwa, skuteczności czy szkodliwości dokładnie tych samych leków. Ludzie są tylko ludźmi i nawet identyczne dane potrafią zinterpretować zupełnie inaczej. A to generuje mnóstwo problemów. Pierwszy lepszy z brzegu? To, że w Polsce nadal nie da się dostać antykoncepcji awaryjnej bez recepty (co jest wyjątkiem w UE!) i jest tak tylko i wyłącznie przez naszych niedoinformowanych rządowych "specjalistów" :')

Lunathiel

@BrbGottaFeedMyCat - A, jeszcze taka jedna myśl. Ten tekst: "Nawet jak sa na recepte to ludzie i tak biora przypadkowe leki co im pozostaly" - dla mnie to chyba bardziej argument przemawiający za tym, że obecny system nie działa, niż za tym, że niby jest dobry ¯\_(ツ)_/¯

Tak jak mówiłam, bardziej opłacalnie byłoby edukować ludzi, że przed wzięciem JAKIEGOKOLWIEK leku trzeba zrobić przynajmniej minimalny research (co, jako że żyjemy w czasach powszechnego dostępu do informacji - także medycznych - jest wręcz śmiesznie proste).

mleczkoczekoladowe Odpowiedz

Jeszcze gdyby na pesel dało się wziąć kredyt czy coś. To tylko cyferki do identyfikacji.

Vito857 Odpowiedz

W sumie ciekawe spostrzeżenie - RODO jest wprowadzone, a nadal w aptece trzeba na głos podać swój PESEL i nieszczęście gotowe.

ifikles Odpowiedz

Po co podawać na głos wystarczy napisać na kartce razem z kodem e-recepty w aptece też głupole nie pracują i sobie poradzą.

Azxcvbn Odpowiedz

Peselu nie trzeba podawać na glos. Wystarczy podać dokument z peselem. Ale większość ludzi i tak dyktuje na glos. Ich wybór.

Dodaj anonimowe wyznanie