#fL3MI

Dawno temu, kiedy chodziłam jeszcze do czwartej klasy podstawowej, dostałam zadanie domowe polegające na napisaniu innego zakończenia baśni o Królewnie Śnieżce. Niestety, w tamtym czasie okrutnie nienawidziłam czytać, a moi rodzice mocno trzymali się postanowienia, że od czwartej klasy nie będą mi czytać na głos lektur. O Królewnie Śnieżce wiedziałam tylko tyle, ile pamiętałam z bajki oglądanej w przedszkolu, czyli w sumie niewiele - mieszkała z siedmioma krasnoludkami, miała macochę, która dała jej zatrute jabłko, a książę zbudził ją pocałunkiem. Wiedziałam też z lekcji, że baśń kończy się inaczej niż w filmie, ale nie miałam pojęcia jak. Wymyśliłam więc scenariusz, który w moim mniemaniu nie miał szans znaleźć się w baśni.
Udało mi się! Mało tego, była to moja pierwsza szóstka!

Co się stało w mojej wersji baśni? Śnieżka nie została zbudzona pocałunkiem. Za to książę otruł się przez pocałunek ze Śnieżką. Król poza księciem nie miał żadnego innego potomka. Żony również nie miał, bo zmarła na jakąś poważną chorobę - wobec tego ożenił się z macochą Śnieżki, która władała sąsiednim królestwem i miała mu urodzić dziedzica. Niestety, świeżo po ślubie zła królowa zabiła króla, a winę zwaliła na krasnoludki (jak również rzekome porwanie Śnieżki i otrucie księcia). Ostatecznie krasnoludki wybiła i władała dwoma królestwami.

Z dwojga złego, przynajmniej nikt nie tańczył w rozżarzonych, żelaznych butach...
KateClumsy Odpowiedz

Interesujące "fanfiction". :D Jak dotąd najciekawsza wersja tej baśni, z jaką się spotkałam, była zawarta w jednym z rozdziałów "Księgi rzeczy utraconych" Johna Connolly'ego - nawiasem mówiąc, bardzo polecam tę powieść. Tam było tak (cytowany fragment nie do końca jest reprezentatywny dla całości książki):

"– Chcesz powiedzieć, że to wy próbowaliście otruć Królewnę Śnieżkę?
– Chcieliśmy, żeby na chwilę zasnęła – wyjaśnił Brat Numer Dwa.
– Na bardzo długą chwilę – powiedział Numer Trzy.
– Ale dlaczego? – zapytał David.
– Sam zobaczysz – odparł Brat Numer Jeden. – W każdym razie, daliśmy jej jabłko: chrup, chrup, chrap, chrap, łeee, łeee, „biedna Śnieżka, będziemy-za-nią-bardo-tęsknić-ale-przecież-życie-toczy-się-dalej”. Położyliśmy ją na dużym stole, obłożyliśmy kwiatami i szlochającymi króliczkami, no wiesz, wszystko jak należy, aż tu nagle zjawia się cholerny książę i ją całuje. Nawet nie mamy księcia w okolicy. Pojawił się znikąd na zafajdanym białym koniu. Ani się obejrzeliśmy, jak zeskoczył z konia i rzucił się na Śnieżkę niczym chart na zajęczą norę. Nie mam pojęcia, co sobie wyobrażał. Kto to widział szwendać się po lesie i całować obce kobiety, które akurat śpią?
– Zboczeniec – powiedział Brat Numer Trzy. – Powinni go zamknąć.
– W każdym razie wdzięczył się na tym swoim cholernym koniu, który wyglądał jak wielki wyperfumowany ocieplacz na dzbanek z herbatą, wpakował się w nie swoje sprawy i już po chwili ona budzi się i – oooch! – wpada w paskudny nastrój. Ochrzaniła księcia, ale najpierw dała mu w zęby za to, że „sobie pozwalał”. Książę słuchał przez pięć minut, a potem zamiast się z nią ożenić, wskoczył na konia i odjechał prosto w zachód słońca. Nigdy więcej już go nie widzieliśmy. O całą tę chryję z jabłkiem oskarżyliśmy miejscową złą macochę, ale dostaliśmy nauczkę (...). Odbył się proces, dostaliśmy wyroki w zawieszeniu (...)".

A autorce wyznania gratuluję wyobraźni i życzę równie przydatnej inwencji na przyszłość. ;)

JoffreyKingforever

Zapamiętnik

Canzas

Czemu tak zaśmiecać sekcje komentarzy? Zrób własne anonimowe wyznanie..

sinstaar

👀👀👀👀👀

MrsFantasty

Gdzie mogę przeczytać tego więcej?

KateClumsy

@MrsFantasty, jak napisałam: "Księga rzeczy utraconych", John Connolly.

superiorvenacava

Nigdy o tym nie słyszałam, ale tak czytam i wydaje się super.

ddmmyyyy

Kropka niezgubka

TooTiredToBeBored

@Canzas
A potem narzekać na to, że ktoś pisze "anonimowe wyznanie" o tym jak przeczytał fragment książki. Serio?

ChuuyaNakahara

Zostawiam tu psa, żeby nie zgubić tego komentarza 🐶

Notmyproblem

Jejciu, jakie super! Muszę przeczytać

OliverQuinn Odpowiedz

Kochałam tego typu zadania przez cały okres podstawówki i gimnazjum, gdyż dzięki temu nie musiałam dokładnie znać treści lektury. Czasem znałam tylko zakończenie. Lektury to była katorga, mimo że już wtedy kochałam czytać, one po prostu mnie strasznie męczyły :/

kxandra Odpowiedz

To się nazywa wyobraźnia. Brakuje bajek, w których historia nie kończy się dobrze bo i tak jest w życiu :P

agathe

Ale bajki są przede wszystkim dla małych dzieci. Nie można im dawać od razu opowieści, w których wszyscy na końcu umierają. O tym, że życie jest wredne i niesprawiedliwe mają czas dowiedzieć się jak będą już trochę starsze, z poważniejszych książek i filmów :)

upadlygzyms

Taa, szczególnie te zebrane przez braci Grimm.

DarkPsychopath Odpowiedz

Ciekawa wersja bajki.

minionek666 Odpowiedz

Mega!!!

MaryL2 Odpowiedz

Trochę nie na temat, ale nieraz zaskakuje mnie, jak bardzo dziecinne były niektóre dzieci (albo jak bardzo dziecinnie były traktowane). Naprawdę chciałaś, żeby rodzice czytali ci bajki w czwartej klasie? W tym wieku dzieci już wracają same ze szkoły, przeżywają pierwsze zauroczenia, grają na instrumentach, recytują wiersze Szymborskiej.

ingselentall Odpowiedz

I tak właśnie powstaje dobra literatura. Gratulacje!

Dragomir Odpowiedz

Czy Ty właśnie wtedy napisałaś "Grę o Tron"?

Novara

Tam był tylko jeden krasnal.

Dragomir

Hahahaha :) dobre.

Dodaj anonimowe wyznanie