#g3TAh
Przyspieszyłem kroku i tak dla pewności się odwróciłem i zobaczyłem, że dwóch z całego towarzystwa za mną zaczyna mnie "gonić". Zacząłem uciekać, ale miałem torby ze szkoły i z treningu, więc po ok. 200 metrach zmachany stwierdziłem, że ani nie zadzwonię po pomoc, ani nie ucieknę dalej. Odwróciłem się do nich i zacząłem trzymać prowizoryczną gardę 13-latka. Jeden z nich podchodzi do mnie, kładzie mi rękę na ramieniu, pokazuje papierosa i pyta:
- Po co ta panika? Masz może ognia?
Zawał serca potwierdzony.
Jak przeczytałam "torbę z treningu" to już byłam pewna że załatwisz ich swoimi umiejętnościami karate, a tu proszę, taka niespodzianka
A później zatrudni w swojej firmie :)
A może szachy trenuje i w torbie nosi szachownicę? :P
Nie wszyscy anonimowi trenują karate :D
Pewnie to ten chlopak, który zamiast na treningi chodził do kościoła! 😁
Trenuje wioślarstwo ;D Mam 13 lat i tak nie dałbym rady XD
Za dużo anonimowych XD
Trenuję karate i tak nie dałabym rady 😂
Też bym się przestraszyla, mogli zawolac albo coś, a nie od razu biec za Tobą :o
Dziwi mnie zakończenie, mnie kiedyś koleś zapytał "masz ognia?", a po chwili "dawaj kasę", więc no. :')
No przecież wołali XD
"Idę sobie nikomu nie wadząc, aż nagle okrzyki z ust jakiś Sebków."
Ja ostatnio sobie szłam do sklepu. Na przeciw mnie szło trzech ,,Sebków". No nic, idą sobie spokojnie, słuchają głośno muzyki z telefonu. Przechodzą obok mnie i jeden nagle zaczął machać rękami i tańczyć przy mnie. Nieźle się wystraszyłam :D
Wszyscy tak się boją tych "Sebków", że panikują nawet jak goście nie robią nic złego... Szczerze nigdy nie zdarzyło mi się omijać tych ludzi drugą stroną ulicy albo wiać bez większego powodu, mimo że zdecydowanie nie jestem w typie osiedlowych fanów ortalionu... i póki co całkiem dobrze na tym wychodzę. A po przeczytaniu wyznania przypomniało mi się, jak kiedyś dałam się wrobić w skoczenie po piwo do osiedlowego sklepiku. Było ciemno, wiało i lał deszcz, więc szłam pochylona, z przymrużonymi oczami, starając się, żeby nie zdmuchnęło mi żaru z papierosa i nagle... Bum, wlazłam w jakiegoś wielkiego, typowego Sebę, który przestraszony zaczął przepraszać, że mnie uderzył i chciał odkupić ode mnie fajkę. Aura średnio sprzyjała dobijaniu targu na środku ulicy, więc gościa poczęstowałam, za co usłyszałam radosne: niech ci bóg w dzieciach wynagrodzi! :)
i miałeś tego ognia?
Nie wiem czemu cie minusuja wiec dalam ci plusa zeby ci bylo mniej przykro
A tera mi dajo minusy
Bede pisac po wiesniacku to moze zrozumiejo chamy
@od autora
Miałem :D Możliwe dzięki temu akurat jeszcze żyję :D
Kiedyś idąc ciemną uliczką, zatrzymała mnie podobna grupa, pytając o fajki - powiedziałem im że nie pale.
Jeden z nich odpowiedział - "I bardzo dobrze, tak trzymaj, a jak zobaczymy cię z fajką to masz wp...l". I poszli pytać innych.
Zabawna historia;)
Spoko Sebix :d
Sebek śmieszek po byku.