#g9HHG

Z dzieciństwa pamiętam dwa zdania cały czas powtarzane mi przez mamę i ojczyma: „Twoje zachowanie to bunt nastolatka” i „Kiedyś, jak dorośniesz, zrozumiesz nas i nasze zachowanie”.
I wiecie co? Mam już ponad 20 lat i dalej nie rozumiem, jak można było traktować tak dziecko. Żywą, rozumną istotę. Wiele razy próbowałam z nimi rozmawiać na przestrzeni czasu, gdy miałam 10, 12 czy 15 lat. Nie chcieli mnie słuchać, mojego płaczu i próśb, by to piekło się skończyło.
Teraz mama wydzwania do mnie co parę dni i prosi, żebym z nią porozmawiała. Ojczym zostawia mi wiadomości na poczcie głosowej, bym zadzwoniła, jak będę miała czas. Ale ja go dla nich nie mam. Nie po tym, jakie dzieciństwo mi stworzyli.
Jumalatar Odpowiedz

Nic nie napisałaś o tym, jak Cię traktowano. Może zachowywałaś się tak, że ze strachu o Ciebie musieli stosować różne restrykcje. Nic nie napisałaś na ten temat - dlaczego był to płacz i prośby - prośby o co ? Moja przyjaciółka miała straszne kłopoty ze swoja córką - nastolatką. Ta wdała się w towarzystwo ludzi z marginesu i narkomanów. Nie wracała do domu i nawet podbierała (kradła) jej pieniądze z portfela mimo, że dostawała kieszonkowe. W tamtym czasie matka była jej wrogiem nr 1, bo starała się utrzymać ją w domu i pilnowała, by ta chodziła do szkoły. Aż do czasu takich właśnie 20 lat, gdy dziewczyna wpadła. I kto wtedy jej pomógł ? Jej własna matka, ów wróg nr 1.

ohlala

No a tutaj autorka dalej nie rozumie i wcale nie musi dawać żadnych przykładów, żebyś Ty mogła ją ocenić.

ohlala

Oczywiście, ale rzecz w tym, że nie musisz nic stwierdzać. Ta strona jest od anonimowych wyznań, ocena tychże przez użytkowników to tylko dodatkowa cecha, więc autorka nie musi nic więcej dopowiadać. Zwłaszcza, że już trafiła na osobę, według której rodzice z założenia są dobrzy.

bazienka

jest mowa o piekle, wiec mogla byc np. przemoc, to nigdy nie jest srodek rozwiazywania problemow

Megg16

Ona ma 20 lat, więc hasło "bunt nastolatka" myślę, że może być nadal aktualne. Bunt nastolatka nie mija magicznie w dniu 20 urodzin tylko dlatego, że nie ma się już naście lat. A to wyznanie jest tak bardzo wymijająco napisane, że mam podobne odczucia do tego, co napisał Jumalatar.

whitepainter

Bazienka z tym piekłem to też może być różnie. Dla jednego nastolatka to będzie odmowa kupna najnowszego telefonu z nadgryzionym jabłkiem, dla drugiego fakt, że musi z imprez wracać o wcześniejszej godzinie niż by sobie życzył, a dla innego to, że ojciec pił i bił, a matka biła na trzeźwo. Z wyznania niewiele wynika, więc trudno jakiekolwiek stanowisko zająć. Z jednej strony może to być faktycznie skrzywdzona osoba, ale z drugiej może to też być osoba krzywdząca. Sam kiedyś (koło 16-17 lat) miałem znajomą, która narzekała na okropne warunki w domu. Ciągle się żaliła na matkę i twierdziła, że ta jej nie szanuje itd. Ale kiedyś wybieraliśmy się na jakąś imprezę (akurat ta "okropna" matka nas zawoziła) i byłem świadkiem awantury(!) jaką córka zrobiła matce, bo ta śmiała jej zwrócić uwagę, że spódniczka trochę za krótka i powinna się przebrać. Były nawet łzy, straszna histeria i koniec świata. A mi opadła szczęka i otworzyły się oczy.

ingselentall Odpowiedz

I dobrze robisz. Niech stare głupie "dziady" skosztują własnego 'lekarstwa".

ohlala Odpowiedz

Ludzie za często traktują dzieci jak przedmioty, które do nich należą, a nie żyjące, czujące jednostki.
Rób tak, żebyś była szczęśliwa, a matką i ojczymem się nie przejmuj.

ShinAh Odpowiedz

zrozumiesz jak skończysz 30 lat....

Dodaj anonimowe wyznanie