#gjVJn
Otóż jakiś czas temu przyjechała do nas w gości na parę dni moja babcia. Z faktu, że mamy z żoną duże mieszkanie, babcia nocowała u nas, a nie np. u mojej matki.
W drugi dzień pobytu, gdy nie było mnie w domu, babcia tak stłukła naszego psa, że ten kuleje na jedną łapę i zaczął się bać ludzi (wcześniej uwielbiał towarzystwo innych ludzi, nawet nieznajomych). Powód? Kręcił jej się pod nogami.
Jak się o tym dowiedziałem, bez chwili zastanowienia spakowałem babcię i poinformowałem, że ma się wynosić z mojego mieszkania, oraz zadzwoniłem do matki poinformować, że będzie spała u niej.
No i tutaj najlepsze.
Moja matka wzięła stronę babci, bo jak twierdzi "to tylko głupi pies", "jak ty w ogóle się zachowujesz?! Gdzie twój szacunek do babci?!", no i ogólnie jaki to ja nie jestem zły. Oczywiście poszło to dalej do reszty rodziny, jak to bez powodu wyprosiłem babcię z mieszkania. Ostatecznie cała rodzina ma mnie za tego najgorszego i nie chcą mieć ze mną nic wspólnego.
Piękna postawa, popieram.
Postawa autora oczywiście
Babcia katuje psa, ale to Ty jesteś zły. Fajna rodzinka.
To przerażające, ale te starsze pokolenia mają takie pojęcie w większości. I nic nie poradzisz, bo jesteś ich dzieckiem, wnukiem i jakim prawem wgl się tak zachowujesz?!
szybka selekcja, kogo poblokowac wszedzie, gdzie sie da
Tylko, że większość rodziny nawet nie poznała powodu jej wyproszenia.
Nienawidzę, jak ktoś katuje zwierzęta i tłumaczy to słowami "przecież to tylko zwierzę!". Zawsze jak w rodzinie widzę, że ktoś przesadza z biciem czy odpychaniem zwierzaka (szczęście kątowanie się nie zdarzyło) to pytam "A czemu dzieci kuzynki tak nie bijesz jak coś źle robią? "
Odpychanie zwierzaka jest spoko. Każdy ma prawo nie lubić albo bać się zwierząt. Nie chcieć ich.
Prawidlowa postawa! A cala rodzina? Sral ich wszystkich pies.
Myślę, że rodzina powinna usłyszeć tę historię "od drugiej strony". Podejrzewam, że gdyby rozmawiali z kimś, kto przedstawi im taką samą, lub podobną sytuację, tylko z Twojej perspektywy to bez wahania powiedzą, że ktokolwiek skrzywdził tego psa zasługuje na jeszcze gorszy los niż noc w innym mieszkaniu.
A tak pewnie są zapatrzeni na biedną staruszkę, która sie poskarżyła, że wnuk na nią nakrzyczał i wygodnił z mieszkania, a ona nikumu krzywdy nie zrobiła. Tylko psa źle potraktowała, ale on jej nie dawał spokoju cału dzień i chciała pokazać niewychowanemu kundlowi, żeby się uspokoił.
Tylko tak myślę, że jeśli komuś brakuje własnego rozsądku i zawsze bierze stronę osoby, od której słyszy historię to naprawdę okropnie o nim świadczy. No, może nie jest to bardziej okropne od katowania psa, ale szacunku nikomu to nie przysparza.
kazdemu dracemu ryja pokazywalabym zdjecie psa oraz kopie opinii weta
Ale jestem zła po przeczytaniu tego. Ja bym na policję najpierw zadzwoniła I dała rachunek za weterynarza. Stara qwa.
Idiotyczna postawa rodziny. Nawet gdyby założyć że pies jest rzeczą, to jeżeli kuleje na jedną nogę i boi się ludzi, znaczy że go popsuła.
Gdyby Ci celowo popsuła np. telewizor, to rodzina też by twierdziła że to nic?
Przecież okazałeś babci bardzo dużo szacunku! Spakowałeś ją, wskazałeś kierunek, dzięki czemu nie błądziła szukając drzwi, zapewniłeś nocleg zastępczy! A mogłeś wywalić na zbity pysk dokładnie tak, jak na to zasłużyła. Niech się ciebie nie czepiają!
Tłumaczenia, że za babci czasów inaczej się traktowało zwierzęta, nie kupuje. Czy mam psa czy szczura u siebie w domu nikomu, ale to nikomu nie pozwolę go skatować. Jesteś u mnie - moje zasady. A tego, że pies jest psem domowym i pewnie jest traktowany inaczej, niż pies na placu 50 lat temu, to chyba nie ciężko się domyślić. Fakt, szło porozmawiać z babcią. Dopytać czemu tak. Ale jakikolwiek tekst typu przecież to tylko pies i też bym wybuchła.
Nie jestes najgorszy, jestes super! Pozdrawiam Ciebie i psa, oby szybko doszedl do siebie