#hEIlu

Gdy byłam w 4 klasie podstawówki, w wypadku zginął mój tata.
Wiadomo, pełno papierków do załatwienia, od odszkodowania po rentę rodziną i takie tam. Niektóre sprawy wymagały pomimo tak młodego wieku mojej obecności i podpisu, co wiązało się z dłuższą nieobecnością w szkole.

Pewnego dnia, po całym ranku spędzonym w kolejkach w urzędach, mama wysłała mnie do pobliskiej piekarniani po drożdżówkę. Pech chciał, że spotkałam tam moją matematyczkę, która jest osobą znaną ze swojej złośliwości, która na moje "dzień dobry" odpowiedziała tylko "oooo, a na sprawdzian to szanownej panience nie chciało się przyjść?". Od zawsze należałam do osób skrytych i twierdziłam, że moje życie osobiste nie powinno interesować obcych, więc bez słowa wyszłam...

Na kolejnej lekcji matematyki szanowna pani nie omieszkała oszczędzać sobie słów krytyki na mój temat, podsumowując swoją wypowiedź słowami, że ktoś, kto zamiast pisać sprawdziany w szkole objada się ciasteczkami w piekarni, nic w życiu nie osiągnie. W tym momencie nie wytrzymałam, wstałam i ze łzami w oczach powiedziałam, że gdyby jej zmarł tato, też by miała ważniejsze sprawy niż jakieś głupie sprawdziany... Spakowałam się i wyszłam.

I wiecie co? Nie, nie usłyszałam od niej słowa przepraszam. Wylądowałam na dywaniku u pani dyrektor, ponieważ bez zgody opuściłam salę w trakcie lekcji...

A dziś chciałabym spotkać panią profesor i opowiedzieć jej, jak to bez napisanego sprawdzianu z matematyki udało mi się bardzo dużo w życiu osiągnąć!
Vemonis Odpowiedz

Wymagany podpis od dziesięciolatki? Czynnosci prawne to chyba dopiero od 13 lat. Coś tu się nie zgadza. A co jeśli po takich przeżyciach dziecko nie jest w stanie brać w tym udziału? Druga sprawa. Jest wielu głupich nauczycieli ale jeśli dziecku umrze któreś z rodziców wie o tym całe grono pedagogiczne i raczej taka sytuacja nie mogła się wydarzyć.

diq1

Jak umarł dziadek byłam na końcówce podstawówki.
Moja kochana rodzinka sobie ujebala, że ja najładniej z nich wszystkich piszę, więc targali mnie po urzędach i taką zapłakaną zmusili do wypełniania wszystkich dokumentów, bo czemu nie.
Do dziś nie wiem, co tym chcieli osiągnąć, czy to była zwyczajna bezmyślność, czy sądzili, że lepiej mnie czymś zająć niż zostawić samą w domu.
Także wierzę, że autorka była tam "potrzebna".

Vemonis

Diq1 , to zupełnie inna sytuacja.Pewnie od ukończenia szkoły rzadko kiedy pisali odręcznie , z ortografią byli na bakier i po prostu nie chcieli się skompromitować. Ładny charakter pisma to tylko pretekst.

Jooang Odpowiedz

Nie wiem czemu, ale zazwyczaj matematyczki to najwieksze wredoty

Aswq

Nooo moja matematyczka była bardziej ostra niż wredna. Dzieciakom na myśl o matmie w podstawówce brzuchy bolały i wymiotowały. Chociaż rodzice jak i wiele z nas dzieciaków dziękujemy jej jak tylko ją spotykamy. Tak matmy wyuczyć to już żadna nie umiała.

cosmicdust

Moja matematyczka to zajebista, obiektywna kobieta.

cfts Odpowiedz

Gdy pracowałam w szkole, podeszła do mnie jedna uczennica i pokazała zwolnienie z następnej lekcji. Zażartowałam, że chce zwiać ze sprawdzianu, który mieli mieć ze mną na tej lekcji, a ona ze łzami w oczach powiedziała, że idzie na pogrzeb. Zrobiło mi się głupio, no ale skąd mogłam wiedzieć. Natomiast w drugiej szkole wychowawcy klas zawsze informowali nas o takich sytuacjach, właśnie po to, żeby nie tyrać uczniów, którym przydarzyła się jakaś tragedia/choroba etc. Wbrew pozorom większość nauczycieli okazałaby zrozumienie w takiej sytuacji, przynajmniej ci, których znam. Wystarczy im powiedzieć. Z drugiej strony przypominam sobie moją wychowawczynię z podstawówki i to, jaką potrafiła być kąśliwą jędzą, udającą dobrą ciocię. Złośliwe baby pewnie nawet będąc poinformowane o tragedii w życiu ucznia pewnie byłyby złośliwe, ale nie szkodzi poinformować nauczyciela o powodzie nieobecności. Przez te kilkanaście lat zmieniło się podejście.

Wuwunio Odpowiedz

Skąd kobita miała wiedzieć, że Ci ojciec nie żyje?

FleurDelacourr

Mogła nie wiedzieć, ale musiała później przeprosić autorkę, a nie do dyrektora wysyłać.

Anna123456789 Odpowiedz

Podkablowala cię do dyrektorki, bo sama bała się podkablowania.

ZblakanyUmysl Odpowiedz

Chwalisz się czy żalisz ???

WielkieGie4

Żali sie

Dodaj anonimowe wyznanie