#iAZqX
Zwykle bawiłyśmy się zwyczajnie - w sklep, dom, wojny na owoce, ale czasem, gdy nikt nie patrzył, do akcji wchodził Ken gwałciciel. Tak, dobrze czytacie - Ken gwałciciel. Nasza "zabawa" polegała na tym, iż ów Ken porywał lalki, zamykał je w piwnicy i gwałcił. Oczywiście jakiś czas później na ratunek przebywał Ken numer 2 (bardziej przystojny) i ratował niewiasty z opresji.
Nie mam pojęcia skąd nam się to wzięło. Na co dzień rodzice nie pozwalali nam oglądać "dorosłych" filmów ani nawet słuchać wulgarnej muzyki. Nigdy też nie przyłapałam rodziców w łóżku.
Byłyśmy dziwnymi dziećmi.
"Ken gwałciciel"- o jak śmiechłam. :D
Pamiętam, że jako mała dziewczynka od zawsze marzyłam o towarzyszu dla mojej Barbie. W końcu po długich tygodniach oczekiwania dostałam od rodziców Kena - istne cudo o ciemnej karnacji w miętowym dresiku z białymi lamówkami;) Niestety nie było im dane długie, szczęśliwe i plastikowe życie, a wszystko za sprawą mojego brata, który postanowił wyćwiczyć mojego Kena w karate i najzwyczajniej w świecie powyrywał mu nogi.
Ja gdy nie miałam Kena , podbierałam mojemu bratu Action Men'a który miał barwy wojenne na twarzy i udawałam że wraca z jakieś super ważnej misji z Afganistanu . 😂
Ja miałem Kena , a moje siostry duuuużo lalek Barbie.
Ahh Action Men to był porządny facet, a nie jakiś lalusiowaty Ken :)
Ojtam, niepełnosprawny też mógł ją bardzo kochać ;D
U mojej babci dalej są moje lalki Barbie w tym Ken z jedną nogą bo drugą stracił po zjeździe z poręczy schodów to były czasy
Trzeba mu było wózek dla inwalidów zrobić :)
My bawilysmy się w cos w stylu burdelu. Kena mialysmy jednego i szedł on sobie do wyżej wymienionego miejsca i tam wśród 20 Barbie wybierał tą jedna, która zabierał do pokoju. :") Historia kończyła się jednak happy endem, gdyż Ken zakochiwal się w prostytutce, brali ślub i mieli dzieci. 😂
Takie trochę Pretty Woman. :D
@Ilovesabaton ten nick... (też ich uwielbiam ;))
Ja do dziś bawię się lalkami, nie mam własnych, ale kiedy tylko jadę do młodszej kuzynki nie mogę się doczekać, aż zacznę się nimi bawić
Bardzo mi przykro, że tak mnie traktowałaś
Może podświadomie pragnełyście podobnej historii miłosnej ?
Swoją drogą dorwałam się dzisiaj do lalek siostrzenicy i powysyłałam zaprezentowane na lalkach pozycje mojemu ukochanemu w ramach propozycji na przyszły tydzień. XD
Ja bawiłam się lalkami barbie i kenem w seks. Czasem ken uprawiał seks również z nastoletnią córką barbie. I też nie oglądałam filmów dla dorosłych :D.
ale się uśmiałam XD
Ja miałam taką małą poduszkę którą wkładałam lalkom pod ubrania i udawałam że są w ciąży...razem z procesem tej ciąży powstawania xd co ciekawe ciąża każdej lalki trwała po miesiąc bo podglądając programy które oglądała mama ubzdurałam sobie że ciąża dokładnie tyle trwa...;-;