#iEFoV

Mam problem nie wiem co zrobić.
Mam 18 lat, mieszkam z babcią i tak jakby z mamą, bo większość czasu jestem u babci. Codziennie mi wypomina, jak bardzo mnie nie chce mnie w tym domu i żebym przestała być jej problemem, bo pomimo tego jak bardzo się staram, zawsze się do czegoś przyczepi. Problem jest w tym, że nie mogę wrócić do mamy, bo tam też jest piekło – bicie, poniżanie, wyzywanie. Mam tego dość. Od 1,5 roku mam chłopaka, proponował mi wielokrotnie, żebym u niego i jego rodziców zamieszkała, ale nie chcę, bo nie wiem co zrobię, jeśli się rozstaniemy. W tym roku kończę szkołę i pójdę do pracy, ale od razu się nie wyprowadzę, bo nie mam takich pieniędzy.
Boję się, że nie poradzę sobie w życiu. To wszystko odbija się na mojej relacji z moim chłopakiem, a naprawdę chciałabym, żeby on był do końca, bo wiem, że z nim chcę spędzić życie.
Sciezka Odpowiedz

No dobrze, podsumujmy. U babci źle, u mamy gorzej (nie neguję tego w żaden sposób, nikt tak cie nie dojedzie jak własna rodzina) U chłopaka niewiadoma. Chcesz z nim być do końca życia, ale zakładasz rozstanie. Boisz sie zaryzykować, ale gdzie będziesz, jeśli nie zaryzykujesz?

ohlala

To, że nie chce przenieść się do chłopaka to akurat dobrze. Ma dopiero 18 lat i myśli logicznie. Miłość to za mało, żeby związek się udał, a ona nie będzie miała gdzie wrócić.

ingselentall Odpowiedz

Jak nie sprawdzisz chłopaka, tylko z góry założysz rozstanie, to spełni Ci się Twoje przekonanie. Przestań się wahać i smęcić, wprowadzaj się do chłopaka. Wszystkiego dobrego na nowej drodze życia!

Dantavo Odpowiedz

Z jednej strony narzekasz na mieszkanie z babcią, z drugiej szukasz wymówki, by się nie wyprowadzić. Musisz zaryzykować. Masz dwie możliwości: zamieszkać z chłopakiem albo poczekać aż znajdziesz pracę i się wyprowadzić. Tylko pamiętaj, żeby nie szukać mieszkania do wynajęcia, bo to cię zrujnuje finansowo. Na początek wystarczy pokój.

Evrard Odpowiedz

Jak wygląda mieszkanie babci? Czy jest tam jeszcze ktoś a jeśli nie to czy musisz siedzieć z babcią stale w jednej izbie? To są kluczowe pytania. Jeśli nie ma nikogo więcej to zrób tak żeby przychodzić tylko na noc i zostań i babci.

Uzytkownik404

Przepraszam, mam nadzieję, że to nie zabrzmi dziwnie, ale w jakiej części kraju jeszcze się mówi "Izba"?
Pytam, bo nigdy nie słyszałam, żeby ktoś tak powiedział (zawsze pokój, pomieszczenie), słowo " izba" kojarzę tylko z opracowań o czasach minionych.

Przy okazji, gorąco polecam "Służące do wszystkiego" i "Chłopki: opowieść o naszych babkach" (pierwsza jest w formie audiobooka na YT)

upadlygzyms

Moim zdaniem, wszędzie na wsiach, choć już rzadko i z tendencją do zanikania.
* Nie dotyczy izby wytrzeżwień.

Uzytkownik404

**jest jeszcze Najwyższą Izba Kontroli i w ogóle różne najwyższe izby - ale pytałam o użycie słowa w języku potocznym, nie nazwy instytucji :)

AvusAlgor Odpowiedz

Wszystkie Twoje problemy może rozwiązać czysta, brutalna przemoc.
Jak babce coś nie pasuje, to lej ją w mordę, aż spotulnieje (tylko żeby sztuczną szczękę ze złotym zębem wcześniej wyjęła, bo gdybyś zniszczyła jej mienie dużej wartości to będzie grubsza sprawa). I przypomnij babce o szklance wody na starość, w tym sensie, że zamiast jej podać do picia, to ja na nią wylejesz (wrzątek oczywiście).
Matkę wyzwij na solo, dobrze by było jakby z tego szła pato-transmisja, to zgarniesz trochę kasy. Potrenuj wcześniej, to powinnaś wygrać w drugiej rundzie i rodzicielka spotulnieje. Chłopakowi profilaktycznie urwij jaja, nie będzie miał motywacji do zdradzania Cię i się nie będzie chciał rozstać, tylko musisz potem odpowiednio moderować przemocową relację (regularny łomot w każdy czwartek)
Wciel to w życie i daj znać, jak poszło.

CentralnyMan Odpowiedz

Posłuchaj chłopaka. Plan masz dobry. Skoro pójdziesz do pracy będziesz mogła dokładać się do opłat

Dodaj anonimowe wyznanie