#iW6Xk

Matka zmusza mnie do prawa jazdy. W zasadzie zmusza mnie do wszystkiego, ale prawko to coś, czym mi suszy non stop. Mam sobie zarobić i iść na prawko, bo mieć 22 lata i bez prawka to wstyd.

No i wszystko byłoby spoko, gdyby nie fakt, że nienawidzę kiedy ktoś mnie zmusza do czegoś. Poza tym totalnie nie widzę siebie za kółkiem. Nie mam podzielnej uwagi, nie zapamiętam tych wszystkich znaków, boję się, że kogoś potrącę albo zabiję albo zabiję siebie. Ja czuję, że będę chu*owym kierowcą.

Moja matka chce, abym zrobiła prawko pewnie tylko po to, aby ją wszędzie wozić. Zależy jej koniecznie abym szybko to prawko zrobiła i kupiła sobie samochód. A mi to zupełnie niepotrzebne. To dla mnie za duży i niepotrzebny wydatek. Mam już dość jej pieprzenia. Co robić? Zapisać się na kurs mimo tego i zmarnować ciężko zarobione pieniądze? I tak pewnie nie zdam za pierwszym razem, za drugiem pewnie też nie, a za trzecim już bym się poddała. podziwiam ludzi, którzy po 5 razy prawko zdają. I z góry mówię, że tak, ciężko postawić się mojej matce, ale nie będę tutaj rozpisywać jaka ona jest. W skrócie: toksyczna.
mentalCat Odpowiedz

Co robić? Wyprowadzić się i zacząć żyć samodzielnie. Nie szukać wymówek.

ad13 Odpowiedz

Tak... na pewno ktoś tutaj odpowie, że powinnaś dalej ulegać toksykowi - co to w ogóle za pytanie, retoryczne 🤦‍♀️?

ad13

Btw, masz 22 lata, a pozwalasz się traktować jakbyś miała 12. Wystarczy to zmienić.

ohlala

No patrząc na to, że mowa o jej matce, która przez 22 lata tak ją traktowała, powiedzenie "Wystarczy to zmienić" jest śmieszne. Należy popracować nad tym, ale nie będzie to ani proste, ani szybkie i traktując autorkę jak idiotkę dajesz popis ignorancji.

ad13

A gdzie ja napisałam, że cokolwiek będzie proste, albo szybkie, bo jakoś nie widzę? Napisałam jedynie CO wystarczy zmienić, nic więcej.
A ta moja "ignorancja" czego niby ma w tym momencie dotyczyć, bo nie bardzo rozumiem?

rutabo Odpowiedz

Znajdź faceta, ktory ma prawo jazdy, nie bedziesz musiala robić.

RecePrecz

Albo dziewczynę

rutabo

@RecePrecz Jak trafi na podobna sobie niemote to moze być zbyt duże ryzyko.

karlitoska

Wiem, że kochacie stereotypy, a te na temat płci, to jest konik Rutabo, ale mam dwie przyjaciółki, które wożą swoich bezprawkowych facetów, bo oni są jak autorka wyznania - roztrzepani, z głową w chmurach i dla dobra ich i całego świata nie prowadzą, więc ,,niemoty" się zdarzają wśród ludzi, nie zależnie od płci.

rutabo

@karlitoska Ustawili sie cwaniacy, pewnie woza ich nawalonycn na imprezy.

karlitoska

rutabo a to Ci spryciarze! w czasach ubera i bolta nie robić prawka i śmigać do pracy autobusem lub rowerem, żeby laska Cię 2 razy w miesiącu przewiozła nawalonego do domu z imprezy :D

rutabo

@karlitoska Nie wszedzie jest Bolt czy Uber. Ale zgadzam się to jakies cioty że nie potrafiły zrobic prawa jazdy. Niestety mezczyźni niewieścieja i coraz bardziej upodabniają sie do kobiet.

livanir

A rutabo tylko nas upewnia, że niewieście nie facetów to dobra sprawa. Zdecydowanie wolę takiego niż np. rutabo, czy innych prawdziwych mężczyzn, co to uważają, że obowiązki domowe są kobiety, ich to jest najwyżej powieszenie szafki.

karlitoska

livanir każda normalna też będzie wolała takiego "zniewieściałego" wg rutabo, bo taki prawdziwy facet w jego rzeczywistości to musi być cham i prostak, a jak nie to jest ciota XD Żal mi tylko tej co trafiła na takiego jaskiniowca.

Morison Odpowiedz

Cześć,
w wieku lat 19 zostałam zmuszona do zrobienia prawka.
I dzisiaj w wieku 30 chce mi się płakać ze szczęścia kiedy mam własny samochód i mogę pojechać nawet po głupie zakupy do biedy czy odebrać dzieciaki z przedszkola kiedy leje.
Też się mega buntowałam, też nie widziałam siebie za kółkiem, też miałam mega focha na moich rodziców przez długi, długi czas (to zdanego egzaminu w sumie, eh).
Ale warto było się przemęczyć.
Później kiedy już zaczniesz pracować/założysz rodzinę naprawdę ciężko jest znaleźć czas i się zebrać do tego. Przynajmniej ja nie wyobrażam sobie dzisiaj marnowania kilkudziesięciu wieczorów na wykłady i jazdy.
No i prawo jazdy kat. B świetnie wygląda w CV ;)

tramwajowe Odpowiedz

Powiedzieć: nie, bo nie. Powiedzieć wprost: nie mam ochoty. To moje pieniądze i będę wydawać na co chcę.
Bez tłumaczenia sie.

I wiem ze z toksyczna osobą nie jest latwo, zwłaszcza z matką. Ale musisz zacząć. A jak nie dasz rady to do twrapeuty po pomoc.

Uzytkownik404

Sensowna rada. Ja bym dodała, że jak matce tak zależy, to może niech sama zafunduje ten kurs, egzamin i samochód? Jestem przeciwna przemocy, także słownej, ale w tej sytuacji ulegnięcie namowom (na takich warunkach) może dać pewne korzyści. Też się miałam za osobę, która nie nadaje się do prowadzenia samochodu, jednak widząc jak innym prawko ułatwia życie spróbowałam i teraz dosłownie nie wyobrażam sobie go nie mieć. Komfort pokonania większej odległości kiedy się chce, bez zależności od środków transportu publicznego ciężko z czymkolwiek porównać, a poza tym okazało się, że lubię prowadzić.
Jak matka jest tak zdesperowana, to może pójdzie na taki układ, a Ty, Autorko minimalnym kosztem czasu i energii się przekonasz, czy się nadajesz na kierowcę, czy nie ;) Jak nie zdasz, to trudno. A jak matka się nie zgodzi, to przynajmniej zamkniesz jej usta.

tramwajowe

@Uzytkownik404 Myślę ze taka osoba będzie długo wypominać wydatek, jesli sama go pokryje. Bez wzgledu na rezultat. Albo będzie: zdałaś korzystasz więc mi oddaj. Albo: nie zdałaś, zmarnowałaś, oddaj.
To jest trudne. Moze byc też tak, ze sama z siebie Autotka chciałaby. Ale im bardziej matka naciska tym bardziej to brzydnie, z przekory.

Uzytkownik404

Jasne, tak też może się zdarzyć. Dlatego jakby miało do tego dojść, to niezbędna byłaby jakaś umowa, z określeniem warunków. Sama pożyczałam pieniądze od rodziców i chociaż kontakt mamy dobry, to i tak zawsze spisywaliśmy umowę, tak żeby w razie "W" nie było wątpliwości, ile, kiedy i na co, a także na wypadek jakby jakaś instytucja przyczepiła się do przelewów bez podatku etc. I należałoby też szeroko omówić kwestię w otoczeniu, tak żeby każdy wiedział, że autorka jest sceptyczna ale z miłości i szacunku dla mamusi zgadza się dla niej podjąć ten trud (w opozycji do narracji pt: wyciągnęła kasę/ pożyczyła i nie chce oddać).

Florencja Odpowiedz

Powiedz, by ci te prawko i egzaminy opłaciła. A później kupiła auto.

andriej55

ta krowa ma 22 lata, niech sama zarobi i kupi.

ArW

andriej55 autorka to dorosła, zarabiająca kobieta, która nie chce robić w tym momencie prawa jazdy. A jej matka jedzie ją za to psychicznie i każe jej wykupić kurs jej własne pieniądze (autorki). Czytaj ze zrozumieniem.

SzaraDama Odpowiedz

Twoja matka mówi, że mieć 22 lata i nie mieć prawka to wstyd, a potem piszesz, że pewnie Cię ciśnie, bo chce, żeby ją wozić. Czy to oznacza, że też nie ma prawka?

Może zastosuj "lustrzane" zachowanie. Nie jej tak jak ona Tobie, to może zobaczy i zrozumie jak to jest. W niektórych przypadkach rozmowa nie pomoże...

Zmeczonaoddychaniem Odpowiedz

Ja bym jej powiedziała że jak mi je za sponsoruje to pojde na prawko 🤷‍♀️

andriej55

ta krowa ma 22 lata i jest za leniwa żeby prawko zrobić i zarobić na samochód.

Zmeczonaoddychaniem

No i jest. Pan maruda... Jak mogło go zabraknąć 🤦‍♀️

JMoriartyy Odpowiedz

Czekaj... Masz 22 lata, zarabiasz na siebie, i słuchasz się mamusi?
Nad tym się zastanowić powinnaś.

karlitoska Odpowiedz

Może zainstaluj mamie Ubera czy Bolta, to będzie miała w nosie czy ją możesz, gdzieś zawieść. Biorąc pod uwagę nakład początkowy i całe koszty eksploatacji, to jak ktoś nie wiele jeździ to bardziej opłaca się Uberek. A sama zastanów się czy nie będzie Ci potrzebne auto w pracy, ja np. bez prawka nie miałabym praktycznie szans na pracę w zawodzie.

Zobacz więcej komentarzy (6)
Dodaj anonimowe wyznanie