Moja córka dostała zadanie domowe: napisać relację z tego, jak przebiegały święta w jej domu. Zosia nie miała z tym większych problemów, nawet się mocno rozpisała, więc stwierdziłam, że nie będę sprawdzać jej pracy przed oddaniem.
Wychowawczyni Zosi poprosiła mnie o spotkanie i zapytała, czy w naszej rodzinie nie ma problemów alkoholowych.
Dodaj anonimowe wyznanie
"Nie, nie mamy problemów z alkoholem, nigdy nie brakuje"
no tak żarcie i wóda 👍
To ja bym się jednak zastanowiła, jakie wzorce ma dziecko:p
Każde moje rodzinne święta obfitują w wódkę, albo inne trunki. Nie popieram tego, mimo to wyrosłam na normalną osobę 😊
Jeśli ktoś nie potrafi wyobrazić sobie wigilii bez alkoholu (tak jak moja rodzina), to ma problem z alkoholem
U nas sama wigilia jest bez alkoholu, ładuje się w pozostałe dni xD
W mojej rodzinie, w święta (poza Wigilią) zawsze byla wódka na stole, dzieciaki zazwyczaj i tak bawiły się w drugim pokoju i przychodziły do dorosłych jak chciały coś zjeść. Nikt się nie upijał, pili "pod humor", nie było nigdy awantur. Jestem juz dorosłym człowiekiem tuz przed trzydziestka i zawsze dobrze wspominam święta, nie mam traumy. Kiedyś były inne czasy.
Tylko u mnie jest tak, że picie na spotkaniach rodzinnych jest zabronione? xD
Opijacie urodziny Jezusa? :)