Moja babcia to osoba, która ma bzika na punkcie karmienia. Jej jamnik wygląda jak hipopotam, kot jak krowa, a dziadek jak ludzik Michelin. Babcia mieszka w domu obok naszego i nic, tylko gotuje, gotuje, gotuje, ew. chodzi do kościoła... a potem wciska to jedzenie każdemu, bo się zmarnuje. Kocham babcię, ale na swój sposób jest ona straszna. Potrafi płakać, krzyczeć i bić, jeśli ktoś odmawia jedzenia, nieważne, ile już się zjadło. Rodzice nie mają siły z nią walczyć, do pracy niemalże uciekają z domu.
Któregoś razu odmawiając jedzenia powiedziałam, że... poszczę dla zbawienia duszy. Biednej babci chyba "wyrzuciło bluescreena", ale po raz pierwszy podczas osiemnastu lat mojego życia odpuściła. Obecnie cała rodzina, poza biednymi zwierzakami, stała się hiper pobożna i pości, idąc za moim "dobrym" przykładem. A babcia została sama z tonami jedzenia, które musiała zjeść, żeby go nie wyrzucić, i gotuje o 3/4 mniej.
Dodaj anonimowe wyznanie
Babci chyba przydałaby się restauracja...
Przeczytałam że babci przydałaby się menstruacja 😂
haha bo qmasz o k r e s looool (uwaga: s m e i s z n e)
Magdzie Gessler by się spodobała taka restauracja z domowym, babcinym jedzeniem
Moglaby w stolowkach dla biednych gotowac
Czemu minusujecie Cykada1231? Już nie wolno się pomylić?
Może powinna w jakieś jadłodajni dla ubogich pomagac.
Jedzenie skończyłoby się po dziesięciu osobach, które postanowiła porządnie nakarmić :D
I tylko zwierzątek i dziadka szkoda, bo padną szybko na cukrzycę/cholesterol/stawy nie wytrzymają wagi, otłuszczona wątroba, zawał serca. Można by wymieniać.
Babcia feeders?
Ale dobrze, że udało Ci się znaleźć na nią Kill Switch'a 😜
Może to tylko ja i moje skrzywione podejście, ale po prostu bym się uparł. Nie ważne, ze krzyczałaby i narzekała. Mogłaby się nawet obrazić. Przynosiłaby jedzenie, to bym odnosił, albo na jej oczach wyrzucał. Tak długo, aż by dotarło. Nie lubię, jak ktoś nie rozumie słowa "nie".
To samo pomyślałam,nie cierpię wymuszania na mnie czegokolwiek krzykiem i płaczem.
@Ewwu No w moim przekonaniu to jest po prostu dziecinne. A najgorsze jeszcze szantaże emocjonalne. "Zjedz, bo mi będzie przykro" albo "Tak się napracowałam, a ty nawet wdzięczności nie masz!". Najgorsze co może być: robienie dramy nad schabowym.
Sęk w tym, że to już jest choroba psychiczna. To nie jest dziecinność czy coś czemu powiesz nie i spoko. Osoby karmiące (feeders) nie widzą w tym zła. Sądzą, że właśnie w ten sposób okazują miłość i troskę. Najgorzej kiedy taka osoba złączy się w związku z osobą, która będzie chętnie przyjmować tę formę miłości. Masz wtedy związek, który dosłownie zabija i osoba jedząca kończy z wagą paru setek
Wyobraź sobie taką babcię w akademiku ...
Ludzie z całej polski chcieliby mieszkac tylko w tym akademiku, chociaż byłby to najbardziej obskurny akademik
ah tęskni się za Babcia, która zawsze gotowała pyszny obiadek i czekała ze schabowymi...
W podstawówce rodzice załatwili nam chodzenie do przyszywanej cioci na obiady. Dawało się jej kilka zł/ osobę i codziennie było kilka dań do wyboru, jakaś zupa, makaron, ze 2 drugie dania. Chodziło tak do niej ok 15 osób. Robiła to, bo uwielbiała gotować. Wiele osób wiele by oddało, żeby jeść codziennie domowy obiad. Może to jest dobre rozwiązanie? Żeby gotowała dla sąsiadów, ich znajomych itd. i coś sobie przy okazji nawet dorobi.
ja bym chodziła na takie obiadki na pewno
Biedna staruszka.
Like: jeśli staruszka, która przeważnie jest względnie kochającą babcią i względnie nieagresywnym człowiekiem, krzyczy, płacze i bije, kiedy ludzie nie chcą brać od niej jedzenia, to coś jest nie tak. I moim zdaniem Waszym zadaniem jest nie tylko opędzanie się od niej (chociaż to, oczywiście, też), ale też odkrycie, o co chodzi. Starość? Jakaś trauma z czasów młodości (może głodowała w czasie wojny/tuż po wojnie)? I na litość, nawet jeśli okaże się, że to tylko taki nieszkodliwy quirk, to ratujcie psa i kota. Tuczenie zwierząt jest dla nich tak samo złe, jak tłuczenie ich kijem.
Może Babcia powinna założyć firmę Cateringową. Emeryci mają przywileje jak prowadzą firmę :)