#jPyDf
Dosłownie przed chwilą myłam witrynę sklepową i zauważyłam pewną dziwną akcję.
Siedzi parka z małym dzieckiem na oko 2 latka. Mały puszczony samopas biega sobie po galerii i zbliża się w stronę ruchomych schodów.
Mama krzyczy: Krzysiu, Krzysiu. Tata wtóruje.
Tylko żadne z nich nie podchodzi i nie zabiera syna. Minęła chwila, mały wbiegł na ruchome schody i przewrócił się. Spadł parę stopni i histeria.
Ja się pytam: jak można być tak tępym rodzicem?! Takim ludziom powinno odbierać się prawa rodzicielskie.
Jestem ciekawa czy ta dwójka bezmózgów podobnie zachowałaby się gdyby mały biegł w stronę jezdni.
Na YT jest zestawienie wypadków w których biorą udział dzieci i schody ruchome. Krwawe. Niektóre w stylu "Oszukać Przeznaczenie". Polecam.
Wrócę tu, jak wejdę do domu👀
Ja również, taktyczny pingwinek --> 🐧
Żeby nie zgubić - gówniaki i ruchome schody.
A ja robię screena xD
Link ktoś? Chyba nie umiem w Youtube i Google...
@CirillaFiona - wpisz na YT "escalator children". Wystarczy przekopać się przez wyniki. Jest też kilka akcji z windami ;)
Dziękuję. Szkoda, że nie przyszło mi od razu do głowy, żeby szukać po angielsku... :D
Uch, kusi mnie żeby to obejrzeć, ale wiem, że będę tego żałować...
Nic ciekawego nie widzę :/ kilka tych wypadków w kółko, część ocenzurowana (co to za frajda ;))
Może jak byli mniejsi też uderzyli się w głowę i jakaś klepka się przesunęła? :D
Całkiem niedawno widziałem jak kobieta wołała szczeniaczka, który stał od niej jakieś 5-7m. Pusiu, pusiu, pusiu.... I tak jakieś 30 razy. Zdążyłem zajść do sklepu, zrobić zakupy, co zajęło jakieś 15 minut, a gdy wracałem ta sama kobieta ciągle wołała tego psa. Szukałem logiki zachowania ale coś mi nie wyszło. Podejrzewam tutaj to samo; zamiast podejść to lepiej wołać.
Mojej koleżanki pies ucieka, gdy się go woła, bo chce się bawić
Niewyszkolone psy kiedy się do nich podchodzi zwykle myślą, że mają iść z nami dalej i ani myślą się zatrzymywać. Także lepiej wołać i stać w miejscu.
Po prostu...można. W większości ludzie nie grzeszą inteligencją/wyobraźnią/odpowiedzialnością.
Dzięki temu wyznaniu przypomniałem sobie czemu przestałem tu zaglądać, mimo, za kiedyś regularnie tu wchodziłem... Serio na głównej wyznanie z sytuacji jakich wiele codziennie, w życiu każdego? Jutro wyznanie, że w sklepie zabrakło ulubionych bułek?
Może się dziecko na przyszłość czegoś z tego nauczy.
Ale straszne... Przynajmniej dzieciak więcej tak nie zrobi.
Raczej leniwym.