#kYv1u

Przed zabiegiem w szpitalu miałam rozmowę z anestezjologiem. Standardowy wywiad, choroby, leki, informacje o przebiegu operacji.

Po jakimś czasie lekarka ujmuje moją dłoń i trzyma. Cisza w szpitalu, bo to już była prawie 21. Nie wiem, o co jej chodzi, ale patrzę jej w oczy, bo to w sumie bardzo miłe. I tak patrzę, i patrzę w te jej oczy, a ona mnie trzyma za rękę.

Że też się nie zorientowałam, że skoro jednocześnie przykładała mi stetoskop do klatki piersiowej, to znaczyło, że sprawdza tętno. Robi się to i na sercu, i na obwodzie (nadgarstek)...

Nie, nie byłam już nastolatką.
flaganapomniku Odpowiedz

spróbuj kiedyś policzyć komuś oddechy na minutę tak, by się nie zorientował (to całkiem zaburza pomiar). :D trzeba jednocześnie robić coś innego, by się wgapiać się podejrzanie.

MojTataMaChlopaka

Dokładnie. To tak jak z tym że oddychasz automatycznie a jak o tym pomyślisz to już nie jest to automatyczne. Z mruganiem tak samo ☺️

Dodaj anonimowe wyznanie