Zawsze jak gdzieś wyjeżdżam w dalszą podróż, to sprzątam perfekcyjnie swój pokój. Wszystko tylko dlatego, że jakbym miała jakiś wypadek albo coś by się stało i policja przyszłaby do mnie do domu, żeby sprawdzić moje rzeczy, to żeby rodzice nie musieli się za mnie wstydzić, że zostawiłam syf.
Dodaj anonimowe wyznanie
bez sensu, jakby policja chciała przeszukiwać twój pokój szukając czegoś, to dopiero wtedy by postawiła go do góry nogami
A może przemyca coś przez granicę :D wtedy obawy przeszukania gdyby "coś się stało" są słuszne
Bez sensu jest to, jak to skomentowałeś 2017. Autorce chodzi o stan, w jakim policja zastanie pokój, a nie, w jakim go zostawi...
Ja sprzątam po to, żeby po powrocie nie musieć jeszcze sprzątać, bo i tak rozpakowanie walizek i pranie ciuchów zajmuje czas.
A mi to wszystko jedno.
Ja sprzątam jak wychodzę na randkę. Kto wie jak się skończy :)))
A myślałam, że tylko ja tak robię 😂 zawsze sobie myślę, że jak zginę na jakimś wyjeździe to do mojego mieszkania przyjdzie rodzina i pomyśli "Jezu, jaki syf" 😂😂
Ja tez. A potem wracam z wyjazdu i myślę: "Kurde, znowu sprzątałam na darmo."
ja mieszkam sama i zawsze nim wyjde to tez posprzątam w razie gdyby cos mi sie stalo i moj tata musial by przyjsc do mieszkania i zabrac moje koty by sie nimi zajac. wiec widze ze nie jestem sama xd
Ja tez zawsze sprzątam swój pokój, ale tylko dlatego, ze wiem, że jak wrócę z podróży to będę zmęczona. :D
Chytrze.
Wyznanie jakby o mnie