#l7Hx4
Oczywiście wiem skąd się biorą dzieci i znam podstawowe informacje o ciąży. W szkole wyglądało to tak (za moich czasów): może jako takie opisanie cyklu, nauka o tym gdzie i jak dochodzi do zapłodnienia, zarodek się zagnieżdża i bum jest ciąża, a ciało kobiety zmienia się pod jej wpływem.
Poza szkolne informacje opisywały rozwój dziecka etap po etapie i ogólnie opisane zmiany w ciele kobiety + stereotypowe objawy jak poranne mdłości, zachcianki na dziwne rzeczy czy "wariowanie" przez hormony. Ogólnie moja wiedza wykraczała poza ogólną i zahaczała o różnego rodzaju ciekawostki, tak mi się wydawało. Nowe rzeczy jakie odkryłam będąc w ciąży?
1. "Czy ja jestem w ciąży?" Te pytania mnie śmieszyły bo chyba łatwo się zorientować i doj#ć do wniosku wniosku po tym co i jak, prawda? No nie...
Pierwsze "objawy" są zbliżone do nadchodzącego okresu. Kobiety czasami mają lekkie bóle brzucha, które są specyficzne i sygnalizują "zbliża się okres". To może być nawet tydzień przed okresem, może tych bóli nie być wcale. Do tego wszystkie objawy zapowiadające okres są niemal identyczne do "jesteś w ciąży".
2. Poranne mdłości? Mogą pojawiać się cały dzień i u mnie pojawiały się jak tylko zaczynałam być głodna. U niektórych tych mdłości nie ma, a niektóre tak zaczynają dzień.
3. Dziwnego rodzaju bóle brzucha, które jeżeli nie są mocne oznaczają przygotowywanie się macicy do wzrostu. W kolejnych etapach te bóle są nieco inne i trzeba się dowiadywać czy te bóle są normalne czy niebezpieczne. Nikt tego nie uczy, a kobieta panikuję czy to co czuje to normalne czy nie.
4. Bóle sutków i piersi. Czasami takie, że biustonosz przeszkadza. Spodziewałam się, ale nie aż tak.
5. Zgaga, nikt nie powiedział, że będzie tyle zgagi.
6. Problemy z poruszaniem się, schylanie, zakładanie butów, niewygodne siedzenie prawią w każdej pozycji, tak samo spanie...
7. Przyspieszony rytm serca, łapanie zadyszki, poruszanie się niczym żółw.
8. Początek ciąży nie liczymy od zapłodnienia tylko od pierwszego dnia ostatniej miesiączki.
To i wiele innych "dolegliwości", o których nikt nie mówi, a ja przechodzę ciążę delikatnie, "bez problemowo", dochodzi jeszcze pełno rzeczy, typowych i nietypowych. Ja nie cierpię jakoś szczególnie, nie robi mi się słabo i naprawdę dobrze to przechodzę. Gdyby w szkole uczyli o dokładnym przebiegu ciąży i jakie towarzyszą temu objawy, to było by najlepszym zabezpieczeniem przed niechcianą ciążą. Dziewczyny by 10 razy sprawdzały czy jest bezpiecznie zanim doszłoby do czegokolwiek.
P.S. nie są to narzekania, a wypisanie rzeczy, które dla mnie są najbardziej typowe, a nikt o tym nie mówi, a jednak powinno się mówić.
Naprawdę myślisz, że jeśli dziewczyny będą wiedziały że w ciąży można się źle czuć, zmniejszy się ilość niechcianych ciąż? Akurat złe samopoczucie przez 9 miesięcy jest najmniejszym problemem z jakim musi się zmierzyć młoda dziewczyna w niechcianej ciąży.
Prawda. Fakt, że obecnie zajście w ciążę jest postrzegane w społeczeństwie jako największa tragedia i koniec świata a jednocześnie ilość przypadkowych ciąż jest większa niż w czasach kiedy nie uważano tego za aż taką straszliwość tylko to potwierdza.
Najciekawsze jest to, ze niemoznosc zajscia w ciaze przebija ta najwieksza tragedie a koniec swiata robi sie absolutny.
Jak już tyle wiesz o ciąży, to teraz poczytaj o połogu i o pierwszych tygodniach życia z dzieckiem, bo to nawet w połowie nie jest tak różowe jak w reklamach pampersów. Rzadko mówi się o tym, że miłość do dziecka może przyjść później, że karmienie piersią boli przez pierwsze 2 tygodnie, że masz czasem ochotę udusić dziecko, bo nie śpi, ale jednocześnie sama budzisz się co chwilę sprawdzić, czy dziecko oddycha. W tych tygodniach insrtnkt przetrwania kłóci się z instynktem macierzyńskim. :)
Samo czytanie nie przygotuje człowieka na ten emocjonalno-fizyczny sajgon, to trzeba przeżyć :)
Zgadzam się! Jak byłam w pierwszej ciąży to naczytałam się wiele tekstów oprawionych tęczą jakie to niesamowite i cudowne uczucie rodzić dziecko a potem to już tylko cherubinki latają nad tobą, karmienie piersią jest niby dziecięco proste i wystarczy przystawić dziecko do piersi i dziecko samo załapie co ma robić a i nie zapomnijmy że jeszcze to idealne dziecko przez pierwsze tygodnie właściwie tylko śpi.
Niestety takich tekstów jest dużo a te które naprawdę oddają rzeczywistość i mówią jak jest to są trudne do odnalezienia i ktoś nieświadomy w pierwszej kolejności odnajdzie te teksty ustaje tęczą.
I właśnie czytanie takich rzeczy powoduje że jestem coraz bardziej niechętna posiadaniu dziecka. Niby jestem w wieku gdzie powinnam się rozpływać nad małymi bobasami ale chyba coraz bardziej tego nie chcę.
Smutna - masz do tego prawo. Nie każdy jest "stworzony" do posiadania dzieci. To wymaga olbrzymiego poświęcenia swojego ciała, czasu, pieniędzy, niekiedy własnych celów i ambicji. Wiele okresów, kiedy musisz postawić potrzeby dziecka ponad swoimi - nieprzespane noce przy ząbkowaniu, ewentualne pobyty w szpitalach itp. Nikt nie daje gwarancji na grzeczne, spokojne dziecko, które nie będzie dużo chorować.
Ja połóg wspominam okropnie, ale przynajmniej teraz w drugiej ciąży wiem czego się spodziewać i już przygotowałam partnera, żeby pod żadnym pozorem nie brał moich tekstów w tym czasie na poważnie 😂
PrzezSamoH póki co nie muszę decydować więc się nie przejmuje :)
Bardziej przeraża mnie że niewielu na takie podejście jak ty. Wręcz niewielu pojmuje że nie każda kobieta ma za cel życiowy jak najszybciej urodzić lub myśleć o tym że musi mieć dziecko. Osobiście przeżywamy (z partnerem) czasem taką presję bliskich i znajomych że dochodzi do bardzo nieprzyjemnych wymian zdań.
No nie wiem, ja nie mam dziecka, nie miałam edukacji seksualnej, a te informacje to jakieś banały dla mnie.
Bo większość rzeczy dowiadujemy sie mimowolnie jesli jakaś kobieta z otoczenia jest w ciąży. Sama mam dziecko i nic mnie nie zaskoczyło w ciąży. Bardziej trzeba mówić o tym jak jest jak już dziecko się urodzi bo to może być szok bo z dnia na dzień zmienia sie tryb życia i okazuje się ze to nie jest takie łatwe jak w telewizji.
Czuje się tak co miesiąc... po prostu są to dolegliwości związane z intensywną gospodarką hormonalną.
To nie miejsce na takie wyznania. Wypierdalj
@Jpg1234 to nie miejsce na takie chamstwo. Wypierdalaj
Lepszym rozwiązaniem jest zostawienie na kilka dni niemowlaka. Leczy małolaty błyskawicznie z seksu bez antykoncepcji
To musialby byc jakis wyjatkowo silny niemowlak. Standardowy padnie najpozniej po trzecim malolacie.
Corazwiecejpustki W USA był chyba program nauczania, gdzie nastolatkom dawano pod opiekę lalki-niemowlęta. Więc najwyżej zepsuły podzespoły elektroniczne
Tak ale ten program zostal zamkniety. Zbyt wysokie koszta naprawy lalek.
Taniej byloby naprawiac lalki niz dzieci.
A podczas porodu można zrobić kupę.
Wiesz, że ciężarne mogą skorzystać z darmowej porady położnej, która opowie co i jak, prawda?
Mogę się mylić, w końcu jestem tylko głupim facetem, ale sądzę, że mdłości tudzież inne objawy ciążowe raczej nie będą najskuteczniejszą przestrogą do zachodzenia w ciążę.
Racja. Ciąża to mały pikuś przy porodzie i połogu... to by tłumaczyło, czemu mam tylko jedno dziecko i za żadne skarby nie chcę więcej.
Huhulala Sam poród nie był koszmarny. Dziewczyny opowiadały gorsze historie. Ale ja mam chyba tokofobię. Poza tym niedawno się okazało, że odziedziczyłam po przodkach pewną nieuleczalną chorobę i jest ryzyko, że moje dziecko też może ją dostać. Chvjowy zestaw genów mi się trafił.
O i jak urodzisz to gówno prawda, że zapomina się ból jak tylko weźmiesz dziecko w objęcia...