Dzisiaj zatroskani rodziciele rozmawiali ze mną na temat mojego nocnego wychodzenia i wracania z imprezy późno do domu. Głównie chodziło o to, że nigdy nie wiem, o której będę w domu, więc rodzicom mówię tylko, że będę „później”. W końcu z ust mojego żywiciela padły te słowa: „Ja zawsze mówiłem, kiedy będę wracać, np. że za trzy dni. I wracałem!”.
Nie mam już z kogo brać przykładu XD
Dodaj anonimowe wyznanie
Masz w porządku rodziców. Nie robią Ci zakazów, tylko traktują jak poważnego człowieka, a człowiek poważny rozmawia szczerze. Mów im np. będę na 6 rano i bądź, to wystarczy. Jako rodzic zrozumiesz ich strach o Ciebie. Zresztą teraz, w epoce komórek i smartfonów naprawdę można wysłać sms'a z aktualizacją powrotu do domu.
Kiedyś mnie strasznie denerwowało jak mama chciała wszystko wiedzieć jak wychodziłam: gdzie? z kim? po co? kiedy wrócisz? Dzisiaj wiem, że po prostu się strasznie martwiła.. A od liceum nie było zwykle problemu jak mówiłam, że wrócę rano chociaż marudzenia było co nie miara. :D
Był taki zart, matka drze sie na syna o której przylazł do domu, ze jest tak późno itd, a on na to no przecież jest 9 rano 😎
Ja zawsze wysyłam SMS jak mi się przedłuży, ze będę nad ranem itd by spali spokojnie
Po trzech dniach? Na miejscu dziadków, na widok Twojego taty powiedział bym "Jezu". Znikał w piątek i wracał w niedzielę? 😎
To u mnie w rodzinie krąży żart, że mama w latach młodzieńczych podawała konkretną godzinę swojego powrotu, np. 23:00. No i faktycznie wracała o tej 23:00.... 2 dni później.
Rodziciele to rodzice cielęcia? Skoro się tak określasz, to widocznie wiesz co mówisz. Ale posiadanie żywiciela wskazuje na to, że jesteś pasożytem. Nie jesteś dla siebie aby zbyt surowy?
Rodzicielka, luba, tudzież, ów... myślałam, że się gorzej nie da. Jak bardzo się myliłam. ŻYWICIEL kurka!
ja zawsze od taty slyszalem przed impreza...zachowuj się...byle jak ale się zachowuj :D:D